A co, jeśli od porankowych chrupaczy bliżej Wam do ciasteczkowych potworów?
Wtedy...upieczcie ciastka! Z płatkami śniadaniowymi! :)
Wyglądają jak ciasteczka, smakują jak ciasteczka, ale...
zaraz, zaraz - to przecież SĄ ciasteczka! :)
Słodko-słone, o mięciutkim wnętrzu, w objęciach chrupiącej skorupki.
Nie musicie się martwić, jeśli nie uda Wam się zjeść wszystkich od razu - z każdym dniem stają się coraz lepsze i bardziej miękkie, lekko ciągnące.
Nie musicie się martwić, jeśli nie uda Wam się zjeść wszystkich od razu - z każdym dniem stają się coraz lepsze i bardziej miękkie, lekko ciągnące.
Prócz miodowych kółeczek (których nie utopiliście wcześniej w mleku), ugryziecie tu:
* masło orzechowe crunchy,
* rodzynki,
* płatki owsiane,
* mąkę pełnoziarnistą
* brązowy cukier
...i chyba nie muszę dodawać, że najlepiej smakują maczane w zimnym mleku? ;)
Ciastka owsiane Cheerios z masłem orzechowym
/ok. 25 ciach/
(1 ciacho - ok. 160 kcal)
- 250 g cukru (dałam pół na pół - biały i brązowy)
- 115 g masła (wyciągnij wcześniej z lodówki, by było miękkie!)
- 130 g masła orzechowego (u mnie oczywiście crunchy ^^)
- 60 ml wody (1/4 szklanki)
- 2 łyżeczki aromatu waniliowego
- 1 jajko
- 200 g mąki (pszennej lub pełnoziarnistej lub pół na pół)
- 110 g płatków owsianych
- 140 g rodzynek (lub posiekanej czekolady)
- 1/2 łyżeczki soli
- 1/2 łyżeczki sody
- 100 g płatków śniadaniowych Cheerios
1. Rozgrzej piekarnik do 190°C.
2. W dużej misce połącz razem: cukier, masło, masło orzechowe, wodę, aromat waniliowy i jajko.
3. W drugiej misce wymieszaj z sobą mąkę, rodzynki, sól, sodę i płatki Cheerios, a potem dodaj to do pierwszej miski - wymieszaj dokładnie.
4. Na koniec dosyp płatki owsiane - delikatnie połącz je z resztą składników.
5. Łyżką wykładaj masę na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, formując ciastka
o wielkości ok. 4cm x 4cm (spokojnie, sporo im się jeszcze urośnie :) ).
6. Piecz swe ciacha ok 15-20 minut, lub do momentu, aż stwierdzisz, że są ładnie brązowe i... chcesz już je zjeść. :D Ah, pozwól im jeszcze tylko przestygnąć przez 5 minut, zanim wyjmiesz je z piekarnika!
I mój świeży, ćwiekowy zakup - nie mogłam się powstrzymać. :)
Co myślicie o butkach typu lordsy?
Przypominam też, że za 3 dni kończy się moja aukcja z perfumami Britney Spears - Fantasy.
Mają zapach białej czekolady i czekają właśnie na Ciebie!
Kupisz je o POŁOWĘ taniej, niż w sklepie! :)
przed sekundą naprodukowałam się pod poprzednim postem, a tu prosze, nowy *____* pozdrawiam, ściskam :*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJesteś niebywale urocza z tą swoją specyficzną formą bycia oraz stylem pisania :) Nigdy tego nie zagub i nie pozwól, żeby ktoś lub coś wytrąciło Cię z Twojej pozytywnie zakręconej-wspierająco-kojącej równowagi :*
Usuńawwwww,dziękuję za ten komentarz, jest taaaki kochany <3 ^^ ;*
UsuńLubię twojego bloga, jest taki optymistyczny :))
OdpowiedzUsuńZdaje się,że mamy tak samo na imię nawet ;)
Śniadanie pyszne :)
Omnomnomnom. Mam zajęcie na dzisiaj. Wyglądają przepysznie! :)
OdpowiedzUsuńNieee, nie zrobię, bo zjem wszystkie:D
OdpowiedzUsuńTe ciasteczka są świetne :)
OdpowiedzUsuńJa wczoraj jadłam podobne i o tak, takie chrupiące ciacha są mega dobre ;P
OdpowiedzUsuńJeju, nie wpadłabym na taki pomysł :) Uwielbiam Cheeriosy, a ciacha z nimi to już musi być coś genialnego.
