Drożdżowe naleśniki? Do tej pory na drożdżach smażyłam jedynie racuchy...
Kiedy więc natrafiłam na TEN przepis, wiedziałam, że czas nadrobić wszystkie zaległości... :)
Śniadanie miało być dla trzech osób, ale ostatecznie jadły dwie.
Naleśników nasmażyłam jednak na trzy porcje, a że na talerzu ładniej prezentowały się wielkie, naleśnikowe wieżyczki - musiałyśmy zjeść za trzech. ;)
Co składało się na jeden, naleśnikowy ''torcik''?
--> cztery, grubaśne i pachnące drożdżami placki,
--> kostka (tak, 250-gramowa kostka!) półtłustego twarogu,
--> 60 g jogurtu greckiego,
--> 150 g truskawek,
--> łyżeczka cukru pudru.
Całość smakowała więc tak, jak może smakować niecałe 1000 kcal zjedzone na raz, na śniadanie.
Dobra, to kto mnie teraz przebije? :D
Mama nie dała rady.
Ja chyba naprawdę KOCHAM naleśniki.
Te drożdżowe i tortowe też. <3
Jeśli i Ty marzysz o królewskim śniadaniu lub uważasz, że potrafisz zjeść tyle, co ja NA RAZ - usmaż te naleśniki.
W żadnym wypadku nie pożałujesz. :)
P.S. Ja swoje usmażyłam wieczorem, a rano odgrzałam jedynie w piekarniku i przełożyłam nadzieniem. :)
Naleśniki drożdżowe (i tort naleśnikowy)
/2 porcje, ok. 7 naleśników/
(wartość energetyczna w 100g - ok. 260 kcal, wartość energetyczna 1 naleśnika 50 g - 130 kcal)
- 20 g świeżych drożdży
- 250 ml mleka
- 200 g mąki
- 50 g cukru
- 1 jajko+1 żółtko
- 2 łyżki cukru wanilinowego
- szczypta soli
- 30 g masła + ok. 3 łyżki masła do smażenia
- truskawki
- biały ser wymieszany z jogurtem greckim
- cukier puder
- Wszystkie składniki na ciasto wyjąć wcześniej z lodówki. Zrobić rozczyn z drożdży: mleko podgrzać (ma być dobrze ciepłe ale nie gorące), drożdże wkruszyć do miseczki, dodać połowę ciepłego mleka, 1 łyżeczkę cukru i 1 łyżkę mąki. Wymieszać i odstawić na 10 - 15 minut aż rozczyn się spieni.
- Jajko i żółtko utrzeć z cukrem na puszystą masę (kogel mogel), około 6 - 7 minut ubijania. Zmniejszyć obroty do minimum i miksując dodawać kolejno rozczyn z drożdży, przesianą mąkę, cukier, cukier wanilinowy, sól, resztę mleka oraz roztopione i ostudzone masło.
- Zmiksować do połączenia się w jednolitą masę bez grudek (ma mieć gęstość śmietany). Miksować jeszcze przez około 3 - 4 minuty na małych obrotach miksera, jeśli mamy - końcówkami do ciasta drożdżowego, jeśli nie - zwykłymi końcówkami do ubijania.
- Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około godzinę do wyrośnięcia.
- Rozgrzać patelnię (około 20 cm średnicy), posmarować masłem i nałożyć pierwszą porcję ciasta (około 5 łyżek, na grubość około 1/2 cm). Ciasto będzie gęste, więc najlepiej rozprowadzać je łyżką po patelni. Naleśniki smażyć przez około minutę z każdej strony aż się napuszą i zrumienią.
- Aby otrzymać tort naleśnikowy, należy układać naleśniki jeden na drugim, przekładając je twarożkiem, truskawkami, a na koniec dekorując jogurtem greckim. Można posypać pokrojonymi świeżymi owocami i jeśli chcemy - cukrem pudrem.
Prawdziwa uczta! Co tu dużo pisać: ten torcik to śniadaniowe mistrzostwo! :-) I z przyjemnością podjęłabym się wyzwania zjedzenia go na raz! :D
OdpowiedzUsuńŚniadanie mistrza! <3 Wygląda obłędnie i zapewne tak też smakuje. U Ciebie można by się stołować w nieskończoność. ;)
OdpowiedzUsuńPychota! :) Jestem pewna, że takie cudo bym zmieściła. Jadłabym nawet gdybym była pełna <3 Też ubóstwiam naleśniki.
