Niewiele więc myśląc, upiekłam...czekoladowy chleb. ;)
To świetny pomysł, jak (prawie) całkiem bezkarnie, rozpocząć dzień od
Wszak to nadal chleb, a chleby na śniadania się jada.
W końcu już wiem, co znaczy słynne ''zjeść ciastko i mieć ciastko''... :)
Wygląda fajnie, nie?
Mięsisty, kakaowo-ciemny, pełnoziarnisty i... wcale NIE słodki!
Ma w sobie gorzką czekoladę i tylko jedną łyżkę cukru, więc:
- możecie go jeść z żółtym serem,
- możecie go posmarować solonym masłem i dżemem malinowym (polecam! :D)
- możecie też ukroić sobie grubą kromę jeszcze ciepłego i zjeść ją, otuloną jedynie czekoladowym zapachem, wypływającym z uchylonego piekarnika...
Poza tym, chyba nikogo nie trzeba przekonywać do połączenia: masło orzechowe + czekolada? ;)
Jeśli bardziej od wyrabiania drożdżowego chleba wolicie go zjeść, to... jedynie poczekajcie, aż wyrośnie! ;)
Ciasto zagniata się tylko raz, łatwo, szybko i bez obklejonych rąk.
To co macie dziś na kolację?
Przecież każdy pretekst jest dobry, by całkiem bezkarnie zakończyć dzień czekoladą... ;)
Chleb czekoladowy, pełnoziarnisty
/1 zacny bochenek/
(wartość energetyczna w 100g - ok. 320 kcal, jedna kromka - ok. 125 kcal)
- 225 g mąki pełnoziarnistej
- 200 ml wody
- 1 kopiasta łyżka gorzkiego kakao
- 1 łyżka masła
- 1 łyżka cukru pudru
- 1 łyżeczka suszonych drożdży
- 1/2 łyżeczki soli
- ok 35 g gorzkiej czekolady
Mąkę przesiej przez sito do miski. Dodaj łyżkę masła i posiekaj nożem oba składniki, łącząc je ze sobą.
Dodaj kakao, cukier puder, drożdże i sól - wymieszaj wszystko razem.
Dolewaj stopniowo 200 ml ciepłej (ale nie wrzącej!) wody wyrabiając przy tym ciasto w misce.
Ciasto, po dłuższej chwili wyrabiania ma być gładkie i sprężyste (ale nie zbite!).
Wyrabiaj jeszcze przez 10 minut, na oprószonej mąką stolnicy.
Czekoladę grubo posiekaj nożem, a ciasto rozciągnij na prostokątny placek.
Na środek owego placka, wyłóż czekoladę, a ciasto zawiń do środka z każdej strony, tak, by czekolada znalazła się w środku. Utwórz w dłoniach okragły bochenek, delikatnie upychając czekoladę wewnątrz.
Na blaszce rozłóż papier do pieczenia, połóż swój chlebek przykryty szczelnie czystą ściereczką i odstaw go na 2 godziny, aż podwoi swą objętość.
Po tym czasie, piekarnik rozgrzej do 220 stopni i wsadź do niego chleb.
Piecz go wpierw przez 10 minut, a potem zmniejsz temp. do 190 stopni i dopiekaj go jeszcze przez 20 minut.
Po upieczeniu, wyłóż chleb na kratkę i polej jego wierzch roztopionym na patelni masłem.
O, na przykład robiąc takie lampiony:
Chlebek pyszny i te kawałki czekolady...
OdpowiedzUsuńŚliczne lampiony!
Chcę go <3 Muszę zrobić, aby pokończy mi się zapas pieczywa :D Musi być cudowny!
