''Zupa to podstawa.'' - zwykł mawiać mój dziadek, z chęcią podsuwając swój talerz pod chochelkę, na kolejną dokładkę.
Choć przez otwarte drzwi tarasu wlewa się rozkoszne ciepło wieczora - ja zapamiętale mieszam łychą we wrzącym garze.
Pomyśleć, że mając 6 lat uciekałam z kuchni z płaczem, gdy tylko wyczułam charakterystyczną woń gotowanego brokuła (to samo tyczy kościelnego kadzidła - ale nie o tym, nie o tym).
Robiliście kiedyś COKOLWIEK z przepisów na opakowaniu jakiegoś kupnego produktu?
No wiecie, te wszystkie sałatki, zapiekanki i inne placki. Albo zupy.
Choćby z kartonika sera pleśniowego. :)
Gdyby nie napoczęty kubeczek śmietany, który przy otwarciu lodówki żałośnie napominał się
''Weź mnie zużyj, jutro będę przeterminowany.'' - pewnie na kolację upolowałabym znów ukochane kanapki z pomidorem kaliskim i niemoralną ilością soli (no cześć, nerki!).
Werdykt?
Ja i mój żołądek jesteśmy ukontentowani. I to nie tylko z obecności chlebowej grzanki. :)
Kremowa konsystencja, ostry posmak pleśniowego serka i urocza zieloność brokuła.
Spróbujcie - nawet, jeśli nie rozmawiacie ze śmietanami przy otwieraniu lodówki! :)
Zupa serowa z brokułami (przepis z kartonika sera pleśniowego Lazur Błękitny)
/na 2 porcje/
- 50 g sera Lazur Błękitny
- 150 g brokułów
- 2 kromki pieczywa tostowego (u mnie zwyły, wieloziarnisty)
- 30 g masła
- 25 g mąki
- 25 g śmietanki 36% (moja to 30%)
- 500 ml bulionu (u mnie z kostki)
- sól, pieprz
- olej do zrobienia grzanek
1. Brokuły podzielić na różyczki i oprószyć je mąką. Tak przygotowane podsmażyć na maśle przez ok. 2 minuty.
2. Bulion zagotować i dodać do niego podsmażone brokuły oraz starty ser. Pod koniec gotowania dolać śmietankę i doprawić do smaku solą i pieprzem.
3. Pieczywo pokroić w kostkę i zrumienić na złoty kolor na oleju
4. Zupę podawać z wcześniej przygotowanymi grzankami.
Przepisy z opakowań potrafią czasem mile zaskoczyć:) Do jednych z moich lepszych odkryć należy kurczak w sosie z serka mascarpone oraz sałatka tabule z opakowania kuskusu:)
OdpowiedzUsuńMroczna Elfka
sos z mascarpone? :O o matko, no to faktycznie musi być pyszne! *__* muszę poszukać tegoż sera :D
UsuńProszę bardzo i smacznego :D
OdpowiedzUsuńTak smacznie to wygląda, muszę się przemóc a będzie trochę ciężko i zrobić no i nie bać się tej śmietanki :D
o matko! zapewne pyszne!!! ale ja nie wiem, czy przemogę się do serka pleśniowego... :P
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńJestem zaskoczona! Nie spodziewałam się zupy - ale z brokułami... wygląda fantastycznie <3 Brokuły w ogóle są wspaniałe, chociaż jako dziecko na myśl o dziwnym, zielonym warzywie robiło mi się mdło! Teraz mnie to dziwi, widzę, że miałaś podobnie :) Warzywa są jednak nie takie złe ;)
OdpowiedzUsuńWypróbowałabym ten przepis, i w sumie każdy inny, może (zwłaszcza) sernik? Albo te owsianki na zimno! :) Ah, zrobiłabym wszystko, lubię też piec i spędzać czas w kuchni :)
Przyznaję, że rozumiem Twój smak na słodycze, na coś, co jest NAPRAWDĘ słodkie - rozumiem to zupełnie - więc takie cappucino z milką również bez jakiegoś dodatku 'zero kcal' nie wystarczało;)
Czekam zatem na dalsze wpisy i też wpisy o Tobie :)
Trzymaj się, pozdrawiam :*
K.
w takim razie - gorąco Cię zachęcam do wypróbowania którejś z mych przepisowych propozycji - bo naprawdę warto! :) widzę, że dogadujemy się co do smaków - więc sądzę, że praktycznie każda tu zaprezentowana rzecz będzie Ci smakować. :)
Usuńtrzymaj się również i także pozdrawiam Cię ;*
wygląda bosko! u mnie brokuły już niestety ciężko dostać, ale jak tylko się pojawią, na pewno spróbuję!
OdpowiedzUsuńa pomyśleć, że tyle lat ignorowałam przepisy małym druczkiem z tyłu opakowań :) po raz kolejny zachwycę się różowym komplecikiem - zazdroszczę <3
jaka slooodka miseczka *.* odezwal sie moj fetysz miseczkowo-kubkowy.
OdpowiedzUsuńUWielbiam brokuly, taka zupke chetnie bym posmakowala !
prysznie wygląda :-) mogłabyś podać wartość kcal jednej porcji? :-)
OdpowiedzUsuńSamej ciężko? oblicz kalorie dla 2 porcji i podziel przez 2 i masz wartość kcal jednej:P ależ filozofia!
Usuńśrednia wartość, razem z grzankami z jednej średniej kromeczki wychodziła coś koło 340 kcal...o ile dobrze pamiętam. :)
UsuńAnonimowy- a ciężko, nie Twoja sprawa. Pytanie nie było do Ciebie więc się nie wtrącaj,ok? ;-) Każdy mądry przez internet.
UsuńRocksanka- dziękuje ślicznie :-* :-)
nie ma sprawy! :)
UsuńWszystko to co lubie w jednej miseczce. Bomba! :)
OdpowiedzUsuńWróciłam z warsztatów robienia zup... Okazało się, że ich przygotowanie powinno być całkiem inne od tego lubianego przeze mnie... Mam teraz małego moralniaka ale jak mi przejdzie to zrobię w końcu porządną zupę :D
OdpowiedzUsuńale to jak mi przejdzie...
Raz mi się zdarzyło wykorzystać przepis z opakowania ;) A zupa wygląda rewelacyjnie :D
OdpowiedzUsuńjestem zdecydowanie na tak!;)
OdpowiedzUsuńfoodandgirls.blogspot.com
a myslalam ze to jakas tarta bedzie...brokuły mniam serek pleśniowy nie koniecznie...
OdpowiedzUsuńpóki co zajadam sie truskawkami i poluje na arbuza i cukinie:)
napisalam :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszystko co brokułowe, więc napewno skorzystam z Twojego przepisu! wygląda wspaniale ;)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł! ♥
OdpowiedzUsuńzup z zasady nie cierpię... ale te wygląda pysznie ;) brokuł i ser pleśniowy to jedne z moich ulubionych kuchennych składników, więc myślę ze i tym razem mnie nie zawiodą, zupę wypróbuje koniecznie ;D
OdpowiedzUsuńno i właśnie dzisiaj ją zrobiłam na obiad, cofam wszystko co mówiłam o nielubieniu zup- ta jest boska! ;D dałam trochę więcej lazura i śmietanki niz w przepisie, zeby była intensywnie serowa, no cudo po prostu <3
Usuń