OdpowiedzUsuńAh Ciastkowy Potfforku robisz smaka! Zrobię je, jak sobie zasłużę i przestanę wcinać rano ciasta mamy ;D.
OdpowiedzUsuńLordsy są śliczne. Ja w szale zakupu zakupiłam brokatowe w kolorze złota (uwierz, że to mój najbardziej szalony pomysł przy zakupie butów ever), ale trochę mnie obcierają i rzadko je noszę. Takie czarne bym z chęcią przygarnęła, ale teraz tyle mam do zakupienia.
W ostatnich komentarzach wspomniałaś, że mieszkasz sama. Trochę Ci zazdroszczę, bo u mnie niedługo powtórka z mieszkania z koleżankami. A jedna już mi dokucza przez to, że schudłam i się nastawiam, że będę musiała jej coś udowadniać... W każdym razie, jak Ci się mieszka?
Miłego dnia Roksano!
Chciałabyś może ze mną porozmawiać? (Jeśli nie, zrozumiem) Mam ED od sześciu lat i w maju 2013 piszę maturę, a potem będę musiała "wybyć z domu". Co prawda mama nie chce żebym się wynosiła z domu, bo się o mnie boi, ale ja muszę.. Po prostu czuję, że muszę. Chciałabym z Tobą porozmawiać - jak to jest mieszkać z koleżankami, które widzą, że chorujesz, ale nie rozmawiasz z nimi o tym wprost, bo po prostu.. one nie zrozumieją. Próbowałam, ale takie rozmowy zawsze kończą się "zgłoś się proszę do lekarza, proszę, bo widzisz, co się dzieje" lub z serii "to nie jest ani fajnie, ani ładne, ani zdrowe" albo "to podoba się tylko chorym" i masa innych tym podobnych tekstów..
Usuńtak, to prawda, mieszkam sama i są tego dobre strony, jak i złe.
UsuńBędąc sama chyba za bardzo nakręcam się sama w sobie, może gdybym mieszkała z kimś byłoby bardziej...normalnie?
Z drugiej strony - wszystko jest uporządkowane, po mojemu, robię co chcę, kiedy chcę i nie muszę się z nikim niczym dzielić. :)
Hehe, jestem prawdziwą panią domu. xD
wow, brakatowe lordsy w kolorze złota? gdzie takie nabyłaś? :>
a, i nie martw się mieszkaniem z koleżankami...wydaje mi się, że to tak naprawdę chyba korzystniejsze rozwiązanie :)
takanieinaczej@onet.pl - napisałam :*
UsuńRocksanka - wiesz, jak to jest... Zawsze się chcę tego, czego się nie ma :).
Lordsy nabyłam na allegro. Obecnie są tylko takie kolory - http://allegro.pl/listing.php/search?string=brokatowe+lordsy&category=0&sg=0 (jakie taniutkie!)
Jaki świetny pomysł! Koniecznie do wypróbowania!
OdpowiedzUsuńśliczne butki *.*
OdpowiedzUsuńmamciu, ciacha jak marzenie <3
OdpowiedzUsuńa buty bardzo mi się podobają !
boskie połączenie! schrupałabym takie ciacho :)
OdpowiedzUsuńjestes mistrzynia robienia ciasteczek! *.*
OdpowiedzUsuńzaraz przybiegne do Ciebie i ukradne jedno! chrup, chrup ^^
Te ciacha mają w sobie wszystko co uwielbiam. Masełko, rodzynki, masło orzechowe! Omnomnomnom! Spałaszowałabym wszystkie *-*.
OdpowiedzUsuńKolejne ciekawe ciacha na twoim blogu widzę ;d.
OdpowiedzUsuńPerfumy o zapachu białej czekolady? Wow ;o.
co za genialny pomysł! aż zaśliniłam monitor!
OdpowiedzUsuńAle ciastka! I to twoje hasło "z zimnym mlekiem o poranku chrup je jutro o poranku" prześwietne! Lubię twoje przepisy! :-)
OdpowiedzUsuńMmmm wyglądają smacznie, tylko kto je dla mnie upiecze? :>
OdpowiedzUsuńmniam! Kochana, zdradzisz gdzie upolowałaś to cudo do zdjęć (ściereczka?) :)))?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorącoo! ;)))
hę? ale jaka ściereczka?? :DD
Usuńam mniam mniam! sama to wymyśliłaś?! ;o urzekły mnie słowa o mięciutkim wnętrzu i chrupiącej skorupce!
