piątek, 25 października 2013

Pudding z Nutellą - gotowy w 15 minut! :)

Kiedy pracuje się (prawie) cały tydzień, po 6 godzin dziennie, to moim jedynym, kulinarnym wyczynem jest jajko na twardo.
Ewentualnie parówka z wody, albo odgrzany kawał karkówki (dzięki, mamo).
To znaczy, upiekłam w końcu te ciastka, o których wspomniałam w poprzednim wpisie (tu o) i wyszły naprawdę dobre, ale oświetlenie o godzinie 17 nie sprzyja robieniu zdjęć, kiedy nie jest się fotografem. 
Lub, gdy nie ma się lustrzanki (wypłato, czekam!).
Robienie zdjęć w piątek, o godzinie 19 nie zmienia sytuacji, ale...sprzyja udanej kolacji. :)
Tak więc, po pracowitym tygodniu, nagradzam się bardzo niedietetycznym posiłkiem, licząc, że jutrzejszą całą sobotę spędzę w piżamie i polarowym szlafroku, a nie w medycznym fartuszku i nitrylowych rękawiczkach...
Jeśli myślicie, że nie ma nic lepszego niż Nutella, to...spróbujcie Nutelli na ciepło! :)
Taki gorący, czekoladowy deser (lub kolację :D) możecie mieć już w 15 minut!
To trochę dłużej, niż jajko na twardo, ale...koniecznie wypróbujcie! ;)

Pudding z Nutellą
/2 porcje/
(wartość energetyczna 1 porcji - ok. 400 kcal)

  • 2 łyżki mąki
  • 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 łyżka kakao
  • 1,5 łyżki cukru
  • 2 jajka
  • 1,5 łyżki mleka
  • 1,5 łyżki oleju
  • 2 łyżki Nutelli (u mnie to 80 g :D)
Do wysokiego kubka z miarką  wsypać kolejno suche składniki, a potem mokre. Zmiksować.
Przelać do kokilek, wstawić do piekarnika nagrzanego do 180°C i piec przez ok. 10-15 minut.
Najlepsze na gorąco, dobrze smakuje z gałką lodów lub jogurtem greckim :)

Recepturę tej czekoladowej rozpusty, opatentował Piotr Ogiński i jego video-przepis zobaczycie poniżej.
Swoją drogą - szkoda, że chłopak odpadł z Top Chef'a, bo lubiłam jego poczucie humoru.
A Wy, oglądacie ten program? Komu kibicujecie? :)

26 komentarzy:

  1. jaki puding. <3

    posiadanie lustrzanki też niepomoże przy złym oświetleniu. ;) chyba, że będziesz ogarniała ustawienia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pysznie wygląda! Chociaż zdjęcia robione o 19 :D

    OdpowiedzUsuń
  3. niestety żeby obezwładnić brak dobrego światła trzeba znać się na fotografii chociaż troszkę więc lustrzanka chyb nie ma tu nic do rzeczy. ja mam taką mini-lustrzankę i też mnie to wkurza, i smutno mi gdy stworzę coś pysznego, ale po jednym zdjęciu mam dosyć fotografowania jak widzę jak to beznadziejnie wychodzi! :c
    chociaż szczerze powiem, że u Ciebie wcale nie jest tak źle jak Ci się wydaje. jest naprawdę super :) poza tym to nutella więc musi być super. nigdy nie próbowałam jej na ciepło, to zjawiskowa kolacja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co to znaczy mini-lustrzankę ;)? Godne to jest polecenia?

      Usuń
  4. Polskiej wersji niestety nie oglądałam, ale australijską uwielbiałam :P

    Zdjęcia idealnie oddają urok tej 'babeczki'. Domyślam się jak musiała smakować, ale co dopiero pachnieć. To chyba jeszcze bardziej do mnie przemawia :D

    OdpowiedzUsuń
  5. wielbię wszystko, co związane jest z nutellą! na ciepło musiała tak rozpływać się w ustach - niebo <3

    OdpowiedzUsuń
  6. ja sobie muszę najpierw taką kokilkę kupić :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mam polskiej telewizji, więc nie oglądam :) Ale deser z pewnością warty uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. dzisiaj w sklepie widziałam bluzę z takim nadrukiem hehe poważnie ;>> z logiem nutelli i słoik +nóź ;D aa i kromka chleba hehe

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Coś czuję, że będę musiała zainwestować w kokilki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. o jacież! robię w przyszłym tygodniu koniecznie! i pytanie- z tego przepisu wychodzą dwie takie kokilki jak na zdjęciu, oui?

    OdpowiedzUsuń
  12. "rozkosz taka... oh mój boże" XD hahahaha padłam, niezły koleś

    A u Ciebie jak zawsze słodkooo :>>> aż miło oglądać
    Zdjęcia też mnie bolą, ale moja "małpka" daje radę :) Aletragedii nie ma, ważne że pyszne jedzonko pokazujemy :D

    OdpowiedzUsuń
  13. ojejciuu ! *.*
    Uwielbiam nutellę tak samo jak masło orzechowe ... muszę zrobić w któryś dzień, bo w szafce czeka na mnie kilogramowy słój nutelli *.*

    OdpowiedzUsuń
  14. Jesteś powodem dla, którego zakupię w najbliższym czasie kokilki :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Miał być dzisiaj na śniadanie, niestety brak mocy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. o matko, zjadłabym pewnie obie na raz :D może hmm zdrowszą wersję, z olejem kokosowym, mąką razową i brązowym cukrem? chociaż takie rozpustne rzeczy niestety mają to do siebie, że wersje light zazwyczaj wypadają blado niestety... Raz mi się tylko udało stworzyć przyzwoity, "prawie-zdrowy" mus czekoladowy :) o ten http://foodthatcomforts.blogspot.com/2013/08/mus-czekoladowy-bez-okazji.html

    OdpowiedzUsuń
  17. o mamo ale to pięknie wygląda :D ( nawet z cieniem :P ) Skoro pracujesz to znaczy że jesteś już pełnoprawną higienistką dentystyczna i pracujesz w zawodzie??? :)
    Pozdro!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie higienistką, a asystentką. :)
      i tak, pracuję w zawodzie. :)

      Usuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Hah. ''Dzięki łyżce oleju ciasto będzie takie zaje.... naprawdę świetne'' .Padłam. :D
    A przepis kiedyś wykorzystam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Matko prze najświętsza dostałam nie wyobrażalnego ślinotoku!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Chce go!!!! Teraz!! Jak on musi bosko smakować, jak już sam wygląd mnie przekonuje :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam wszystko co czekoladowe więc ten mus to na pewno propozycja dla mnie. Warto spróbować. Z takich ciekawych, nietypowych propozycji ostatnio spróbowałam muffinek z nietypowym dodatkiem wg przepisu https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/przepis/muffinki-czekoladowe-z-cukierkami-z-mieszanki-wedlowskiej/ i jestem zachwycona bo to bardzo nietypowa propozycja, polecam!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...