Ewentualnie parówka z wody, albo odgrzany kawał karkówki (dzięki, mamo).
To znaczy, upiekłam w końcu te ciastka, o których wspomniałam w poprzednim wpisie (tu o) i wyszły naprawdę dobre, ale oświetlenie o godzinie 17 nie sprzyja robieniu zdjęć, kiedy nie jest się fotografem.
Lub, gdy nie ma się lustrzanki (wypłato, czekam!).
Robienie zdjęć w piątek, o godzinie 19 nie zmienia sytuacji, ale...sprzyja udanej kolacji. :)
Tak więc, po pracowitym tygodniu, nagradzam się bardzo niedietetycznym posiłkiem, licząc, że jutrzejszą
Jeśli myślicie, że nie ma nic lepszego niż Nutella, to...spróbujcie Nutelli na ciepło! :)
Taki gorący, czekoladowy deser (lub kolację :D) możecie mieć już w 15 minut!
To trochę dłużej, niż jajko na twardo, ale...koniecznie wypróbujcie! ;)
Pudding z Nutellą
/2 porcje/
(wartość energetyczna 1 porcji - ok. 400 kcal)
- 2 łyżki mąki
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżka kakao
- 1,5 łyżki cukru
- 2 jajka
- 1,5 łyżki mleka
- 1,5 łyżki oleju
- 2 łyżki Nutelli (u mnie to 80 g :D)
Do wysokiego kubka z miarką wsypać kolejno suche składniki, a potem mokre. Zmiksować.
Przelać do kokilek, wstawić do piekarnika nagrzanego do 180°C i piec przez ok. 10-15 minut.
Recepturę tej czekoladowej rozpusty, opatentował Piotr Ogiński i jego video-przepis zobaczycie poniżej.
Swoją drogą - szkoda, że chłopak odpadł z Top Chef'a, bo lubiłam jego poczucie humoru.
A Wy, oglądacie ten program? Komu kibicujecie? :)
jaki puding. <3
OdpowiedzUsuńposiadanie lustrzanki też niepomoże przy złym oświetleniu. ;) chyba, że będziesz ogarniała ustawienia.
rewelacyjnie wyglada:)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda! Chociaż zdjęcia robione o 19 :D
OdpowiedzUsuńniestety żeby obezwładnić brak dobrego światła trzeba znać się na fotografii chociaż troszkę więc lustrzanka chyb nie ma tu nic do rzeczy. ja mam taką mini-lustrzankę i też mnie to wkurza, i smutno mi gdy stworzę coś pysznego, ale po jednym zdjęciu mam dosyć fotografowania jak widzę jak to beznadziejnie wychodzi! :c
OdpowiedzUsuńchociaż szczerze powiem, że u Ciebie wcale nie jest tak źle jak Ci się wydaje. jest naprawdę super :) poza tym to nutella więc musi być super. nigdy nie próbowałam jej na ciepło, to zjawiskowa kolacja!
co to znaczy mini-lustrzankę ;)? Godne to jest polecenia?
UsuńPolskiej wersji niestety nie oglądałam, ale australijską uwielbiałam :P
OdpowiedzUsuńZdjęcia idealnie oddają urok tej 'babeczki'. Domyślam się jak musiała smakować, ale co dopiero pachnieć. To chyba jeszcze bardziej do mnie przemawia :D
wielbię wszystko, co związane jest z nutellą! na ciepło musiała tak rozpływać się w ustach - niebo <3
OdpowiedzUsuńja sobie muszę najpierw taką kokilkę kupić :D
OdpowiedzUsuńNie mam polskiej telewizji, więc nie oglądam :) Ale deser z pewnością warty uwagi :)
OdpowiedzUsuńdzisiaj w sklepie widziałam bluzę z takim nadrukiem hehe poważnie ;>> z logiem nutelli i słoik +nóź ;D aa i kromka chleba hehe
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że będę musiała zainwestować w kokilki :)
OdpowiedzUsuńo jacież! robię w przyszłym tygodniu koniecznie! i pytanie- z tego przepisu wychodzą dwie takie kokilki jak na zdjęciu, oui?
OdpowiedzUsuńtak jest! :)
Usuńoui, oui. ^^
"rozkosz taka... oh mój boże" XD hahahaha padłam, niezły koleś
OdpowiedzUsuńA u Ciebie jak zawsze słodkooo :>>> aż miło oglądać
Zdjęcia też mnie bolą, ale moja "małpka" daje radę :) Aletragedii nie ma, ważne że pyszne jedzonko pokazujemy :D
ojejciuu ! *.*
OdpowiedzUsuńUwielbiam nutellę tak samo jak masło orzechowe ... muszę zrobić w któryś dzień, bo w szafce czeka na mnie kilogramowy słój nutelli *.*
Jesteś powodem dla, którego zakupię w najbliższym czasie kokilki :D
OdpowiedzUsuńMiał być dzisiaj na śniadanie, niestety brak mocy :)
OdpowiedzUsuńo matko, zjadłabym pewnie obie na raz :D może hmm zdrowszą wersję, z olejem kokosowym, mąką razową i brązowym cukrem? chociaż takie rozpustne rzeczy niestety mają to do siebie, że wersje light zazwyczaj wypadają blado niestety... Raz mi się tylko udało stworzyć przyzwoity, "prawie-zdrowy" mus czekoladowy :) o ten http://foodthatcomforts.blogspot.com/2013/08/mus-czekoladowy-bez-okazji.html
OdpowiedzUsuńo mamo ale to pięknie wygląda :D ( nawet z cieniem :P ) Skoro pracujesz to znaczy że jesteś już pełnoprawną higienistką dentystyczna i pracujesz w zawodzie??? :)
OdpowiedzUsuńPozdro!!!
nie higienistką, a asystentką. :)
Usuńi tak, pracuję w zawodzie. :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHah. ''Dzięki łyżce oleju ciasto będzie takie zaje.... naprawdę świetne'' .Padłam. :D
OdpowiedzUsuńA przepis kiedyś wykorzystam.
Matko prze najświętsza dostałam nie wyobrażalnego ślinotoku!!!!!
OdpowiedzUsuńChce go!!!! Teraz!! Jak on musi bosko smakować, jak już sam wygląd mnie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko co czekoladowe więc ten mus to na pewno propozycja dla mnie. Warto spróbować. Z takich ciekawych, nietypowych propozycji ostatnio spróbowałam muffinek z nietypowym dodatkiem wg przepisu https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/przepis/muffinki-czekoladowe-z-cukierkami-z-mieszanki-wedlowskiej/ i jestem zachwycona bo to bardzo nietypowa propozycja, polecam!
OdpowiedzUsuń