W nowym roku, obudziłam się w pokoju bez wszędobylskiej na półkach, długopisach, ścianach i biurku - główki popularnego, białego kotka z kokardką, który nie wiedzieć czemu, nie ma ust (serio mi się to podobało?).
Poza Borsukiem w piżamie (patrz: zdjęcie poniżej) zniknęły wszystkie maskotki, stare kalendarze, nienoszone ubrania, niedziałające sprzęty, nietrafione prezenty, stare rachunki za torebkę z galerii czy mleko z biedronki.
Wszystko to, co miało być na ''jeszcze się przyda'', a nigdy się nie przydało, oczywiście.
Wszystko to, co miało być na ''jeszcze się przyda'', a nigdy się nie przydało, oczywiście.
W nowym roku, obudziłam się w pokoju otulonym świeżością nowej pościeli w kwiaty, miękkością sterty poduszek i zapachem ciepłych, drożdżowych bułeczek...
W nowym roku, obudziłam się w pokoju, w którym (na nowo) znajdowałam siebie.
Bez obietnic, bez postanowień, po prostu wstałam i ruszyłam po marzenia.
Pierwsze?
Już się spełnia. :)
Te bułeczki to takie słodkie, ''małe chlebki''. :)
Czy to nie brzmi uroczo?
Francuzi, kupując bułki, proszą o ''petit pain'', co dokładnie oznacza... właśnie mały chlebek.
Takie pyszne, mięciutkie drożdżówki możecie zjeść sobie na śniadanie, choć ja jadłam je po 20, na kolację. :D
Francuskie ciasto brioche jest mega tłuste (350 g masła!), ale takie ma właśnie być.
Dzięki temu jest delikatne, maślane i puchate, a każdy kęs rozpływa się na podniebieniu.
Wymaga serca i cierpliwości. Długo wyrabiamy, długo czekamy.
Urokliwe ślimaczki wypełniam masą makową i waniliowym crème pâtissière, wierzch zwieńczam lepkim lukrem, bo ma być słodko.
Słodko, miło i na temat.
Samo ciasto jest wprost genialne.
A nadzienie?
Jest super, ale pewnie i tak macie już na nie własny pomysł... :)
Bułeczki brioche z makiem i budyniem
/12 bułeczek/
(wartość energetyczna 1 bułeczki o wadze ok. 130g - ok. 500 kcal)
• 60 ml ciepłej wody
• 1 łyżka + 1 łyżeczka (9 g) suchych drożdży instant
• 500 g przesianej mąki pszennej tortowej
• 65 g cukru
• 1 i 3/4 łyżeczki soli
• 5 dużych jajek
• 350 g niesolonego masła (średnio miękkiego)
Nadzienie makowo - budyniowe:
1. Masa makowa:
• 1 szklanka gotowej masy makowej
2. Krem budyniowy (Crème pâtissière), można zastąpić 1 szklanką ugotowanego budyniu waniliowego lub śmietankowego:
• 250 ml mleka
• 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
• 50 g cukru
• 3 małe żółtka
• 1,5 łyżki mąki pszennej
• 1,5 łyżki mąki ziemniaczanej
Lukier:
• 1 filiżanka cukru pudru
• sok z cytryny
oraz roztrzepane jajko do posmarowania
Przygotowanie:
Bez obietnic, bez postanowień, po prostu wstałam i ruszyłam po marzenia.
Pierwsze?
Już się spełnia. :)
Te bułeczki to takie słodkie, ''małe chlebki''. :)
Czy to nie brzmi uroczo?
Francuzi, kupując bułki, proszą o ''petit pain'', co dokładnie oznacza... właśnie mały chlebek.
Takie pyszne, mięciutkie drożdżówki możecie zjeść sobie na śniadanie, choć ja jadłam je po 20, na kolację. :D
Francuskie ciasto brioche jest mega tłuste (350 g masła!), ale takie ma właśnie być.
Dzięki temu jest delikatne, maślane i puchate, a każdy kęs rozpływa się na podniebieniu.
Wymaga serca i cierpliwości. Długo wyrabiamy, długo czekamy.
