Pojechałam do galerii, żeby kupić sobie toster.
Wróciłam z nową książką o Paryżu, czarnym eyelinerem i pół kilo białego sera, na sernik.
Toster oczywiście też kupiłam, ale kto by tam myślał o tostach, gdy w rękach pyszniła się pachnąca drukiem przygoda, a w torbie spoczywała obietnica upieczenia boskiego deseru.
No i ten eyeliner, może nie miał mnie zaraz przeistoczyć w gwiazdę kina lat 50, ale był tą słodką ''kropką nad i''.
A właściwie to kreską.
Po powrocie do domu wcale nie rzuciłam się na łóżko, by czytać.
Wbrew pozorom, nie piekłam też sernika, bowiem każdy (kto serniki robi) wie, że najpierw trzeba 'ocieplić' składniki.
Przebrałam się w dres, zjadłam jeden z lepszych obiadów, a potem...mogłam już piec. :)
Mam świetną tortownicę, która zmienia swą średnicę.
Od 16 do 32 cm, więc jak szalona piekę ''testowe'' wersje różnych serników w rozmiarze mini.
Tym razem padło na chałwę, a konkretnie pół słoika tahiny z miodem, której nikt nie mógł zjeść.
Wylądowała w tym serniku, który wchodzi w moją sernikowa czołówkę.
Jest genialny. Kawowo-chałwowa masa serowa, przełamana kwaskowatością wiśniowej konfitury.
Poezja, dostojność, urok i wdzięk w jednym, sernikowym kawałku.
Bardzo deserowy, zgrabny i ujmujący.
Jeśli sernik może być uwodzicielski, to ten właśnie taki jest.
edit: ktoś się czepił w komciu, to tak, przepis pochodzi z Kwestii Smaku, jak chyba większość na tym blogu. ;)
Sernik chałwowo-kawowy
/tortownica 24 cm/
(wartość energetyczna w 100 g - ok. 380 kcal)
Spód:• 190 g ciastek maślanych kakaowych (uzyłam Hit'ów z kakaowym nadzieniem)
• 2 łyżki masła
• 60 g chałwy (np. kakaowej)
Masa kawowo-chałwowa:
• 300 g chałwy (np. waniliowej) (zastąpiłam słodzoną tahiną z miodem)
• 100 ml mocnej kawy (podwójne espresso lub zaparzone 3 łyżeczki kawy rozpuszczalnej)
• 100 ml śmietanki kremówki 30%
Masa serowa:
• 1 kg półtłustego twarogu
• 3 łyżki mąki ziemniaczanej
• 1 szklanka cukru
• 5 jajek
Wierzch:
• 200 g śmietany 12% lub 18% w kubeczku (dałam pół na pół - jogurt grecki i śmietanę 30%)
• 1 łyżka cukru wanilinowego
Dekoracja:• pokruszona chałwa
Do podania:
• 250 - 500 g konfitury wiśniowej
• 2 łyżki masła
• 60 g chałwy (np. kakaowej)
Masa kawowo-chałwowa:
• 300 g chałwy (np. waniliowej) (zastąpiłam słodzoną tahiną z miodem)
• 100 ml mocnej kawy (podwójne espresso lub zaparzone 3 łyżeczki kawy rozpuszczalnej)
• 100 ml śmietanki kremówki 30%
Masa serowa:
• 1 kg półtłustego twarogu
• 3 łyżki mąki ziemniaczanej
• 1 szklanka cukru
• 5 jajek
Wierzch:
• 200 g śmietany 12% lub 18% w kubeczku (dałam pół na pół - jogurt grecki i śmietanę 30%)
• 1 łyżka cukru wanilinowego
Dekoracja:• pokruszona chałwa
Do podania:
• 250 - 500 g konfitury wiśniowej
- Ser oraz jajka wyjąć 2 godziny wcześniej z lodówki aby się ogrzały do temperatury pokojowej.