OdpowiedzUsuńMuszą być pyszne !:D:)
OdpowiedzUsuńRoksanko, powiedzz proszę, skąd te cudowne lordsiki? <3
OdpowiedzUsuńa ciastka, jak tylko będę mogła, to zrobię! bo wyglądają pysznie;)
mogę prosic o jedno?:D już szykuję szklankę mleka:D
OdpowiedzUsuńJakie ciacha. *.* A ja ograniczam słodycze... Chociaż się tutaj najem oczami. ;d
OdpowiedzUsuńLubię Twoje przepisy bo zawsze umiesz je świetnie "sprzedać". :>
łeeee, weeź, nie ograniczaj słodyczy, no co robisz :(
Usuńz miodowymi cheerioskami muszą być słodkie i pyszne :)
OdpowiedzUsuńah te twoje boskie ciasteczka , a reklama ich jeszcze lepsza ,ze tym bardziej chce się je upiec ! super przepis , nie mysłałam ,zeby wykorzystać platki śniadaniowe do takich cudeniek !
OdpowiedzUsuńLeci do wypróbowania! Dzięki za kuszący przepis!!
OdpowiedzUsuń:)
uwielbiam te twoje rymowanki :D
OdpowiedzUsuńjejciaa, trochę duzo maja kcal, ale w sumie są sporawe :P
OdpowiedzUsuńnie no co Ty, dużo? :D tzn, jak na ich rozmiar to myślę, że całkiem ok :) w sam raz na drugie śniadanko czy cuuuś ^^
UsuńNa pewno skuszę się na te ciasteczka :-) Pycha!
OdpowiedzUsuńButki całkiem fajne, ale ja poluję teraz na jakieś botki ;-)
To by się mogło źle skończyć gdybym je upiekła, ponieważ pewnie nikomu bym nie dała, zjadła sama i O! :c
OdpowiedzUsuńBardzo przystojne ciasteczka <3 mniam !
OdpowiedzUsuńMuszą smakować obłędnie ;) przepis do wypróbowania ;D
OdpowiedzUsuńZawsze przy Twoich postach się śmieję :)
OdpowiedzUsuńI podsunęłaś mi idealną propozycje na pozbycie się tych małosłodkich kułek które do nieczego nie są mi potrzebne i tylko sobie biedne leżą zapomniane z tyłu szafki :D !
Lordsy mam czarne ze srebrnymi ćwiekami ale z ZARY jestem nimi zachwycona są mega wygodne ;)
Ale piękne pantofelki! Gdzie je zakupiłaś? Ja jestem chrupaczem, ale na ciastko tez bym się skusiła!
OdpowiedzUsuńjesteś strasznie pomysłowa... Zazdroszczę pomysłowości :*
OdpowiedzUsuńdziękuję Ci ślicznie za te słowa ;*
UsuńO jaaaaa... :o ulubione płatki + ulubione masło orzechowe (dzisiaj odwiedziłam M&S^^) + rodzynki?! Jestem na tak!
OdpowiedzUsuńmniam :) Uwielbiam te płatki ;) a w połączeniu z masłem orzechowym musi smakować super!
OdpowiedzUsuńGranolę z cherriosami jadłam , ale nigdy ciasteczek. Dziewczyno jak ty nas tu rozpieszczasz. Za każdym razem, jak wchodzę na twojego bloga, to ślinka mi cieknie po całej gębie ;D
OdpowiedzUsuńczy ty dostałaś okres przy tak niskiej wadze? 45kg? Bo chcesz utrzymać taką wage, ale normalnie już funkcjonujesz? Nie masz lat 14, tylko 21 (więc dziwi mnie twoja lekkomyślność)
OdpowiedzUsuńnie, masz rację, przy takiej wadze nie dostałam okresu.
UsuńW zeszłym roku, po osiągnięciu 50 kg również nie powrócił, choć kobietom po Oświęcimiu pojawiał się przy wadze 48 kg. Niestety, od dzieciaka ma problemy endokrynologiczne, z hormonami i nigdy nie miałam regularnego, nawet przy 'zdrowej' wadze.
