Dziś zostało po nich słodkie wspomnienie oraz genialny, BAZOWY przepis, którym chcę się z Wami podzielić.
Nie wiem, czy dostaniecie gdzieś jeszcze porzeczki, jednak to najmniej istotne. :)
Te odchudzone babeczki zrobicie z KAŻDYMI ulubionymi owocami - i to o każdej porze roku!
Jeśli dodatkowo podmienicie zwykłą mąkę na pełnoziarnistą - otrzymacie zdrowe, wartościowe muffiny.
Oczywiście przymykając oko na ten cukier (który możecie zamienić na słodzik/fruktozę!), ale... kto by się przejmował, przy tyyylu superlatywach? ;)
Te babeczki pojawiły się już na blogu w wersji z truskawkami i białą czekoladą TUTAJ.
Wzbogać przepis o ulubione owoce i dodatki (orzechy, rodzynki, cukierki), stwórz swe BABECZKI IDEALNE i dziel się nimi z innymi! :)
Dietetyczne babeczki z owocami
/10 standardowych babeczek lub 5 wielgaśnych, z dużej formy/
(wartość energetyczna jednej, standardowej babeczki - ok. 130 kcal)
- 1 i 1/4 szklanki mąki pełnoziarnistej (u mnie żytnia)
- 1/2 łyżeczki sody
- 1/2 łyżeczki cynamonu (opcjonalnie)
- 50 gr cukru białego (możesz zastąpić słodzikiem/fruktozą)
- 50 gr cukru trzcinowego (możesz zastąpić słodzikiem/fruktozą)
- 1/2 szklanki + 2 łyżki musu jabłkowego (użyłam domowych, prażonych jabłek z rodzynkami)
- 1 kurze białko, ubite
- 2/3 szklanki ulubionych owoców (u mnie czerwone porzeczki)
- opcjonalnie: 1/3 szklanki posiekanej czekolady, orzechów, rodzynek, krówek (u mnie orzechowa granola)
1. Rozgrzej piekarnik do 180 stopni. Formę na muffiny delikatnie natłuść masłem lub olejem.
2. W dużej misce delikatnie wymieszaj mąkę, sodę i cynamon. Odstaw na bok. W osobnym naczyniu , zmiksuj cukry z musem jabłkowym - aż cukier całkowicie się rozpuści. Do cukrowej masy delikatnie wmieszaj ubite białko. Dodaj mokre składniki do suchych i krótko,
ale dokładnie wymieszaj tylko do połączenia się składników. Delikatnie wmieszaj posiekane owoce i ulubione dodatki .
3. Za pomocą łyżki, napełnij ciastem formę na muffiny. Wsadź je do nagrzanego piekarnika i piecz ok. 15-20 min., aż ładnie zrumienią się z wierzchu.
Pozwól im ostygnąć i...ciesz się niskokalorycznym smakiem! :)
Muffiny zachowują świeżość w zamkniętym pojemniku przez 7 dni.
Możesz je również zamrozić, jeśli - jakimś cudem - jakaś Ci ocaleje. ;)
Pysznie wyglądają;)
OdpowiedzUsuńPycha :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, kiedy co niektórzy ludzie w końcu zmądrzeją i pojmą, że to nie od tłuszczu człowiek tyje (zaznaczam- dobrego tłuszczu). Gdyby przepis ten bazował na całych jajkach i załóżmy oleju kokosowym uwierz, że byłby bardziej zdrowy, a nawet bardziej dietetyczny. :))
OdpowiedzUsuńDokładnie, 100 g cukru na taką ilość mąki to naprawdę sporo. A tłuszcz jest człowiekowi dużo bardziej potrzebny, Autorko. W komórkach ciała glukoza pochodząca z cukru jest zamieniana w tkankę tłuszczową, na trawienie tłuszczu nasz organizm zużywa dużo więcej energii. Muffinki baaardzo fajne, ale na przyszłość pamiętaj, żeby oleju (rzepakowego, kokosowego, zmiksowanego na gładko awokado) nie demonizować ;)
Usuńno ok, ok. :) ja wiem, że dobry tłuszcz nie jest zły, ale dla wielu osób jest on właśnie wyznacznikiem w diecie niskokalorycznej, gdzie ograniczenie go ma wpływ na jakiś tam spadek tkanki tłuszczowej. :D
Usuńsama nic nie mam do potraw z tłuszczem, ale fajnie od czasu do czasu zrobić coś w wersji 'odchudzonej'. :)
poza tym, dziękuję za rady i pozdrawiam serdecznie :*
takie ogromne i tylko 130kcal? w dodatku pełnoziarniste. już je uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńnie, nie, te ogromne mają po 260 kcal :D
Usuńto takie małe, standardowe babeczki będą miały ok 130 :)
Ale cuda, boskie po prostu! <333
OdpowiedzUsuńAkurat mam jeszcze porzeczki, może zrobię :)
OdpowiedzUsuńMarzą mi się takie z malinami i białą czekoladą. Chyba muszę coś w tym kierunku zrobić :)
OdpowiedzUsuńWyglądają cudnie. :>
OdpowiedzUsuńE, 130 kcal, może gdzieś wcisnę :D
OdpowiedzUsuńTo naprawdę babeczki idealne <3
OdpowiedzUsuńZdecydowanie brakuje mi tłuszczu a przeszkadza cukier jeżeli mianujemy babeczki dietetycznymi ;)
OdpowiedzUsuńTu się akurat zgadzam w 100% :) Ale ładnie wyglądają.
UsuńOjj tak! Śliczne są!