- Masa kawowo-chałwowa: Pokruszoną chałwę włożyć do rondelka, dodać zaparzoną kawę i śmietankę kremówkę, następnie mieszając podgrzewać w rondelku aż do rozpuszczenia chałwy. Odstawić z ognia, ostudzić.
- Dno tortownicy o średnicy 24 cm (wysokiej, 8 cm) lub 25 cm (wysokość 7 cm) wyłożyć papierem do pieczenia, zapiąć obręcz wypuszczając papier na zewnątrz.
- Spód: Ciasteczka, masło i chałwę zmielić w melakserze lub rozdrabniaczu do uzyskania jednolitej masy. Masę wyłożyć na dno tortownicy, mocno uklepać, wstawić do lodówki.
- Piekarnik nagrzać do 175 st. C (grzanie góra i dół bez termoobiegu).
- Masa serowa: Twaróg zmielić w melakserze lub rozdrabniaczu. Włożyć go do misy, dodać cukier i mąkę ziemniaczaną. Zmiksować na małych obrotach miksera na jednolitą masę, przez około 1 minutę. Dodawać po jednym jajku, miksując krótko na małych obrotach miksera przez około 15 sekund po każdym jajku. Na koniec zmiksować z ostudzoną masą kawowo-chałwową.
- Masę wylać na spód z ciasteczek i wstawić do piekarnika. Piec przez 15 minut, następnie zmniejszyć temperaturę do120 st. C i piec przez kolejne 90 minut (sernik może trochę urosnąć, ale na pewno równo opadnie do właściwej wysokości).
- Wierzch: Sernik wyjąć z piekarnika i rozsmarować na nim śmietanę (lub śmietanę z jogurtem) zmieszaną z cukrem wanilinowym. Wstawić z powrotem do piekarnika i piec dalej przez 15 minut w 120 stopniach C.
- Stopniowo wyjmować z piekarnika (najpierw lekko uchylić drzwiczki, po kilku minutach nieco bardziej). Wyjąć na blat i ostudzić. Po ostudzeniu zdjąć obręcz i wstawić sernik do lodówki (bez przykrycia) na minimum 12 godzin. Im sernik dłużej się chłodzi tym nabiera lepszej konsystencji i smaku.
- Podawać z frużeliną wiśniową (może być ciepła), konfiturą wiśniową lub wiśniami w syropie.
ooo kurczaki! sernik to absolutnie moje ulubione ciasto i nie ma takiego, który by mi nie smakował, a ten wygląda po prostu nieziemsko, normalnie masz talent ;)
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu upiec któryś z tych Twoich fantastycznych serników :)
OdpowiedzUsuńpolecam właśnie ten! :D
Usuńw liscie skladnikow nie ma wzmianki o mascarpone wiec jakim cudem pozniej trzeba go dodac do masy serowej?????
Usuńa sorry, bo w składnikach na Kwestii Smaku był mascarpone, ja przepis ciut zmodyfikowałam, zastępując wszystko serem półtłustym, mielonym. :)
Usuńdobrze, że to zauważyłaś/eś, już poprawiam! :)
Skoro kopiuje się przepisy z innych blogów należałoby podać ich źródło - przepis pochodzi z blogu Kwestia smaku!!
OdpowiedzUsuńkurcze, myślałam, że nikt się nie skapnie i wszyscy będą mnie chwalić, że taki zarąbisty sernik wymyśliłam :((
UsuńXD
UsuńJa na diecie, a Ty tak kusisz !!! ;)
OdpowiedzUsuńah jaki przepyszny <3
OdpowiedzUsuńJak to robisz, że jesteś taka sczuplutka a zajadasz się takimi smakołykami ? ;o
OdpowiedzUsuńma anoreksje
Usuńanoreksja to choroba psychiczna i nie tłumaczy tego, że ktoś je słodycze i jest chudy.szybki metabolizm level hard
Usuńa kto powiedział, że nie można zmieścić kawałka ciasta w bilansie dziennym ;) całkem przeciętnym.