OdpowiedzUsuńhaha ohoo ! A dałaś radę zjeść coś jeszcze tego dnia :D ? Pewnie tylko woda, ewentualnie jakieś warzywko lub lekkie koktajle :O :D
OdpowiedzUsuńlol, nie, a dlaczego by? o.O
UsuńPotem zjadłam obiad: jajko sadzone, smażone z żółtym serem, odsmażane na oleju ziemniaczki, surówka z kapusty pekińskiej i pomidora malinowego z oliwą z oliwek + keczup i majonez do ziemniaków i jajka,
a wieczorem kolacyjka: 2 kromki żytniego chleba z żurawina + serek almette szynka, ricotta i pomidorek :D
Niektórzy ludzie są zawistni i gdy nie znają problematyki choroby piszą właśnie takie bzdury...
UsuńPS. Uwielbiam Twojego bloga (jestem wręcz od niego uzależniona i z niecierpliwością wyczekuję kolejnych wpisów) i bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki, żeby udało Ci się wyjść z choroby raz na zawsze:)
nie ma to jak jeść 3 posiłki dziennie ;P
UsuńLudzie szczupli, którzy jedzą 'normalnie', to znaczy pełnowartościowe, zdrowe posiłki, a nie opychają się słodyczami - mają szybką przemianę materii, na bieżąco są spalane kalorie = nie odkładają się. Dlatego Rocksanka nawet jeśli będzie jadła dużo, to szybko nie przytyje - to długotrwały proces, łatwiej się chudnie, niż tyje. Ale to moja opinia,''' Anonimowy'' i tak wie lepiej, swoje ;)
Usuńdziękuje bo wcale nie uważam że dużo zjadła :D
Usuń3 posiłki, ale WYSOKOKALORYCZNE, a chyba właśnie o to chodzi, żeby dostarczać organizmowi odpowiednią ilość kalorii...
UsuńWłaśnie. Nie trzeba jeść 5 posiłków, sorry, organizm to nie maszyna ;)
UsuńUwielbiam naleśniki, drożdżowych jeszcze nie robiłam, muszę zaopatrzyć się w drożdże a ten torcik jest świetny :)
OdpowiedzUsuńPychota, właśnie odłożyłam talerz po drożdżowych naleśnikach z koktajlem truskawkowym:)
OdpowiedzUsuńSuper torcik:)
OdpowiedzUsuńMogłabyś dać jakiś 'odchudzony' przepis z użyciem philadelphii z milką oraz camemberta?:)
OdpowiedzUsuńPodbijam!
UsuńWow! Genialny torcin i świetny przepis na naleśniki. Podziwiam! Ale sama chyba nie skorzystam... Lubię naleśniki cienkie, jak to się mawia "żeby Warszawę było widać". Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńja znałam, żeby ''Poznań być widać'', ale z Warszawą też dobre! :D
UsuńZdecydowanie się nie pożałuje, ja wczoraj miałam torcik :D
OdpowiedzUsuńRobiłam te naleśniki rok temu i również podałam je z truskawkami... Rzeczywiście smakują cudownie... Dziękuję, że przypomniałaś mi o tym przepisie :) Będę musiala do niego wrócić
OdpowiedzUsuńKrólewskie śniadanie :) Drożdżowe naleśniki, ale muszą być obłędne! Będę musiała spróbować. Do tego tak pysznie podane <3
OdpowiedzUsuńpycha, aż zazdroszczę wam tak pysznej uczty królewskiej *-* te naleśniki są cudowne !
OdpowiedzUsuńCudownie to wygląda :D
OdpowiedzUsuńNie moge sie na ciebie napatrzec jak sie usmiechasz. Wygladasz wtedy tak fuuuj.
OdpowiedzUsuńKolezanka ze szkoly
Anoreksja znieksztalca rysy twarzy. Swojego czasu tez wygladalam groteskowo.
Usuńto niech 'koleżanka ze szkoły' się podpisze, jak taka cwaniara.
Usuńchociaż koleżanką bym jej nie nazwała. ;]
poza tym, brawo za poprawność stylistyczną, skoro nie możesz się na mnie 'napatrzeć', miło mi. ^^
inteligencją nie brylujesz. ;)
sama masz pewnie ryj jak wiadro. ^^
Rocks...podziwiam Cię , że jeszcze masz siłę prowadzić tego bloga. Ja bym już nie wyrobiła z tymi tępymi anonimami. No przy każdym poście...słowo daję.
