Najlepiej czymś ciepłym i...słodkim!
Czy coś pasuje tu bardziej, niż gorąca czekolada? ;)
Piłam ostatnio bardzo dobrą czekoladę we wrocławskim Central Cafe.
Ciemna, gęsta i piekielnie słodka - czyli taka, jaką lubię.
W dodatku rzeczywiście podnosząca poziom endorfin, co do tej pory uważałam za marketingową ściemę i nie do końca fajną alternatywę dla wrąbania całej tabliczki czekolady.
Gdy za oknem chłodno i głodno - można uszczęśliwić się nie wychodząc z domu.
Wystarczy znaleźć w kuchni mleko no i...czekoladę (tę w tabliczce ). ;)
Rozgrzewająca filiżanka słodkiego, kremowego napoju to moje nowe uzależnienie na ponury sezon jesienno-zimowy.
Gwarantuję, że Wasze też! ;)
Biała, gorąca czekolada do picia
/1 filiżanka - 200 ml/
(wartość energetyczna porcji - ok. 350 kcal)
- 200 ml mleka
- 50 g czekolady
- 1/2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
- aromat waniliowy/cukier wanilinowy
Mleko z pozostałymi składnikami zagotuj na średnim ogniu. Gdy czekolada całkowicie się rozpuści, przelej napój do filiżanki i udekoruj, tak jak lubisz. Ja wybrałam cynamonowe serduszko, ale może być też bita śmietana lub pianki marshmallow. :)
---> wolisz tradycyjny, ciemny napój? Do mleka wrzuć 45 g czekolady ciemnej + 15 g czekolady mlecznej + 1 łyżeczka cukru
czekoladowe rozgrzanie, jestem za, jestem za! :-))
OdpowiedzUsuńpycha!;)
OdpowiedzUsuńa można bybyło zrobić sobie jeszcze lepiej i dodać całą paczkę czekolady i trochę mleka, i mieć gorącą prawdziwą czekoladę :) o i dodać sobie jakiś likier alkoholowy, idealne na nocne rozgrzanie przed snem ;D
OdpowiedzUsuńświetny pomysł tymi procentami, jako dodatek :D
Usuńchyba sobie na dniach zrobię takie cudo :D
OdpowiedzUsuńNoo, to dopiero gorąca czekolada :D Idealna na zasłodzenie w jesienne popołudnie.
OdpowiedzUsuńRocksanka, mam dla Ciebie radę - wypróbowaną i niezawodną :3 jeśli do gotującej się gorącej czekolady dodasz rozmąconą wcześniej w ćwierćszklanki gorącej wody łyżeczkę mąki ziemniaczanej z prawdziwym kakao, otrzymasz napój tak rozkosznie gęsty i aksamitny, że kubki smakowe będą Ci śpiewać Odę do radości
OdpowiedzUsuńNo, to mi się podoba ;). Czekoladę mogę jeść/pić codziennie. Polecam z chili, jest pyszna :D. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym wypiła taką czekoladą :)
OdpowiedzUsuńJa również myślałam, że to gadanie o podnoszeniu endorfin to ściema, ale w sobotę udałam się do Pijalni czekolady Wedla i przez dłuuuuuugi czas na mojej twarzy utrzymywał się uśmiech, więc coś w tym musi być! Chętnie wypiję taką filiżankę domowej czekolady :)
OdpowiedzUsuńbiała czekolada w tej wersji brzmi genialnie :D z piankami i zasłodzenie gwarantowane :>
OdpowiedzUsuńPodzielisz się? :D Dawno nie piłam czekolady :(
OdpowiedzUsuńooo koniecznie do zrobienia :D
OdpowiedzUsuńSuper, lubię białą gorącą czekoladę ;) Fajnie, że mi o niej przypomniałaś ;)
OdpowiedzUsuńJestem totalnym łasuchem jeśli chodzi o białą czekoladę, a jeśli do tego jest gorąca i płynna - oddałabym za nią nerkę w tej chwili, gdy marznę i piję nędzną zieloną herbatkę. Buziaki !
OdpowiedzUsuńOjj jak słodko <3
OdpowiedzUsuńchętnie, ale z gorzkiej czekolady :) jakoś nie przepadam za białą, co nie oznacza, że na pewno była wyjątkowa smaczna :)
OdpowiedzUsuńładne zdjęcia :)
domowa gorąca czekolada! w łóżku, pod kocem, z książką... kupuję to! :)
OdpowiedzUsuńChyba przygotuję sobie coś takiego w chłodniejszy wieczór :)
OdpowiedzUsuńRoksanko, ile teraz ważysz? przybrałaś coś?
OdpowiedzUsuńnooo, 46, masakara ;(
Usuńi bardzo dobrze! ;****
Usuńa ja już miałam pytać czy nie schudlaś!
nie patrzy na cyferki!
Wiecej jesz ze przytylas ?
OdpowiedzUsuńA najlepiej zrobić podobne do tamtych kontrastujące kopki na wierzchu - podobają mi się, no! :D
OdpowiedzUsuńMmmm super! też uwielbiam ciepłą czekoladę!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSama gorąca czekolada do picia jest bardzo smaczna i również ją uwielbiam. Jednak czasami lubię zrobić jakiś deser z przepisów https://wkuchnizwedlem.wedel.pl gdyż moim zdaniem czekolada ma tak wiele zastosowań, że szkoda tego nie spróbować. Gorąca czekolada jest najsmaczniejsza w szczególności w zimowe dni.
OdpowiedzUsuń