UsuńPasuje Ci ta korona ;)
OdpowiedzUsuńA sernik upiekę na pewno, bo taki chałwowy mocno działa na moje kubki smakowe! Tylko bez spodu ;)
wiecznie ta sama mina az sie rzygac chce
OdpowiedzUsuńludzie bywają obrzydliwie okrutni...
UsuńA mi się chce rzygac jak widzę takie kłamstwa ,żałosne komentarze "z anonima".
Usuńtu Rocksana ma akurat inną minę, minę lamuska. Ale za to jakiego ładnego :*
Usuńsłońce świeciło po gałach, ludzie! :D
UsuńPowinni zabronić pokazywania takich pyszności w internecie..;) Cudowny, uwielbiam serniki!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jednak nie poszłam tam wczoraj.. może bym Cię spotkała..:)
witaj we francuskiej miłości! :D
OdpowiedzUsuńsuper pomysł na wykorzystanie tahini, a tak się składa, że też mam jeszcze, która czeka na swoją kolej już jakiś czas. w serniku z pewnością świetnie się sprawdziła nadając mu pysznego chałwowego smaku :)
OdpowiedzUsuńByłam , byłam i też dostałam koronę ^^
OdpowiedzUsuńCudowny jest ten sernik *.*
piękny sernik! :)
OdpowiedzUsuńA co to za tortownica? Gdzie można taką dostać i za ile? :) Ciekawi mnie, świetna musi być!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńchałwowy ♥ musi być pyszny! :)
OdpowiedzUsuńtaka tortownica to świetna sprawa, muszę się rozejrzeć za takową. A ty gdzie taką dostałaś? :)
ile aktualnei ważysz ?
OdpowiedzUsuńostatnio pokochałam chałwę. ten sernik aż woła, żeby go upiec!
OdpowiedzUsuńTwoje serniki zawsze wychodzą tak idealnie, pozazdrościć. a połączenie chałwy z kawą, no cudo! :)
OdpowiedzUsuńObłędny O_O chałwowe love, zrobiłabym z konfiturą truskawkową i byłoby jak McFlurry chałwa z polewą truskawkwą <3
OdpowiedzUsuńAle nie rozumiem jak to nie miał kto zjeśc tahini z miodem? ja to łyzkami wyjadam ;)
Ojej,kupiłaś sobie tą świetną książkę! :) Też ją mam. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńjak sobie poradzilas z kompulsami przy wychodzeniu z any ...
OdpowiedzUsuńPrześliczne zdjęcia, cudowny sernik c: Jestem z Wami w śniadaniowej odsłonie c:
OdpowiedzUsuńSkąd masz tortownicę zmieniającą średnicę? :>
OdpowiedzUsuńdostałam od koleżanki, na urodziny :)
Usuńniestety, nie wiem jednak, gdzie ją nabyła... :(
Na jaką tortownicę są proporcje z przepisu? :)
OdpowiedzUsuńna tortownicę 24 cm :)
UsuńUwielbiam twojego bloga i te apetyczne zdjęcia! Wiesz co to ty byłaś moją pierwszą inspiracją do wyjścia z anoreksji. Nie wiem ile teraz ważę, bo nie mam już wagi w domu, ale od około 1,5 tygodnia jem dość normalnie. Udało mi się bo pomyślałam, ona może to i ja! Bardzo dziekuje ci za bloga, przepisy podzielenie sie ze swoją historią. Nadal mam paniczny lęk przed przybraniem na wadze, ale jem i probuje nie liczyc kalorie. Czasem jest ciezko. Ile teraz jesz? Ja z 600 kalorii tak w tydzien przeskoczyłam do ok 1600-1800 kcal dziennie. To chyba wystarcza, nie? I chyba nie zepsuje sobie zdrowia jak w dzienny bilans wliczam codziennie jakies slodycze bo nie umiem sie powstrzymac :)
OdpowiedzUsuńTwój komentarz to jeden z powodów, dla których prowadzę bloga.