Powinna się wybrać znów do endokrynologa i się tym zająć, ale jakoś...mi to nie przeszkadza (?) ;O
Wiesz co , twoje argumenty wciąż mnie utwierdzają tylko, że powinnaś się leczyć;) Nie wiem co na to twoja mama, ale skoro mieszkasz sama to kontroli nad tobą nie ma. Według mnie nie powinnaś dawać rad innym dziewczynom, bo sama nie jesteś przykładem i wciąż masz problem. Kontrolujesz się, nie przeszkadza ci , że chudniesz i nie chcesz mieć okresu. Ja też miałam okres przy wadze 45 kg (tyle samo wzrostu) i on sie pojawił i zniknął na dobre kolejne pól roku;) Musialam NAPRAWDĘ przytyc i zacząć jesć, aby go mieć REGULARNIE.
UsuńA ten przykład o kobietach z Oświęcimia jest niedorzeczny. Ja też miałam takie głupie jakieś odniesienia do innych,ale to wlaśnie wtedy kiedy z moją psychiką było bardzo źle;) Nikt o zdrowych zmyslach nie będzie porównywał swojej diety, ciała, do ludzi w Oświęcimiu.
zgadzam się z osobą powyżej. poza tym nie ma się co dziwić że nie miałaś okresu przy wadze 50 kg bo to nawet nie jest 18 BMI
Usuńdziewczyna prowadzi blog z przepisami, więc te komentarze (niedotyczące podanego przepisu)nic nie wnoszą
Usuńpoza tym, takie wpisy "powinnaś się leczyć" i naskakiwanie na Roksanę nic nie zmienią, i są tylko nieudolną próbą podbudowania własnego ego przez ich autorów (którym w dodatku brakuje odwagi się podpisać)
Roksana jest dorosła i sama doskonale wie, co się z nią dzieje
głupia gadanina i "dobre rady" niczego nie zmienią, każdy jest indywidualną jednostką i porównywanie Roksany do siebie przez osoby (które miały ed)jest conajmniej żałosne !!!
Tobie Roksano życzę natomiast TYLKO OBIEKTYWNYCH WPISÓW ODNOSZĄCYCH SIĘ DO TWOICH KONKRETNYCH NOTEK i WYTRWAŁOŚCI W PROCESIE ZDROWIENIA
Co ci to da jak się podpisze? Tu nie chodzi o mnie, ale o Roksane. Niech gotuje, piecze, jeśli pomaga jej to w wyjściu z choroby, ale jedzenie ciastek nie pomoże jej w wyleczeniu się. Ja chcę dziewczynę uświadomić i konkretnie napisać ,a nie klepać ją po pleckach jak małe dziecko. Nie wiem czy w wieku 21 chcialabym mieć mentalność 12-letniej dziewczynki (nie chodzi tu o zamiłowanie do hello kitty...)
UsuńSama Roksana podaje jakieś chore przykłady i odniesienia do innych osób, bo osoby chore inspirują się innymi i skoro "inny może, to ja też!"
To jest zgubne i do niczego nie prowadzi.
Ok, mozna siedzieć cicho, tylko niefajnie będzie wejść na tego bloga za miesiąc czy dwa i znów widzieć dziewczyne ważącą 42 kg:)
mm ale piękne ciasteczka:)
OdpowiedzUsuńTe ciasteczka wyglądają przepysznie! Bardzo lubię cheeriosy i mam teraz straszną ochotę na takie, niedobra jesteś :P
OdpowiedzUsuńO Jezu, kolejne pyszne płatki- w postaci ciasteczek :)
OdpowiedzUsuńomomomom :D
OdpowiedzUsuńcudowne! dopiero co zakupiłam dzisiaj białą czekoladę i maślankę na Twój chlebek malinowy( jutro robię :D) a tu już kolejny przepis w kolejce. Słodkości z masłem orzechowym są najlepsze!
Lordsy są genialne, chciałam sobie je zakupić, ale jakoś uznałam, że teraz już na nie za późno :c
OdpowiedzUsuńNie zliczaj kaloryczności, kochana! To sprawia, że myślisz jeszcze więcej i nie jesteś w stanie celebrować posiłków! Zło, zło, zło!
smakowicie wyglądają
OdpowiedzUsuńi maja płatki owsiane wiec na pewno zrobię:)
Schrupałabym takie ciasteczka ;)
OdpowiedzUsuńMuszę sobie w końcu zrobić masło orzechowe bo już nawet nie pamiętam jak smakuje ;)
zwierzaki lubią kamerkowe focie ;D
OdpowiedzUsuńto muszę się zaprowadzić do New Yorkera koniecznie!;)
PS sprawiasz, że patrzę na jedzenie w inny sposób;)!
uwielbiam te Twoje pomysły :) ciacho idealne do schrupania i maczania w mleku <3 pychotka!