Usuńoj tam, ojj taaam hehe :D
Usuńpyszne, zdrowe babeczki, do tego ślicznie się prezentują ;)
OdpowiedzUsuńFantastycznie wyglądają! Nie bez znaczenia jest fakt, że są takie duże;-)
OdpowiedzUsuńMuffiny idealne :3
OdpowiedzUsuńgenialne i bez tłuszczu! :D
OdpowiedzUsuńświetne! *__*
OdpowiedzUsuńCzym jest to coś na wierzchu babeczek, co wygląda jak kruszonka? Dodałaś jakichś płatków kukurydzianych czy co? Czy to był zamierzony efekt, czy wyszło w praniu?:P
OdpowiedzUsuńto jest granola orzechowa :)
Usuńoczywiście można ją pominąć w przepisie lub zastąpić np. siekaną czekoladą :)
świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńWyglądają niesamowicie!:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mam porzeczek na ogrodzie :))
Pozdrawiam
Zapraszam do siebie na konkurs z super nagrodami: "WARZYWA I OWOCE W ROLI GŁÓWNEJ", pozdrawiam Agnieszka Potravel
OdpowiedzUsuńWyglądają prześlicznie :D Robisz na prawdę ciekawe zdjęcia, powinnaś reklamy robić ;P
OdpowiedzUsuńJakie wielgachne! Pycha ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze? Jako osoba nie będąca na redukcji, w życiu nie upiekłabym tym muffinek, bo jak dla mnie nie są ani do końca zdrowe, ani tym bardziej dietetyczne (w walory smakowe nie wątpię). 100 g cukru na taką ilość mąki? To nie jest żart?! No i drugi zarzut- brak tłuszczu, który jest NIEZBĘDNY do utraty tkanki tłuszczowej dla osób na diecie. Babeczki prawie że czysto węglowodanowe, powiedziałabym nawet, że paradoksalnie bardziej na przybranie ciała, aniżeli utratę kilogramów
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń"Tłuszcz spala się w ogniu węglowodanów" - nieśmiertelna biochemia Harpera ma inne zdanie na ten temat niż Ty, nie wiem kto lepiej zna się na działaniu naszego organizmu :)
UsuńNiemniej dołożyłabym do tych babeczek jedno całe jajo i garść zmielonych orzechów, bo tłuszcze rzeczywiście są w diecie niezbędne :)
Ach, kurcze, żałuję, że przegapiłam sezon porzeczkowy...
OdpowiedzUsuńRocksana Ty duzo chodzisz/spacerujesz w ciagu dnia ?
OdpowiedzUsuńnie zbyt, tyle, co po sklepach, po mieście :D z 1,5 godziny dziennie będzie :P
Usuńale wy sie czepiacie ludzie.. co czlowiek to inna opinia xD dajcie sobie spokoj i cieszcie sie roznorodnoscia smakolykow/potraw
OdpowiedzUsuńPISS YOO ;D
ale Ty musisz miec szybka przemiane materii. Jak myslisz, to kwestia genow, ze jestes taka szczuplutka (bardzo) przy (juz) normalnej ilosci i jakosci jedzenia czy tak naprawdę nas troszkę oszukujesz pisząc co i i le zjadlas ;> ?
OdpowiedzUsuńmam mega szybką przemianę materii i to jest fakt. :) ważąc kiedyś 'normalnie', czyli nie będąc wychudzoną, zjadałam co drugi dzień średni słoik nutelli na obiad, do naleśników i nie tyłam. :)
UsuńMyślę jednak, że to jest rzecz nabyta, przy jedzeniu regularnych posiłków każdy jest w stanie to osiągnąć :)
aaaaa Rocksana, szybko szybko mam dwa pytania :P :
OdpowiedzUsuń1. coś strasznego stanie się, jeżeli nie dam białka?
2. moje jabłka są uprażone z poprzedniego roku, więc 'zakonserwowane' cukrem. dawać nadal te 100g cukru czy mniej? :D
aaa! zdążyłam jeszcze?
Usuńkurcze, nie wiem, jak z tym białkiem, może spróbuj bez - wersja a'la wegańska powinna się udać :D
moja jabłka również są konserwowane cukrem, a jednak dodałam te 100 g :) babeczki i tak nie są mocno słodko :)
zdążyłaś, dzięki wielkie :D zabieram się za robienie. i znalazłam jajko! więc będą z białkiem! :>
UsuńZrobiłam wczoraj u siebie :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie wyglądają smakowicie i rzeczywiście są zdrowe - gratuluje!
OdpowiedzUsuńObłędnie wyglądają! Aż ślinka cieknie. Jestem na diecie i chyba zaserwuję sobie taką przyjemność. Mam tylko pytanie, czy mogę nie dodawać musu jabłkowego? Czy jednak jest konieczny?
OdpowiedzUsuńmus jabłkowy jest konieczny - to on nadaje babeczkom odpowiednią, mięciutką konsystencję - dzięki niemu są puszyste i delikatne. Mus zastępuję tutaj tłuszcz - więc bez niego babeczki nie wyjdą. Taki mus, lub prażone jabłka można kupić w sklepie, wśród dżemów lub na stoisku z dziecięcą żywnością. :) Ew. można w zastępstwie użyć jakiegoś dżemu - ale wtedy proponowałabym zmniejszyć ilość cukru w przepisie, bo sam dżem jest już mocno słodki. :)
Usuńoooo super, dziękuję bardzo za odpowiedź! :) Przepis na pewno wykorzystam już dzisiaj :) Pozdrawiam!
Usuń