Urokliwe ślimaczki wypełniam masą makową i waniliowym crème pâtissière, wierzch zwieńczam lepkim lukrem, bo ma być słodko.
Słodko, miło i na temat.
Samo ciasto jest wprost genialne.
A nadzienie?
Jest super, ale pewnie i tak macie już na nie własny pomysł... :)
Bułeczki brioche z makiem i budyniem
/12 bułeczek/
(wartość energetyczna 1 bułeczki o wadze ok. 130g - ok. 500 kcal)
• 60 ml ciepłej wody
• 1 łyżka + 1 łyżeczka (9 g) suchych drożdży instant
• 500 g przesianej mąki pszennej tortowej
• 65 g cukru
• 1 i 3/4 łyżeczki soli
• 5 dużych jajek
• 350 g niesolonego masła (średnio miękkiego)
Nadzienie makowo - budyniowe:
1. Masa makowa:
• 1 szklanka gotowej masy makowej
2. Krem budyniowy (Crème pâtissière), można zastąpić 1 szklanką ugotowanego budyniu waniliowego lub śmietankowego:
• 250 ml mleka
• 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
• 50 g cukru
• 3 małe żółtka
• 1,5 łyżki mąki pszennej
• 1,5 łyżki mąki ziemniaczanej
Lukier:
• 1 filiżanka cukru pudru
• sok z cytryny
oraz roztrzepane jajko do posmarowania
Przygotowanie:
- Wieczorem dnia poprzedzającego pieczenie przygotować Krem budyniowy (przepis poniżej) oraz zagnieść ciasto drożdżowe Brioche. Do kubka z ciepłą wodą wsypać drożdże, wymieszać i odstawić na około 15 minut, do czasu aż drożdże się spienią. Do dużej miski wsypać mąkę, cukier, sól oraz drożdże z wodą, wymieszać drewnianą łyżką. Dodać 3 jajka i za pomocą miksera ręcznego miksować składniki na wolnych obrotach lub mieszać drewnianą łyżką. Dodać kolejne jajko, zwiększyć nieco obroty miksera i miksować aż składniki się prawie połączą w jedną masę. Dodać kolejne jajko i dalej miksować. Ciasto powinno być gładkie i elastyczne.
- Ciasto wyrabiać przez 10 - 15 minut rękami lub mieszadłem miksera (ciasto będzie odchodziło od ręki). Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na 1 i 1/2 - 2 godziny. Dodawać partiami masło, po około 2 łyżki i łączyć je z ciastem, wyrabiając rękami lub mikserem na średnich obrotach. Później dodawać więcej masła w mniejszych odstępach czasu, w miarę jak będzie ono szybciej łączyło się z ciastem. Miksować tylko do czasu połączenia się masła z ciastem. Ciasto włożyć do miski, przykryć folią i wstawić na noc do lodówki.
- Następnego dnia rano wyjąć ciasto drożdżowe z lodówki i rozwałkować je na lekko posypanej mąką stolnicy, na grubość 1/2 cm, nadać mu kształt kwadratu o boku 35 cm. Rozsmarować krem budyniowy (crème pâtissière), a następnie masę makową. Ciasto zwinąć dość ciasno w roladę, zlepić brzegi (końce i bok), pokroić w poprzek na kawałki o szerokości 2 i 1/2 cm. Układać na dwóch blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia przecięciem do góry, zachowując około 5 cm odstępy. Posmarować jajkiem. Odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na około 1 - 1 i 1/2 godziny.
- Piekarnik nagrzać do 200 stopni. Makowce posmarować jeszcze raz jajkiem i wstawić do środkowej części piekarnika. Piec przez około 25 minut na złoty kolor. Wyjąć z piekarnika i wyłożyć na metalową kratkę do wystudzenia. Upiec makowce z drugiej blaszki. Przygotować lukier: cukier puder wsypać do miseczki i dodawać sok z cytryny w takiej ilości aby otrzymać gęsty lukier. Posmarować nim makowce.
sama miałabym ochotę na takie z nadzieniem makowym :)
OdpowiedzUsuńhmmm... nowy start? na świeżo? tak trzymać! spełnienia marzeń w Nowym Roku! :)
Po marzenia się sięga, marzenia się spełnia :) Lubię takie nowe starty.