UsuńJest mi niesamowicie miło, czytać takie wiadomości - cieszę się, że mogę kogoś zainspirować do nowego spojrzenia na rzeczywistość. :)
Ja + czytelnicy tego bloga - uzupełniamy się nawzajem. :)
Ja Wam zaszczepiam iskierkę inspiracji do dalszej walki - Wy inspirujecie mnie do dalszego prowadzenia bloga!
Jedz, nie poddawaj się, walcz, baw się i...ciesz się życiem! :)
I zaglądaj tu jak najczęściej, bo dzięki takim osobom jak Ty - jeszcze bardziej lubię dodawać nowe notki :*
Pozdrawiam <3
p.s. a któż mógłby się powstrzymać przed słodyczami? ;)
No, słodycze to moja najwieksza slabosc i do dzieki nim chce sie leczyc, za kazdym razem gdy chce sie poddac mysle sobie " zycie jest krotkie a jedzenie jest smaczne, po co sobie odmawiac? " A potem mam w glowie zdjecia z twojego bloga i od razu jest mi lepiej :)
Usuń:* <3
UsuńToster jest super! A w niedzielę wpadam na sernik! Tati...
OdpowiedzUsuńdzięki Tati, pozdro :** ^^
UsuńSernik wygląda bosko, o tej godzinie takie słodkości, ślinę mam do pasa ;)
OdpowiedzUsuńJak ty to robisz, że jesz takie pyszne rzeczy i nie tyjesz?
OdpowiedzUsuńkurcze, nie wiem.. :P
Usuńej, poza tym, nikt nie powiedział, że nie tyję :(( hehe
Podzielam twoje 'zafascynowanie' Francją w 100% ♥ Sernik wygląda bardzo apetycznie i ze zniecierpliwieniem czekam na nowego posta. Może to dziwnie ale muszę Ci napisac ,że jesteś dla mnie bardzo dużą inspiracją. Aktualnie toczę "z nią" walkę a twoja zmiana daje mi bardzo dużo motywacji. Jeśli nie chcesz odpowiadac ,zrozumiem ale jestem ciekawa jak się ma teraz twoja waga i zdrowie? Co przykładowo jesz w ciągu dnia i czy przybierasz nadal na wadze? Trzymaj się ciepło ♥
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Twoją walkę! :**
Usuńja to tam sobie przytyłam od świąt cały, jeden kg i w sumie jakoś mi to spaść nie chce. xD
ważę 47, w miarę stabilinie, tak plus minus, a jem wszystko, na co mi przyjdzie ochota. :)
dziś np:
przed śniadaniem: kawa na tłustym mleku
śniadanie: rogal maślany z margaryną, twarożkiem, kurczakiem gotowanym, pomidorem + pół banana + jagodowy serek homogenizowany + łyżka miodu
II śniadanie: jabłko, dwie kostki czekolady Milka z orzechami i karmelem
obiad: dwa plastry pieczonego indyka z żurawiną + ryż polany masłem + surówka z buraczków
kolacja: serek wiejski + tost z domowym masłem migdałowym i bananem
takie tam ^^
Ty również się trzymaj, Kochana! :** <3
Czy wiesz że dziś jest u nas w kinie premiera filmu w którym występujesz ?
OdpowiedzUsuńDla nie wtajemniczonych film zatytułowany " Biegnij chłopcze biegnij" :o)
Tati
oj, niestety jestem nieuleczalną fanką serników i kazde takie zdjęcie mnie kusi ;-)
OdpowiedzUsuńŚliczności pyszności :D
OdpowiedzUsuńRoksana, nowy wpis poproszę! ;)
OdpowiedzUsuńwygląda pyysznie !!! na pewno wypróbuje ! :)
OdpowiedzUsuńjogurt grecki - może być lekki?
OdpowiedzUsuńmoże być :)
Usuń