Wszystko było nagle arcyważne, a na pewno ważniejsze.
Przekładanie kremem moich pierwszych, nieudanych makaroników (no bo czemu popękały?), wylizywanie obklejonej Nutellą miski, edytowanie zdjęć i przeglądanie ofert paryskiej uczelni Le Cordon Blue, by zapisać się na kurs pâtisserie i całkowicie zrujnować się finansowo.
No, ale przynajmniej makaroniki byłyby bardziej udane i może w końcu miałyby tę przeklętą ''stopkę'' na obwodzie.
Dwa podejścia, dwa fiaska, 200 gram zmielonych migdałów i 7 kurzych białek.
Hipnotyczny wzrok wbity w szybę piekarnika, w oczekiwaniu na makaronikową obwódkę, która się nie pojawiła.
Dobra, może nie są tak ładne jak te z wystaw francuskich cukierenek (choć wolałabym określenie ''bardziej retro''...) ale z pewnością są pyszne.
Beza o chrupkiej skorupce i ciągnącym, słodkim wnętrzu.
Krem rewelacyjny, co potwierdza czysta miska i dwie, lśniące łyżki.
Jak jesteście makaronikowym masterem, to pewnie się w nich zakochacie (tzn. w makaronikach, nie w łyżkach...).
Ja natomiast, zanim wydam wszystkie oszczędności życia, by studiować cukiernictwo w stolicy mody i miłości - kupię sobie silikonową matę do tych ciasteczek i....spróbuję kolejny raz. ;)
Makaroniki z kremem z Nutelli
/ok. 20 średnich makaroników/
składniki na ciasteczka:
- 70 g białek, wysuszonych przez min. 12-24h na blacie (białka przelewamy do miseczki i odstawiamy w temp. pokojowej na cały dzień, polecam odstawić ok. 10g więcej ponieważ po nocy/dobie początkowa ilość maleje dość znacznie)
- 170 g cukru pudru, w proporcji 35:135
- 100 g mąki migdałowej (zmielonych migdałów)
Przełożyć do rękawa cukierniczego, wycisnąć równe krążki na blachę wyłożoną pergaminem. Blachą należy delikatnie, ale stanowczo uderzyć o miękką powierzchnię, najlepsze jest do tego łóżko lub tapczan, by masa równomiernie się rozłożyła, a ewentualne czubeczki pochowały. Ciasteczka można posypać czymś (np. sproszkowanymi owocami, drobno zmielonymi, lub drobno zmieloną kawą). Potem odkładamy blachy na ok. 30 minut, by makaroniki podeschły i utworzyła się na nich cienka skorupka (będzie można bez przyklejenia dotknąć je delikatnie palcem). Piec w 140 stopniach przez ok. 12-15 minut. Czas pieczenia w każdym piekarniku może być różny. Makaroniki nie powinny się zbrązowieć! Po około 10 minutach przekładam ostrożnie ciasteczka na kratkę.
składniki na krem:
- 125 g serka mascarpone
- 2 hojne łyżki Nutelli
Na pocieszenie, po kulinarnych smuteczkach, robię sobie domowe masło orzechowe, czytam dobrą książkę i dostaję taką ładną czekoladę, która wprost OTULA swą słodyczą... ;)
I tak wyglądają cudnie :D
OdpowiedzUsuńA dla mnie są idealne ! ;) Bardzo udane jak na pierwszy raz :)
OdpowiedzUsuńWyglądają genialnie!
OdpowiedzUsuńMogę chociaż jednego ?:)
a jak robisz masło orzechowe?
OdpowiedzUsuńEch, pięknie wyglądają jak na "niepowodzenie" Choć ja bym ich tak nie określiła. Musiały być pyszne, nieważne czy im się popękało czy nie
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się,makaroniki wyglądają super! Gdybyś zobaczyła,jakie mi wyszły...Albo nie wyszły;)
OdpowiedzUsuńCóż to za książka, której fragment tekstu wstawiłaś? :>
OdpowiedzUsuńto ''Ukryci w Paryżu'', którą pokazywałam na blogu dwie notki temu :)
UsuńJa makaroników nie robiłam, ale Twoje prezentują się świetnie ;)
OdpowiedzUsuńoj tam, dojdziesz do wprawy i będziesz makaronikowym mistrzem, mówię Ci. :)
OdpowiedzUsuńtymczasem obecne wyglądają bardzo smacznie (i z takim kremem na pewno były!)
ktoś tu się chyba zakochał w Paryskim stylu ;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo chciałam spróbować upiec makaroniki, ale jakoś się ich boję... jednak chyba mnie przekonałaś!
