...za tak długą nieobecność i trzymanie Was w słodkiej niepewności.
Człowiek poruszający się w linii dom-szkoła-praca-praktyki, przed komputerem sprawdza jedynie pogodę na następny dzień.
By czasem rano nie wylecieć w trampkach i dżinsowej katance przy 14 stopniach i ulewie. :)
W weekendy zaś:
* przekopuje (z marnym skutkiem) wszystkie galerie i galanterie w poszukiwaniu butów na wesele mojego brata (czy tylko ja nie potrafię wybrać NIC z tysiąca egzemplarzy?) * zamiast butów taszczę całą reklamówkę słodkości i degustuję kolejne łyżeczki pasty chałwowej Tahini (w celu wyboru smaku!), od fajnego pana ze stoiska chałwowego,
*siedzę w kinie na nudnym filmie do 21, *...a potem wyrabiam drożdżowe ciasto w środku nocy.
Na co? Sprawdźcie kolejną notkę! Obiecuję - skrócę chwile oczekiwań. :)
Teraz meritum wpisu - rozwiązanie zagadki. :)
Kto stawiał na masę/krem krówkowy/kajmakowy/karmelowy/kajmak/dulche de leche czy jak zwał tak zwał? :)
NIE JEST to jednak żaden z tych:
Tylko taki o:
Czy Wy też ją gdzieś widzieliście/jedliście? :) (pozdrawiam Płock :D)