OdpowiedzUsuńW sieci marketów Netto jest Philadelphia o smaku Milki. Tanio! :)
OdpowiedzUsuńkurcze, a ja mam netto od siebie het daleko :(
Usuńile ostatnio zjadlas najwiecej w ciagu dnia?:)
OdpowiedzUsuńnajwięcej? :D trudne pytanie, bo zawsze staram się jeść podobnie (kalorycznie), ale może....objętościowo?
Usuńmyślę, że dziś całkiem ładnie sobie pojadłam xD
1. Śniadanie - Owsianka na mleku truskawkowym, z chałwą waniliową (50g), gałką lodów sernikowych Carte Dor, polewą truskawkową i truskawkami
2. II Śniadanie - bułka razowa z margaryną, plastrem piersi kurczaka w curry, białym serem i pomidorem
3. Przekąska - butelka soku marchwiowego jednodniowego
4. Obiad - 6 pierogów ze szpinakiem i serem półtłustym + keczup i ocet balsamiczny do polania + zestaw trzech surówek
5. Podwieczorek - ciacho z tej notki :D
6. Kolacja - bułka wieloziarnista z margaryną, białym serem, halibutem wędzonym, cebulką, pomidorem/ z kiełbasą, serem żółtym i pomidorem
no :)
Z przyjemnością nominowałam Cię do Verstile Blogger Award, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńTak, upiekłam- już połowy nie ma, co dobrze pokazuje jak się udał :D co prawda chyba wyrósł mi trochę mniej niż Tobie, ale nie szkodzi taki ciężki i zbity jest pyszny, no i połączenie malin, masła orzechowego i białej czekolady... mmmm- uwielbiam *_*
UsuńTak, serio ;) czasami statystuję, czasami takie normalne role- za tydzień akurat kręcimy, więc pewnie jesienią się pojawi :) O, w "Pierwszej Miłości" parę lat temu oglądałam nałogowo :D u nas kręcą raczej same takie fabularno-dokumantalne
Jest w nich wszystko co najlepsze ! - Muszą być przepyszne !!!
OdpowiedzUsuńDziś przeglądnęłam całego twojego bloga ! Muszę powiedzieć że jest rewelacyjny
Najbardziej spodobał mi się Krem Oreo ! ;)
Wyglądają smakowicie
OdpowiedzUsuńZa niedługo będę robić ciastka XL z M&M z twojego przepisu ! :)
świetne ciasteczka, nic tylko chrupać ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie;)
Ojej... tyle tego teraz a nominować trzeba. Więc zostałaś przeze mnie nominowana :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś podać swój dzisiejszy jadłospis? Byłabym wdzięczna :)
OdpowiedzUsuńA ciacha wyglądają super!
jadłospis przed chwilą napisałam w odpowiedzi na komentarz powyżej. :)
Usuńale wkleję jeszcze raz:
1. Śniadanie - Owsianka na mleku truskawkowym, z chałwą waniliową (50g), gałką lodów sernikowych Carte Dor, polewą truskawkową i truskawkami
2. II Śniadanie - bułka razowa z margaryną, plastrem piersi kurczaka w curry, białym serem i pomidorem
3. Przekąska - butelka soku marchwiowego jednodniowego
4. Obiad - 6 pierogów ze szpinakiem i serem półtłustym + keczup i ocet balsamiczny do polania + zestaw trzech surówek
5. Podwieczorek - ciacho z tej notki :D
6. Kolacja - bułka wieloziarnista z margaryną, białym serem, halibutem wędzonym, cebulką, pomidorem/ z kiełbasą, serem żółtym i pomidorem
pobieranie krwi, brrr! jak ja tego nie lubię! a zaledwie tydzień temu sama tez przez to przechodziłam! a ja mdleje na sam widok pani pielęgniarki :D
OdpowiedzUsuńa dzisiaj miałam usg jamy brzusznej, wiec było o wiele lepiej!
meczą mnie okropne bóle żołądka, dlatego te wszystkie badania.