Usuńprzecież to ma się totalnie nijak przy taaak wielu kochanych komentarzach miłych osób :))
UsuńAż żal ściska Rocksanko, jak się czyta niektóre komentarze tutaj. Anonimowi mają w sobie takie pokłady jadu, zamiast marnować czas na wyżywanie się na innych za swoje niepowodzenia, zróbcie coś dobrego dla otaczającej rzeczywistości, wg zasady 'dobro powraca', np. oddajcie krew PCK;-)
UsuńZawsze jak ktoś coś osiągnie, spelnia swoje wieksze lub mniejsze marzenia to znajda sie tacy, ktorzy najzwyczajniej w swiecie zazdroszczą i plują jadem ile się da. Zawsze tak bylo, jest i zapewne (niestety) bedzie. Pamietam jak sama prowadzilam bloga, swego czasu dość sławnego i niemile komentarze byly na porzadku dziennym. Dlaczego? bo wielu ludziom nie chce sie dzialac, nie maja na tyle samozaparcia zeby spelniac swoje marzenia dlatego wyżywaja się (w wyżej zaprezentowany sposób) i swoje niespelnienie zyciowe na tych, ktorym sie cos udalo. I tyle :)
UsuńPozdrawiam Cie Rocksanko :*
Ann ie - jesteś kochana, Ty wiesz. ;* :)
Usuńmimo wszystko nadal patrzę na te komentarze z przymrużeniem oka.
Nie jestem jakimś dzieciakiem z gimnazjum, którego by to bolało, a każdy taki komentarz traktuję właśnie mniej więcej na poziomie gimnazjum. ;)
kto by się przejmował?
ważne, że jest tyyyluu cudownych ludzi, którzy uskrzydlają mnie swą obecnością tu i czytaniem tego bloga.
Dziękuję ;*
Ach, ach, wpraszam się na takie królewskie śniadanko do Ciebie!
OdpowiedzUsuńPalce lizać :)
OdpowiedzUsuńAle piękny torcik, bajka
Po takiej porcji czułabym, że zjadłam! wyglądają naprawdę imponująco, bogate wnętrze i z pewnością pyszny smak^^:)
OdpowiedzUsuńChcę się do Ciebie wprowadzić :D
OdpowiedzUsuńHaha ja wciągam 3 maksymalnie :D
OdpowiedzUsuńDrożdżowych to i ja nigdy nie robiłam, a również jestem absolutnym naleśnikożercem :D
Ale bądź co bądź w naleśnikowych tortach to moja mama góruje, serio, jak zrobiła kiedyś taki ze szpinakiem i pieczarkami to wymiękłam :D
Paskudka
OdpowiedzUsuńTwoja stara :D
Usuńskąd ta nagła ilość negatywnych komentarzy? o_O
UsuńRoksana, nie przejmuj się ;)
masz świetnego bloga :*
pewnie to jedna i ta sama osoba spamuje :/ nie przejmuj się Rockasnko
Usuńale pychoooota *-*
OdpowiedzUsuńJa chce takie naleśniki :D
czy tylko ja uważam, że to całe nagabywanie robi się nudne?
OdpowiedzUsuńjakiś matoł bez życia siedzi przed kompem i z nudów obraża ludzi...
Ludzie patrzcie na siebie i swoje talerze...
Co was obchodzi co je osoba z drugiego końca Polski?
życia nie macie??
Otwórz coś we Wrocku z żarełkiem na wynos to będę wbijać po takie pyszności ! Sama nie mam czasu na robienie takich rzeczy...moje nawet w połowie tak smakowicie nie wyglądają :/
OdpowiedzUsuńDOKLADNIE ;D Rocksana załóż restaurację :D zapewniam CIę, ze bedzie popyt ;D
Usuńmyślałam o tym. :) z tym, że nie we Wrocławiu, bo tu cieżko nie tylko o lokal i jego utrzymanie, ale też chodzi o spora konkurencję rynkową..
Usuńmoże osiedlę się w swym rodzinnym mieście, w Polkowicach, kto wie? :)
W Szczecinie, proooooooooszę! Będę Twoją stałą klientką:)
UsuńJestes zalosna i usuwasz komentarze
OdpowiedzUsuńA po co takie gówno jak to mieć na blogu?
Usuń"Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu."
UsuńStanisław Lem
Rocksanko radzę Ci wprowadzić że dodawanie komentarzy możliwe po Twojej akceptacji, zaoszczędzisz czatu i nerw
OdpowiedzUsuńja jestem w stanie tyle zjeść! Jestem pewna, że zrobię :)
OdpowiedzUsuńchcę je tu i teraz <333!
OdpowiedzUsuńUważam, że jesteś niesamowita <3
OdpowiedzUsuńImponujesz mi siłą i samozaparciem w walce z chorobą. Miałam podobny problem, więc tym bardziej Cię podziwiam.
Twój blog też jest fantastyczny ^^
Naleśniki właśnie robię ;)
a ja uważam, że Twój komentarz jest kochany. <3
Usuńuwielbiam takich ludzi jak Ty, właśnie dla nich - i dzięki nim - piszę tego bloga. :)
jak wyszły Ci naleśniczki? :)
WYgląda po prostu cudnie :)
OdpowiedzUsuńAle świetnie Ci wyszły :) Naprawdę jestem pełna podziwu!
OdpowiedzUsuń