Dobrze pamiętam dzień, kiedy mając
11 lat, spędzałam drugi miesiąc w szpitalu, na oddziale
gastroenterologii dziecięcej.
Już na tydzień przed Tłustym
Czwartkiem, powoli oswajałam się z myślą zjedzenia napakowanego
kaloriami pączka, zaserwowanego przez szpitalną garkuchnię.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy w
godzinach podwieczorku wszyscy dostali swego pączka – oprócz
mnie.
Wtedy? Odczułam ulgę.
Dziś? Na głębokim oleju smażę
swoje pierwsze pączki. :)
Nie jakieś dietetyczne, pieczone czy z
pełnoziarnistej mąki.
Co prawda, nie typowo polskie – bo z
dziurką i bez nadzienia.
Jednak tak samo puchate, słodkie, a w
dodatku...tęczowo urocze!
Dokładnie takie, jakie amerykańscy
policjanci jedzą w swoich radiowozach, popijając poranną, gorzką
kawą. :)
Cieplutkie donuts są puszyste i delikatne zaraz po usmażeniu, ale to chyba na drugi dzień smakowały mi najbardziej.
Trzeciego dnia podgrzejcie je - jak racuszki - na patelni, rozkoszując się smakiem świeżych i puchatych
pączków na nowo! :)
Uwaga! Zróbcie je jeszcze dziś - w końcu to ostatni dzień karnawału! ;)
Przepis na dziurawe pączusie od Dorotus.
Donuts - amerykańskie pączki z dziurką
/ok. 35-40 sztuk/
(wartość energetyczna jednego pączka - ok. 180-200 kcal)
- 5 szklanek mąki pszennej
- 2 opakowania drożdży suchych (14 g) lub 28 g drożdży świeżych
- 2 duże jajka
- 1,5 szklanki letniego mleka
- 1/4 szklanki letniej wody
- pół szklanki drobnego cukru do wypieków
- pół łyżeczki soli
- 1/3 szklanki masła, roztopionego
- 2 łyżki rumu lub ekstraktu z wanilii
- olej do smażenia
- cukier puder do przygotowania lukru (lub polewa czekoladowa)
- słodka posypka (opcjonalnie)
Mąkę pszenną przesiać, wymieszać z suchymi drożdżami (ze świeżymi
wcześniej zrobić rozczyn). Dodać pozostałe składniki i wyrobić, pod
koniec dodając rozpuszczony tłuszcz. Wyrabiać kilka minut (mikserem) lub
kilkanaście (ręcznie), aż ciasto będzie gładkie i elastyczne (starając
się nie dosypywać mąki, mimo iż ciasto będzie się kleić; polecam
wyrabiać mikserem z hakiem do ciasta drożdżowego lub w maszynie do
pieczenia chleba). Wyrobione ciasto uformować w kulę, włożyć do
oprószonej mąką miski, przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do
podwojenia objętości (1 - 1,5 h).
Po tym czasie ciasto wyjąć na oprószony mąką blat. Rozwałkować na
grubość około 1 cm i szklanką o średnicy około 7 cm wykrawać kółka,
następnie mniejszą okrągłą foremką wykrawać dziurki. Odkładać je na
blaszkę oprószoną mąką do podwojenia objętości (na około 30 minut).
Wyszły Ci naprawdę przepiękne. Aż nie mogę oderwać od nich oczu. Sama słodycz :)
OdpowiedzUsuńWyglądają cudownie. Muszą być bardzo smaczne. Z chęcią spróbowałabym takiego pączusia. Idealne na zimową aurę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Gorąco
Cudne!:D
OdpowiedzUsuńJa wczoraj zrobiłam domowe pączki i zjadłam tyle, że aż było mi nie dobrze ;D Ale Twoje wyglądają cuudownie! Szczególnie ten niebieski lukier mnie kusi ;p
OdpowiedzUsuńAle kolorowe. Cieszą oczy:)
OdpowiedzUsuńMuszą być pyszne,zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńfajne kolorowe paczki ci wyszły ;)
OdpowiedzUsuńJak zawsze u Ciebie kolorowo - ale tak lubię najbardziej:))
OdpowiedzUsuńale pięknie kolorowe! mogę jedno?:)
OdpowiedzUsuńcudne
OdpowiedzUsuńNie mogę odwrócić wzroku od tych tęczowych pączuszków :D
OdpowiedzUsuńTe pączusie zawsze mi się podobały :D
OdpowiedzUsuńa jak tam z Twoja wagą, jeśli można spytać? ile wazysz? Probujesz jeszcze przytyc czy trzymasz co masz ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam CIE!
coś pięknego, usze sama kiedyś spróbować je zrobić bo wyglądają bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie http://iffy-w.blogspot.com/
Jakie wspaniałe! Kolorowe, niczym bajkowe i w wersji light :)
OdpowiedzUsuńwyglądają cudnie:)
OdpowiedzUsuńwyglądają przepysznie i tak... słodko :D
OdpowiedzUsuńJakie cuda, jak w prawdziwej amerykańskiej cukierni :D są tak obłędnie kolorowe że wyglądają jak sztuczne...ale w takim pozytywnym znaczeniu ;)
OdpowiedzUsuńI tak, to byłam ja ;) no przyznaję, jestem w szoku, nawet znajomi nie zauważyli, a ty mnie poznałaś na podstawie kilu zdjęć O.o
zjadlabym tego niebieskiego
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis, Ty to potrafisz tak zachęcić do jedzenia! :)
OdpowiedzUsuńhah!;D Donuts są pyszne-miałam okazję jeść tego angielskiego-meeega <3 ale też bardzo tłusty :(
OdpowiedzUsuńSą fajne wersję do piekarnika;D
jakie kolorowe ;D
OdpowiedzUsuńkolorooowe, optymistyczne :D jadłam w niemczech te dunkin donuts ale chyba szału nie zrobiły, bo niezbyt pamiętam ich smak :P
OdpowiedzUsuńnie odpowiadasz juz na komentarze?
OdpowiedzUsuńodpowiadam, ale nie na te dotyczące wagi i tego, co jem.
Usuńwszystko jest w komentarzach pod innymi notkami, nie lubię się powtarzać
Donuts'y rewelacyjne! Ale nurtuje mnie jeszcze gdzie kupiłaś/jak zrobiłaś niebieski lukier?
OdpowiedzUsuńPięknie udekorowane donaty
OdpowiedzUsuń