Uwielbiam Twojego bloga :) Często zaglądam. :) Piękna dynia, nigdy nie wycinałam, bo sądziłam, że to zbyt trudne :P P.S Masz śliczną ramę łóżka. Właśnie takiej szukam. Pamiętasz może gdzie kupiłaś? Pozdrawiam cieplutko
Ja za chwilkę też wychodzę- mam już we włosach pająka :) Najśmieszniejsze jest to, że nie wiem jeszcze, gdzie zawitam dzisiejszej nocy hihi;) Życzę Ci miłej zabawy i wcinaj babeczki Piękna :)
w dyni jest taka świeczka - podgrzewacz - okrągła i płaska, ale troszkę większa niż standardowe, te takie malutkie. :) Dostaniesz takie np. w Ikea, ja się tam właśnie w nie zaopatruję. :)
Kochana, martwię się o Ciebie. Szczególnie po tym komentarzu: a Ty uważasz, że ja chcę tyć? oszukujesz się. :D". Sama chorowałam na anoreksję, więc wiem co to za choroba. Prawdą jest, że ciężko z niej wyjść, jednak chęć jej przezwyciężenia to już połowa sukcesu. Trzymam za Ciebie kciuki, staraj się i walcz dalej!
dziękuję. ;* fajnie, jeśli kiedyś zmądrzeję i dojdę do wniosku, że chcę coś zmienić, ale póki co, to naprawdę nic mi nie przeszkadza - jem, żyję, bawię się, spotykam z ludźmi, uczę się, pracuję i nie chudnę (ale też nie tyję), więc nie rozumiem całego zamieszania. :D
"nie rozumiem całego zamieszania" albo: nie rozumiem, o co Ci chodzi... albo: przecież jest wszytko ok... tak, tak się mówi, z przyjaznym uśmiechem na twarzy. Ale tak naprawdę rozumiesz, tak naprawdę wiesz o co chodzi... (nie, nie to nie zarzut, absolutnie nie chcę żebyś źle to odebrała)
słyszę to już 4 raz i naprawdę jest mi z takiego porównania niesamowicie miło. :) uważam, że Lana jest piękną kobietą i byłabym szczęśliwa móc choć troszkę ją w czymś przypominać. :)
Idę na imprezę. Szok:D
OdpowiedzUsuńWesołego :D Ale pięknie wyglądasz na tym zdjęciu, wiesz? :)
OdpowiedzUsuńŚwiętuję!
Uwielbiam Twojego bloga :) Często zaglądam. :) Piękna dynia, nigdy nie wycinałam, bo sądziłam, że to zbyt trudne :P
OdpowiedzUsuńP.S Masz śliczną ramę łóżka. Właśnie takiej szukam. Pamiętasz może gdzie kupiłaś?
Pozdrawiam cieplutko
Ja jakoś szczególnie nie świętuję, ale mam przynajmniej pretekst do upieczenia czegoś dobrego ;-)
OdpowiedzUsuńŁadnie wyglądasz i jaka sympatyczna dynia :-)
Alez Ty jestes sliczna! :D
OdpowiedzUsuńkocham Twoją kucykową poduszkę! ;)
OdpowiedzUsuńA jakie babeczki pieczesz? :) No, ślicznaaaaa jesteś :* A ja kocham Twoje sweterki :*
OdpowiedzUsuńbabeczki - niespodzianki. :)
Usuńi całkiem prawdopodobne, że na blogu będą szybciej, niż dyniowa zupka. :)
dziękuję Ci za takie miłe słowa i pozdrawiam Cię ślicznie ;* <3
ja świętuję! :))
OdpowiedzUsuńaa gdzie jedziesz? :))
Ja za chwilkę też wychodzę- mam już we włosach pająka :) Najśmieszniejsze jest to, że nie wiem jeszcze, gdzie zawitam dzisiejszej nocy hihi;) Życzę Ci miłej zabawy i wcinaj babeczki Piękna :)
OdpowiedzUsuńŚwiętowałam, właśnie skończyłam :D
OdpowiedzUsuńJa dzisiejszy dzień również spędziłam w kuchni :)
OdpowiedzUsuńUpiekłam ciasteczka!
Ja świętować nie mam za bardzo jak, bo jadę do rodziny( też 100 km równo ;p)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że przepis na babeczki sie pojawi :D
a gdzie wyjezdzasz?
OdpowiedzUsuńbyłam w swym rodzinnym mieście, odwiedzić rodziców. :)
Usuńale już jestem z powrotem, na swoim :)
ja nie świętowałam ,ale upiekłam ciacho ;d
OdpowiedzUsuńnie jestem zwolenniczka haloween, ale widze, ze u Ciebie juz swiateczne akcenty :D uwielbiam swiatelka!!
OdpowiedzUsuńCóż się kryje w tej dyni, że tak świeci? Taka malutka świeczkuszka okrągła? Bo efekt niesamowity
OdpowiedzUsuńw dyni jest taka świeczka - podgrzewacz - okrągła i płaska, ale troszkę większa niż standardowe, te takie malutkie. :)
UsuńDostaniesz takie np. w Ikea, ja się tam właśnie w nie zaopatruję. :)
Świetny sweter! :3
OdpowiedzUsuńŚlicznie <3
OdpowiedzUsuńswietujemy ;)
OdpowiedzUsuńile teraz wazysz? czytajac komentarze widze ze wgl nie chcesz wyzdrowiec
OdpowiedzUsuń46,5
UsuńKochana, martwię się o Ciebie. Szczególnie po tym komentarzu: a Ty uważasz, że ja chcę tyć? oszukujesz się. :D". Sama chorowałam na anoreksję, więc wiem co to za choroba. Prawdą jest, że ciężko z niej wyjść, jednak chęć jej przezwyciężenia to już połowa sukcesu. Trzymam za Ciebie kciuki, staraj się i walcz dalej!
OdpowiedzUsuńdziękuję. ;*
Usuńfajnie, jeśli kiedyś zmądrzeję i dojdę do wniosku, że chcę coś zmienić, ale póki co, to naprawdę nic mi nie przeszkadza - jem, żyję, bawię się, spotykam z ludźmi, uczę się, pracuję i nie chudnę (ale też nie tyję), więc nie rozumiem całego zamieszania. :D
"nie rozumiem całego zamieszania"
Usuńalbo: nie rozumiem, o co Ci chodzi...
albo: przecież jest wszytko ok...
tak, tak się mówi, z przyjaznym uśmiechem na twarzy.
Ale tak naprawdę rozumiesz, tak naprawdę wiesz o co chodzi...
(nie, nie to nie zarzut, absolutnie nie chcę żebyś źle to odebrała)
Ale Ty jesteś śliczna!
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo podobna do Lany del Rey, chociaz na pewno już to slyszalaś :)
OdpowiedzUsuńsłyszę to już 4 raz i naprawdę jest mi z takiego porównania niesamowicie miło. :)
Usuńuważam, że Lana jest piękną kobietą i byłabym szczęśliwa móc choć troszkę ją w czymś przypominać. :)
Odpisałam Ci na komentarz ;)
OdpowiedzUsuńPokaż potem babeczki ;)
OdpowiedzUsuń