OdpowiedzUsuńMakaroników jeszcze nigdy nie robiłam. Twoje wyglądają super :)
OdpowiedzUsuńDo trzech razy sztuka, następnym razem wyjdą :)
OdpowiedzUsuńPewnie jesteś perfekcjonistką, bo makaroniki wyglądają na udane :)
OdpowiedzUsuńzawsze chciałam zrobić własne makaroniki, a przede wszystkim je spróbować, to jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńpoza tym bardzo lubię Rachel Khoo ! jest świetna i chętnie oglądam jej program kulinarny :)
dla mnie te makaroniki wyszły idealnie:) sama bym ich lepiej nie upiekła:D
OdpowiedzUsuńHej jak tam nowy tiwi? ;o)
OdpowiedzUsuńTati
hej, tv wczoraj podłączony, ale...router coś mam poblokowany, bo żadne urządzenie (poza moim komputerem) nie chce się połączyć z moją domową siecią ;/ (ani tv, ani laptop mamy ani mój tel ;/ ), więc nie wiem...a po kablówkę dziś zadzwonię ;p_
UsuńBo trzeba wpisać hasło.... :o)
OdpowiedzUsuńnigdzie nie moge znaleźć tej czekolady ;( a makaroniki.. mmm, pycha ;) pewnie są cudowne ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś ktoś zarzucił Tobie, że nadużywasz Nutelli - w tamtym momencie nie mogłam się zgodzić, bo przepisy były urozmaicone, ale teraz te słowa niestety stają się prawdziwe.Od tej Nutelli wieje tu nudą.
OdpowiedzUsuńi tak to lubisz! :D
UsuńLubię wiele rzeczy, ale nawet najlepsze zbyt często konsumowane mogą się znudzić :)
UsuńJeśli Ci się nudzą, to po prostu ich nie jedz :)
UsuńNo przecież nie jem, mam swój rozum, po prostu martwi mnie, że na blog, którego lubię wkrada się monotonia. Ale wygląda na to, że nawet najmniejsza krytyka jest tu odbierana jako atak.
UsuńMoje Wypieki też są monotonne, bo często pojawiają się tam serniki czy czekolada ? ;)
UsuńNie wiem, nie czytam Moich Wypieków, nie mam czasu na śledzenie całej blogosfery. Ale to, że inni też są monotonii, to chyba marna wymówka, lepiej równać w górę niż w dół.
UsuńNie rozumiem jak można miec problem do kogoś, nie podoba się to nie pisz zachowaj dla siebie. No proszę was ludziska, więcej tolerancji .
OdpowiedzUsuńtulę i czekam na kolejne wpisy, lubię je:)
Usuńbywasz w trójmieście???
hej, mogłabyś do mnie na pisać na email?
OdpowiedzUsuńchciałabym z tobą pogadać
mój email to justsmilemalwina@gmail.com
Usuńodezwij się do mnie na rkonkolska@gmail.com :)
Usuńpychota :) i jak tu ladnie i kolorowo :) fajnie robisz zdjecia, musze sie tez tego nauczyc :D
OdpowiedzUsuńpozdro.
zero0kcal.blogspot.com
moje pierwsze makaroniki też mi nie wyszły :c ale potem znalazłam u Cukrowej Wróżki przepis na makaroniki z kremem z białek i wyszły i-de-al-ne, słowo, polecam :) I uwielbiam Cię czytać :D PS niedawno założyłam bloga, może co nie co Ci się spodoba :)
OdpowiedzUsuńa widzialas jak robi makaroniki B.Mota w swoim najnowszym filmiku? http://www.youtube.com/watch?v=lnDp151B4yo&feature=youtu.be&t=2m
OdpowiedzUsuńNie każdy jest od razu mistrzem we wszystkim. Najważniejsze, że dobrze smakowały. Wygląd to drugorzędna sprawa :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam, że makaroniki są bardzo trudne do wykonania. Sama nigdy nie porwałam się, aby je wykonać..
OdpowiedzUsuńwww.izabielaa.blogspot.com
całe szczęście, że ich nie lubię i nie muszę nawet próbować. ale Twoje, jak na nieudane wyglądają bardzo ładnie ;)
OdpowiedzUsuńhaa, dlatego ciężko mi się zabrać do pierwszej próby... :)
OdpowiedzUsuńi tak musiały być pyszne :D
---
http://takeittasty.blogspot.com
http://fb.com/takeittasty
wiesz moze dlaczego littlebrainchild.blogspot.com od pazdziernika nie dodala zadnego posta na bloga? cos sie stalo?
OdpowiedzUsuńAle masz cudownego bloga. <3 Teraz mam ferie, więcej wolnego czasu, więc może skorzystam trochę z Twoich przepisów,
OdpowiedzUsuństrawberry-annie.blogspot.com
Kiedyś próbowałam zrobić makaroniki i uwierz, wyszły jeszcze gorzej niż twoje, więc nie martw się :D
OdpowiedzUsuńA rozmiar bluzki to właśnie S, mam 165cm i pasuje idealnie :)
jedno Ci wyszlo - widze na zdjeciu :)
OdpowiedzUsuń