Wiecie, że nigdy nie jadłam Oreo?
Nie odprawiałam magicznego 'przekręć - poliż - zamocz - i zjedz', cóż, może po prostu ''nie byłam gotowa''. :D (co innego z herbatnikami typu Hit, ale to chyba się nie liczy?)
Postanowiłam to w końcu zmienić i wyczarowałam ciasteczkowy krem kanapkowy.
Niech Was nie zwiedzie jego (nie)pozorny wygląd czarnoziemu.
W smaku i konsystencji - to pyszny, kakaowy krem 'tortowy' z herbatnikowym posmakiem.
Nie przesiąknięty słodyczą do szpiku (ja osobiście dosypałabym ciut cukru :D),
lekki i łagodny dla podniebienia.
Idealny ze szklanką mleka ( sprawdzi się ''zamocz'' :P).
Dla ciasteczkowych potworów - jak znalazł! :)
Krem Oreo
(wartość energetyczna w 100g - 446 kcal, porcja 30g - 133 kcal)
- 15 ciasteczek Oreo
- 2 łyżki oleju roślinnego
- 1/4 szklanki śmietany 30%
1. Ciasteczka pokrusz - ręcznie, wałkiem, w blenderze - jak chcesz. :)
2. Dodaj olej i śmietanę.
3. Połącz w gładki krem używając blendera, miksera lub po prostu szpatułki/łyżki - mieszając do uzyskania pożądanej konsystencji.
Wiem, i tak już zanużyłeś łyżeczkę. ;)
5. Przechowujemy w lodówce tyle, ile nam się uda. :D
Nie przepadam za oreo ale pomysł na krem ekstra!
OdpowiedzUsuńChodziło mi o dziecięce porcje naleśników-chciałabym do tej naleśnikarni zabrać młodego dżentelmena :D
tak, prawo :)
UsuńWoooow, co za pomysł :-)
OdpowiedzUsuńoo ja muszę spróbować a można go przechowywać??
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale i kusi na całego! Pycha!
OdpowiedzUsuńWygląda niesamowicie! Ja co prawda też jakoś za oreo nie przepadam, dla mnie to zwykłe markizy, ale krem prezentuje się świetnie!
OdpowiedzUsuńSkąd Ty bierzesz te pomysły ? Toż to mistrzostwo ! =D
OdpowiedzUsuńKOCHANA! ZDOBYŁAM PHILADELPHIĘ Z MILKĄ! I nie uwierzysz gdzie... w zwykłym sklepie nabiałowym na moim osiedlu xdd A ja po carrefurach, piotrach i pawłach oraz realach się rozbijałam i w planach miałam też Almę odwiedzić Aaaa.. jutro ją wszamię =)
UsuńCo do przepisu na ten krem z oreo chciałam zapytać, czy zamiast śmietany mogę użyć np. maślanki ?
Moja siostra byłaby zachwycona! :)
OdpowiedzUsuńWiesz co, to zależy czy pijesz dużo wody. Mi np. nic to nie daje, organizm przyzwyczaił się do takiej ilości błonnika chyba i normalnie codziennie, co dwa dni biegam... :P W ogóle wszyscy piszą o jakiś rewolucjach, a ja nic takiego nigdy nie mam :P
Usuńniczego takiego*
UsuńJa zrobiłam sobie Oreo Milkshake i był przepyszny!
OdpowiedzUsuńa możesz napisać w jaki sposób go zrobiłaś? My ostatnio eksperymentowaliśmy i jakaś kicha nam wyszła...;-/:-)
UsuńPracuję w miejscu, gdzie serwuje sie takie koktaile i mogę zdradzić jedynie, że najlepiej użyć jogurtu naturalnego albo waniliowego i dodać gałkę lodów :) Smakuje nieziemsko :)
Usuńjuż Ci zazdroszczę miejsca pracy. :D i coś czuję.. że właśnie nadchodzi dla mnie milkshake'owa era! :D
UsuńJa zrobiłam z miętowych Oreo(ok.5) i z lodami stracciatella(tylko takie wtedy miałam) i małą ilością mleka, żeby nie było zbyt gęstę. Syropu nie dodawałam, bo po prostu nie miałam;)
UsuńI takie też było;) A miętowe Oreo miałam z USA;)
UsuńAle kolor, cudo! :D
OdpowiedzUsuńSwietny pomysl...ja Oreo odkrylam w zeszlym tygodniu, po prostu zatesknilam za markizami, a ze u mnie nie sprzedaja to padlo na Oreo:)
OdpowiedzUsuńJa jadłam kiedyś na degustacji, całkiem to dobre ;)
OdpowiedzUsuńA krem jest bardzo oryginalny.
Nie lubię ciastek oreo.