OdpowiedzUsuńpoproszę o bochenek <3
OdpowiedzUsuńZajebisty!:))
OdpowiedzUsuńChociaż w proponowanej przez Ciebie wersji z serem coś mi nie pasuje...ten ser:p
orany, coś wspaniałego! zaliczyłabym to do sztuki kulinarnej, zwłaszcza w połączeniu z serem haha :D
OdpowiedzUsuńŚliczny chlebek! : )
OdpowiedzUsuńTa skorupka jest bardzo apetyczna. : D
jak zwykle zaskakujesz połączeniami smakowymi :P
OdpowiedzUsuńbyłam dzisiaj na Gaju i nie wyczułam, żeby ktoś piekł czekoladowy chlebek, podejrzana sprawa ! W sumie to całe szczęscie, bo to byłby napad :D
OdpowiedzUsuńale ja nie mieszkam na Gaju! :D a chlebek piekłam w piątek :)
UsuńGenialny! Muszę kiedyś rodzince taki upiec! <3
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie wygląda ten chlebek, coś dla czekoladoholików i nie tylko :)
OdpowiedzUsuńjakie ładne, jesienne lampiony. fajny pomysł na postawienie takich w pokoju, od razu przyjemniej :)
OdpowiedzUsuńa czekoladowy chleb to istne cudo! posmarowany masłem orzechowym, to jest coś <3
ale ty masz fajne pomysły :) CZEKOLADA!!!!!!!!!! *-*
OdpowiedzUsuńZapisane do "must-do" :D
OdpowiedzUsuń! to brzmi jak marzenie przedszkolaka!
OdpowiedzUsuńPysznie! Koniecznie muszę upiec! :)
OdpowiedzUsuńWszystkie opcje równie kuszące. Najpierw zjadłabym jeszcze ciepłą, grubą kromkę, potem z serem a na koniec z malinami,o! :D
OdpowiedzUsuńLampiony są urocze :)
OdpowiedzUsuńA chleb zachwycający :)
Absolutnie kupiłaś mnie tym chlebkiem :D
OdpowiedzUsuńA lampiony cudowne. Świetny pomysł. Postawiłabym na parapecie i gapiła w niego :P
jezusiczku uwielbiam połączenie słonego masła orzechowego z dżemem <3 mniam
OdpowiedzUsuńchleb czekoladowy? wow nigdy takiego połączenia nie próbowałaś, ale jestem ciekawa! jak smakuje ;))
OdpowiedzUsuń*próbowałam
UsuńJa piernicze, ale czad :) jeszcze nie widziałam takiego chlebka :P
OdpowiedzUsuńNiebo w gębie :)
OdpowiedzUsuńPiękna skórka :). Aż się chce wypróbować przepis :).
OdpowiedzUsuńUpiekę kiedyś! Podoba mi się jego forma :)
OdpowiedzUsuńi chlebek i lampiony po prostu mnie zachwyciły :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny chlebek :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHej, ogólnie to jestem Twoją fanką od jakiegoś roku kiedy to znalazłam przypadkowo twój blog. Uwielbiam Ciebie i Twoje przepisy iii jaki był mój szok,a zarazem zachwyt jak zobaczyłam Ciebie jakoś 2 tyg na Wrocławskim rynku kiedy to odwiedzałam tam koleżankę. Sprawiłaś mi taką radość, że Ciebie zobaczyłam na żywo, bo tak uwielbiam Twojego bloga. Pozdrowienia i oby blog trwał jak najdłużej !:*
OdpowiedzUsuńale jaja - poważnie? :D w którym konkretnie miejscu (staram sobie przypomnieć, co robiłam 2 tygodnie temu na wrocławskim rynku ;p) ? :D Trza było zagadać! :)
Usuńbaaardzo mi miło, że lubisz mojego bloga! :)
pozdrawiam, ściskam! :* <3
Kurcze, nie wiem dokładnie bo nie jestem obeznana we wrocławskim rynku ale gdzieś koło pasażu gdzie są pyszne lody i shakewave. A nie podeszłam nawet bo siedziałam sobie i zajadałam lody a ty szłaś z kimś dorosłym (tatą?). W każdym razie blog jest świetny no i nast jak spotkam to podbiegne!
Usuńah! to faktycznie na bank byłam ja! :)
Usuńszłam wtedy w z tatą na obiad - akurat mnie odwiedził we Wrocławiu i szukaliśmy jakiegoś fajnego miejsca do zjedzenia czegoś dobrego. :))
kurcze, ale ten świat mały! :)