OdpowiedzUsuńA bułeczki przecudnie wyglądają, zjadłabym dokładnie takie, z Twoim nadzieniem :)
Nowy start? Brzmi obiecująco! Trzymam kciuki za jego powodzenie. Warto oswobodzić się z przeszłości w codziennym życiu, jeżeli ta zaczyna być tą blokującą zmiany kulą u nogi.
OdpowiedzUsuńBułeczki... No, pierwsza klasa :D Mak i budyń to połączenie moich dwóch ulubionych wnętrz wszelkich drożdżówek.
bardzo przyjemna dla oka zmiana ;) bonne chance avec le francais!
OdpowiedzUsuńnie ma lepszego drożdżowego od brioche. Bon courage, petit soleil :)
OdpowiedzUsuńach, no piątka za łóżko! :)
OdpowiedzUsuńwiesz, w sumie to masz szczęście, że z tą naiwnością i dziecinnością tak późno się rozstałaś (oby nie na dobre!). mi to zbyt wcześnie umknęło
i bułeczki, i nadzienie musi być boskie. kuchnia francuska jest obłędna.
OdpowiedzUsuńa te zmiany u Ciebie jestem pewna, że wyjdą Ci na dobre. :)
jak teraz jesz, ile ważysz i jak się czujesz chorobowo?
OdpowiedzUsuńswietny przepis,ale zbyt słodki jak dla mnie!
jem ładnie, ważę 46-48 kg i czuję się fajnie ;)
Usuńbułeczki wcale nie są tak bardzo słodkie! :)
kiedys pisalas,ze 47 i okropnie sie czujesz. zdrowiejesz? to super .. ;)
Usuńnigdy nie pisałam, że czuję się okropnie, ale dzięki, że troszczysz się o moje zdrowie ;)
UsuńHmm no dawałas smutne emotki
UsuńOjej, ale zmiany u Ciebie, w Twoim pokoju, w Twoim życiu.
OdpowiedzUsuńMyślę, że ja jednak pozostanę nieco zanurzona w moim dzieciństwie. Nie chcę nic zmieniać. Ciekawe, czy kiedyś dopadnie mnie taka ochota?
Realizacji marzeń!
Co do przepisu to bardzo fajny. Mak z budyniem brzmi pysznie! :)
ale zobacz Roksana sam ten borsuk jest już inny, jest taki "dorosły" nie jest ani słodki, ani różowy ;D to taki borsuczek dla duzej dziewczynki z marzeniami :) że można być delikatnym i słodkim, ale nie przesłodzonym, nie dziecinnym, Mój chłopak zawsze do mnie mówi co ty z tym różem ;D ja już dawno uprzątnełam mój pokój, zostały mi tylko tygrysek na biurku, ekipa kubusia puchatka wciśnięta w książki ;) różowa ramka na zdjęcie i czarno białe motylki na tablicy korkowej, dalej jestem sobą tą uśmiechniętą optymistyczną dziewczynką ;D tylko tak jak mówisz - przyszedł czas by troszkę wydorośleć, ale nie wolno zapomnieć o dziecięcych marzeniach ;) nie wolno tracić marzeń i zatopić się w obowiązkach....
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za nowy rozdział i za marzenia, niech się spełniają! :) udanego "romansu" z francuskim ;)
OdpowiedzUsuńOj ten jeden mały borsuk :]
OdpowiedzUsuńW każdym z nas jest dziecko, nie ważne ile ma się lat. Moja mama, dorosła kobita wszędzie kolorowe motylki zawiesza. Mnie to doprowadza do szału, dla niej to na chwilę powrót do dzieciństwa.
Najważniejsze to znaleźć złoty środek i Ty chyba osiągasz mistrzostwo. Masz piękny wystrój pokoju, delikatny, za pewne podkreśla twój temperament, osobowość, al już bez tych białych potworków bez ust.
Ja jestem na tak i żałuję tylko, ze tak rzadko tu piszesz.