OdpowiedzUsuńpomysł za to super :)
Smacznego! :)
ja również nie jadłam jeszcze oreo (aż głupio się przyznawać:P), ale milke z oreo mogłabym pochłaniac tonami :D
OdpowiedzUsuńskąd Wy bierzecie tę milkę z oreo? *___* już któryś raz o niej słyszę. :D
UsuńCzechy, Niemcy, allegro? gdzie szukać mam? :D
na Allegro jest b. często, tylko te ceny...
UsuńJa kupiłam milkę oreo w żabce :)
UsuńPyszne są takie ciasteczkowe kremy :D
OdpowiedzUsuńPolecam z ciasteczek speculoos, można je kupić w Lidlu. Są cudownie korzenne, a jako krem są obłędne!!
Lubię takie domowe kremy, więc z oreo chętnie kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam barwę, jaką mają te ciasteczka. i pamiętam, że w Burger Kingu były lody z taką właśnie posypką, pycha!
OdpowiedzUsuńTeż nie jadłam Oreo;). Ale Hity ubóstwiam;). Ale pomysłowy ten krem;)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł, choć nie smakuje mi oreo ;) ale krem wygląda świetnie ;D
OdpowiedzUsuńhttp://jesc-pic-kochac.blogspot.com/2012/05/blog-post_6078.html
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do zabawy na moim blogu :)
Tak lubię Oreo... boję się zrobić ten krem, bo chyba bym go od razu zjadła:D
OdpowiedzUsuńAleż fajny pomysł :) Ale ja osobiście wolę hity od oreo ;)
OdpowiedzUsuńi znowu cos smakowitego do wypróbowania:)
OdpowiedzUsuńchoć ja chyba skusze się pierw na domowy krem snickers...
jesli chodzi o mnie to tak od wrzesnia idę do szkoły-technik weterynarii-miałam iśc juz w tym roku ale wybrałam 3 m-c pobyt na oddziale dziennym leczenia nerwic.musiałam.jesli chodzi o leczenie to próbuje od 6 lat...ale nigdy nie byłam w szpitalu(nwert gdy bmi wynosiło 10.37)zawsze jest to psychoterapia indywidualna...w chyba pomaga.przynajmniej jesli chodzi o anoreksje.od 2 lat prowadzona jest głownie pod kątem depresji
planów jest tysiąc,tylko częsciej zbyt utopijnych i nierealnych
marzenia?zapominam ze można jeszcze marzyć
staram sie wypełniac jakoś pustke w życiu...czytam,pisze "wiersze"zajmuje sie moja podhalanką i piekę ciasta(nawet takie na zamówienie)
dzieki Bogu mam bardzo wytrzymały organizm i jakos w miare dobrze się czuję...choć teraz mój układ kostny doprowadza mnie do pasji...
napisze jutro jak było na spotakniu grupy:)
miłego dnia:)
Oj... pyszna ! Najbardziej podoba mi się w niej stosunkowo mała kaloryczność jak na coś z czekoladą ;D Jadłam kanapeczki z nią na drugie śniadanie i wiem, że na jednym opakowaniu się nie skończy ! ^^
OdpowiedzUsuńLubię słodkie kremy, ale jeszcze własnego nie robiłam. A to takie proste :D Oreo jest dobre i nawet jadłam z tym magicznym rytuałem :P Jednak jakoś szczególnie się nie wyróżniają, ot ciastka jak wiele innych. Mimo tego nie potrafię sobie ich odmówić - moje łakomstwo kiedyś mnie zgubi ;D
OdpowiedzUsuńPodziwiam cię za pomysł, nie wymyśliłabym tego.^^
OdpowiedzUsuńale ty tu pyszne rzeczy robisz, aż mi ślinka cieknie!! like like like it!
OdpowiedzUsuńdzien dobry
OdpowiedzUsuńmiałam napisac jak bylo na spotkaniu
A wieć byłyśmy we trzy,bo U musiała pojechac do domu ale w przyszły tydzien bedzie
G podobnie jak ja cierpi na anoreksję,choć taką bardziej nie typowoą...J zas choruje na kompulsywne jedzenie i kancerofobie...
usiadłyśmy na ławce w parku i rozmawiałyśmy
pierw musimy sie chyba troszkę poznać...
próbowałyśmy tez zakreslić funkcjonowanie grupy-bo ma ona czemuś służyć...
planujemy spotkac się w przyszłym tygodniu
i pamiętaj że zawsze możesz dołączyć
możesz też przyjść tak na "próbę" i zobaczyć jak sie bedzeisz czuć a potem najwyżej zrezygnować...
pomyśl o tym
życze miłego weekendu
p.s mogę zapytać jak sie czujesz jak sobie radzisz?
Reklamę z Oreo bardzo lubię, nie wspomnę o ciasteczkach:))
OdpowiedzUsuńOstatnio robiłam tort z masą oreową i był PRZEPYSZNY więc coś czuję, że jutro pobiegnę po kolejną paczkę, tym razem na krem <3
OdpowiedzUsuń