a u Ciebie czemu, mam nadzieje, ze nic poważnego?:*
hmm, ale spróbuj na słodko, koniecznie! :) ja wprawdzie na słono kuskus bardzo lubię, ale ten dzisiejszy zdecydowanie bardziej mi smakował! pyszny <3 może się przekonasz do takiej jego wersji!:)
Ciacha? Tak - zrobiłam ^^ Obłędne! Z tym że dodałam jeszcze kawałki białej czekolady i ciasteczka zrobiłam miejsze, z tego co pamiętam wyszło mi 38 ^^ omnomnomnomnom <3
OdpowiedzUsuńTak, też jestem Roksana ;)
OdpowiedzUsuńo kurczę :( ale to dobrze, ze idziesz z tym od razu do lekarza! przynajmniej dowiesz się, co i jak! mam nadzieje, ze to nic powaznego, daj znac, proszę!:*
OdpowiedzUsuńale nie czytaj juz niczego w internecie! nie wolno! bo to tylko sprawia, ze czlowiek sam sie nakreca :( ja tak kiedys dostalam wyniki, kilka rzeczy bylo poza norma, zaczelam szukac w internecie i takie rzeczy wyczytalam, ze az strach myslec..a poszlam do lekarza i okazalo sie, to wlasciwie nic takiego! takze glowa do gory!:)
czy ja wiem ze smutniejsze?chyba kazdy z nas ma chwile zwatpienia czy zmeczenia
OdpowiedzUsuńale tak na codzien jest pozytywnie,nawet bardzo.nie ma juz depresji a z jedzeniem i choroba sobie radze...przytylam 3 kg w 3mc dostalam okres(choc moje bmi ponizej 14!!)
za tydzien wylot,wiec pourlopuje w koncu:)
a Ty jak sobie radzisz?
Przepyszne te ciasteczka - robią wrażenie swym wyglądem mniam mniam :)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana!
OdpowiedzUsuńhttp://niekonieczniedietetycznie.blogspot.com/2012/08/111-versatile-blogger-awards.html
Świetny talerzyk;]
OdpowiedzUsuńgenialny przepis! pozdrawiam i obserwuję :)
OdpowiedzUsuńŚwiente buty :D.
OdpowiedzUsuńA ciasteczka wyglądają ciekawie.
lece do hiszpani troszke sie poopalać
OdpowiedzUsuńa ty jaks szkołe zaczynasz(moja nszczescie dopiero w pazdzierniku choc od polowy wrzesnia zaczynam kurs florystyczny)
Hej! Trafiłam na twojego bloga przez przypadek... w sumie to w poszukiwaniu "owsianki nocnej" czy też "lodówkowej" :) twój przepis był dla mnie idealny ... oczywiscie już zrobiłam i owsianka ziębi się w lodówce czekając do jutra:D
OdpowiedzUsuńPrzy okazji przejrzałam twojego bloga i muszę powiedzieć, że jest świetny! Taki kolorowy i wesoły.. można by powiedzieć taka odskocznia od choroby, która na pewno nie jest kolorowa na codzien. Tak czy inaczej, mam nadzieję że walczysz z nią ZAŻARCIE i nie dasz się jej pokonać! Trzymam kciuki za Ciebie i będę wpadać częściej by sprawdzać przepisy na te słodkie pyszności!:)
Pozdrawiam!
Nominowałam cię do nagrody The Versatile Blogger Award szczegóły na mojej stronie :)
OdpowiedzUsuńJesteś genialna, musiały być przepyszne!
OdpowiedzUsuńUwielbiam te twoje pomysły i sądzę, że nie tylko ja.:)
OdpowiedzUsuńmogłabys dodawac czescej swoje jadlospisy?:)
OdpowiedzUsuńproszee
Ale apetycznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńJejku jejku ile kalori :o Ale jednocześnie jejku jejku jakie cudeńka *.* Nie wiem czy odważę się zrobic- zniknęłyby w moim brzucholu za 5 minut :D Może zrobię i zaproszę koleżanki, wtedy się podzielimy, bo chyba jednak się im nie oprę !
OdpowiedzUsuńZrobilaaaaam! Pycha wyszły, choc troche ciasto miałam za twarde.. Ale i tak sie w nich zakochalam <3
OdpowiedzUsuńCiasteczka pyszne !
OdpowiedzUsuńNa jakiej stronie tworzysz takie 'ruchome' obrazki ?
w photoscape :)
Usuń