Wszystkiego najlepszego na ten rok :*
Leć po marzenia :)
Bułeczki/małe chlebki wyglądają cudownie! Taka dawka kalorii z pewnością Ci nic nie zaszkodzi! ;) Sama też bym z chęcią zjadła taką bułeczkę :)
OdpowiedzUsuńJa nie mogę się wciąż zabrać za porządki... za bardzo lubię dzieciństwo!
OdpowiedzUsuńBułeczki obłęd :P a pokój jak marzenie :)
OdpowiedzUsuńJa chętnie też bym wywaliła mnóstwo rzeczy z własnego pokoju ale jakoś tak nie mogę się za to zabrać...:P
Masz piękne łóżko i borsuka ! Skradł moje serducho <3 I ten kubek ! Gdzie go dorwałaś ? :)
OdpowiedzUsuńkubek kupiłam w nieistniejącym już sklepie Flo :)
UsuńOjej, skąd taka piękna pościel?
OdpowiedzUsuńJysk :)
UsuńNowy Rok to bardzo dobry czas na zmiany. Przepyszne bułeczki :)
OdpowiedzUsuńidź w stronę marzeń i nie rezygnuj. coś się kończy i coś się zaczyna. życzę Ci aby wszystko szło po Twojej myśli.
OdpowiedzUsuńbułeczki obłędne. wyglądają megasłodko!
Pościel cudo :) hehe bułeczki możesz mi zrobić :) albo się czymś wymienimy :)
OdpowiedzUsuńo Jezuniu, jak pysznie wyglądają! i te 350 g masła - uwielbiam masło, musiały być pyszne, kiedyś zrobię na pewno ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam brioche, a w Twojej wersji są chyba jeszcze bardziej genialne!
OdpowiedzUsuńfajnego masz borsuka :D
Przepraszam. Nie mogłam skupić się na przepisie,bo rozpraszał mnie Twój pan borsuk w pidżamie <3
OdpowiedzUsuńKiedy pierwszy raz trafiłam na twojego bloga od razu coś kazało mi poświęcic mu chwilę. Już po przeczytaniu pierwszego wpisu zauroczyło mnie w tobie... prawdopodobnie wszystko! Sposób w jaki piszesz posty ,ich wygląd ,urocze zdjęcia i przepisy od których czytania aż leci ślinka! Zafascynowała mnie również twoja historia. I właśnie tu mam do ciebie ogromną prośbę. Mam mały problem z wagą a co się za tym ciągnie - ze zdrowiem. Lekarze ,rodzina karzą mi "przybrac" ale mimo wszystko to nie takie łatwe. Przeczytałam ,że też się z tym ,z nią zmagałaś i tu pada moje pytanie - jak udało Ci się z tego "wybrnąc"? To dzięki twojej pasji do pieczenia itp? Masz może dla mnie jakieś rady?Przepraszam jeśli to za osobiste pytanie ale jesteś dla mnie na prawdę dużą inspiracją. Proszę o odpowiedź ,jest to dla mnie na prawdę bardzo ważne...
OdpowiedzUsuńCześć :*
UsuńTak, to między innymi pasja do gotowania pozwala mi naprawdę cieszyć się jedzeniem i zapomnieć o ograniczeniach, jakimi jest myślenie o wadzę. Jednak to nie wszystko - to również pasja do życia, do rozwoju, do odkrywania nowych rzeczy - to wszystko pozwala mi być 'bardziej zdrowym' niż dotychczas. Jest tyle wspaniałych, inspirujących rzeczy - jak więc można myśleć tylko o jednym? Nie bój się tego, zaufaj sobie, rodzinie i przyjaciołom, a jedzenie zacznij traktować jak zabawę, jak przyjemność, jak pyszną, małą przygodę. :)
Trzymam kciuki :*
Dziękuje ,mam nadzieję ,że u Ciebie teraz wszystko już dobrze ♥ I czekam ze zniecierpliwieniem na nowy post ,fajnie jakby pojawiały się częściej bo jest to jeden z moich ulubionych blogów ♥
UsuńPyszne bułeczki. :)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia .
Pozdrawiam.