Mama miała imieniny i zażyczyła sobie kruche, a najlepiej tartę.
Do tego truskawki, koniecznie, co z tego, że od trzech tygodni piekarnik zdążył już porządnie przesiąknąć truskawkowym wypiekiem.
Ja zaś, po rozkochaniu się w serze ricotta (spróbujcie zjeść całe, 250gramowe opakowanie w jedno popołudnie <3 ^^) musiałam koniecznie przetestować go w jakimś cieście.
A że wielbicielką kruchego nie jestem (czy w Wasze, po upieczeniu też nie da się wbić noża? :D) użyłam ciasteczkowo-czekoladowego spodu.
Trochę zabawy w Mike Gyver'a z folią aluminiową i - ta dam - otrzymujemy serduszkową galaretkę. :)
Ah, no i oczywiście - maminy uśmiech.. :)
Przepis własny, bazujący na kilku(nastu) różnych.
Tarta z ricottą, truskawkami i ciasteczkami
/na dużą formę, 28 cm/
na spód:
- 300 g ciasteczek - u mnie dgestive + herbatniki w czekoladzie + ciasteczka z orzechami
- 90 g masła
na serowe nadzienie:
- 500 g sera ricotta
- 2 jajka + 1 zółtko
- 30 ml soku z cytryny
- pół łyżeczki skórki otartej z cytryny
- 100 g drobnego cukru do wypieków
- pół łyżki mąki ziemniaczanej
na wierzch:
- kilka pokrojonych truskawek + kilkanaście borówek
- galaretka truskawkowa (kupna, robiona wg. instrukcji z opakowania)
Ciasteczka wsadzić w foliówkę i rozkruszyć na drobny piasek, np. za pomocą wałka.
Masło rozpuścić w garnuszku, zdjąć z ognia i przesypać do niego rozdrobnione ciasteczka - wymieszać dokładnie, tak by otrzymać konsystencje ''mokrego piasku''.
Wyłożyć ciasteczkową masę na dno i boczki formy do pieczenia, wyrównać, odstawić na ok. 15 min. do lodówki.
Ser odcisnąć z nadmiaru wody (np. na sitku, choć nie zawsze taką wodę posiada, mój był dość suchy :D).
Do miski włożyć wszystkie składniki serowego nadzienia i zmiksować krótko na jednolitą masę.
Wylać na ciasteczkowy spód.
Piec w temp. 150ºC przez około 60 - 70 minut, aż serek z wierzchu ładnie się ''zetnie'', czyli nie będzie już płynny. :)
Wystudzić, potem chłodzić w lodówce, co najmniej przez 3 godziny.
Możesz oczywiście ozdobić swą tartę dowolnie lub tak, jak ja - owocami i galaretką.
Serduszko otrzymasz poprzez ułożenie na ciachu odpowiedniego kształtu uformowanego z folii aluminiowej, które wypełniasz owockami, a następnie zalewasz tężejącą galaretką. :)
a tak słit focie robi sobie zjadaczka ricotty i autorka bloga... :D
P.S. Które Mcflurry z Mcdonalds'a polecacie najmocniej? ;)