To nie takie bułki, jakie znacie z supermarketów, upchane jedna na drugiej, wypełnione po brzegi spulchniaczem i E-coś tam coś tam.
Te moje kosztują 1,60 zł za woreczek, są cztery, są wielkie, są puchate i pachną mlekiem.
No i najważniejsze - są świeże.
Od dwóch miesięcy, regularnie, jadam takie same śniadanie. Bułkę rozcinam na pół i zjadam ją tak, jak na zdjęciu (twaróg, szynka, pomidor/ twaróg, miód, banan).
W ogóle mi się nie nudzi! ;)
I wyszły - tak mleczne, że hej!
Mleko skondensowane słodzone, mleko zagęszczone niesłodzone i mleko w proszku - już mleczniej się nie da. ;)
Spróbujcie je upiec - a potem zjeść moje ulubione śniadanie.. ;)
Ten bardzo dobry przepis, zawdzięczam Domowych Wypiekom.
/ok 8-9 dużych bułek/
(wartość energetyczna w 100g - ok. 330 kcal)
„Kleik mączny”:
- 30 g mąki pszennej
- 150 ml zimnej wody
Ciasto właściwe:
- 375 wysoko glutenowej mąki (chlebowej)
- 7 g drożdży instant
- 1/2 szklanki mleka (użyłam zagęszczonego niesłodzonego)
- 4 łyżki mleka w proszku
- 2 łyżki mleka skondensowanego słodzonego
- 75 g cukru
- 2-3 jajka (tylko żółtka)
- 80 ml śmietany kremówki
- 75 g „kleiku mącznego”
- 50 g stopionego masła
- 1/2 łyżeczki soli
Dodatkowo:
- żółtko do posmarowania
- 30 g mąki pszennej
- 150 ml zimnej wody
Ciasto właściwe:
- 375 wysoko glutenowej mąki (chlebowej)
- 7 g drożdży instant
- 1/2 szklanki mleka (użyłam zagęszczonego niesłodzonego)
- 4 łyżki mleka w proszku
- 2 łyżki mleka skondensowanego słodzonego
- 75 g cukru
- 2-3 jajka (tylko żółtka)
- 80 ml śmietany kremówki
- 75 g „kleiku mącznego”
- 50 g stopionego masła
- 1/2 łyżeczki soli
Dodatkowo:
- żółtko do posmarowania
„Kleik mączny”: wodę połączyć z mąką (musi być bez grudek), postawić na małym ogniu i cały
czas mieszać. Doprowadzić mieszaninę do temperatury 65*C. Można to
sprawdzić termometrem kuchennym. Masa stopniowo zacznie gęstnieć, należy
energicznie mieszać, by całość się nie przypaliła. Ciasto jest gotowe gdy ma szklisty wygląd i odchodzi od ścianek garnka – konsystencja ma być podobna do ciasta parzonego (ptysiowego). Odstawić do wystudzenia.
Ciasto właściwe: w osobnej misce
wymieszać suche składniki: mąka, drożdże, mleko w proszku, cukier i sól.
Oddzielnie wymieszać mokre składniki. Do „kleiku” dodać suche i mokre
składniki, wymieszać mikserem. Ciasto wyrabiać do czasu, aż stanie się
elastyczne i ciągnące. Gotowe umieścić w misce, przykryć folią i
odstawić w ciepłe miejsce na 1h, aż podwoi objętość. Najlepsza temperatura
do wyrastania ciasta to ok.28*C. Po tym czasie ciasto podzielić na tyle
kulek ile chcemy zrobić bułek (to zależy również od wielkości formy). Z
każdej z nich uformować podłużne bułki, układać w odstępach, (bo
wyrosną) na blaszce. Pozostawić na 30-45 minut do ponownego wyrośnięcia.
Wyrośnięte ciasto posmarować roztrzepanym żółtkiem. Nagrzać piekarnik
do temperatury 180*C. Piec 25 do 30 min. do uzyskania ładnego
brązowo-złotego koloru. Studzić na kratce.
Zapach przy pieczeniu to musi być prawdziwy obłęd :3
OdpowiedzUsuńnie ma nic lepszego niż bułki maślane:) pyszności:D
OdpowiedzUsuńZawsze mam problem z pozostałymi żółtkami i ich wykorzystaniem ;) Zaciekawiła mnie lokalizacja piekarni, o której wspomniałaś na początku, pochwalisz się?
OdpowiedzUsuńta piekarnia znajduje się na Hali Kupców, przy ulicy Widnej. To takie małe stoisko między stoiskiem z warzywami a stoiskiem z mięsem :)
Usuńmoże i smaczne, ale niebyt zdrowe, cukier, zwykła mąka pszenna, łączenie tłuszczy z węglowodanami itd - prosta droga do cukrzycy i tuszy. Upiecz czasem może coś zdrowego i nietuczącego
OdpowiedzUsuńe tam, zdrowe i nietuczące jest niesmaczne. :D
UsuńA takie myślenie do prosta droga do różnych zaburzeń droga koleżanko :) Nie popadajmy w żadne skrajności...
UsuńZgadzam się z osobami powyżej... Starsze pokolenia wychowały się na takich bułkach i długo przezyli (chodzi mi o dziadków itp.) Poza tym nie każdy wypiek musi być z dodatkiem mąki pełnoziarnistej... Taką mąkę mamy w dobrego gatunku chlebie, bułkach, makaronie... Słodkie bułki można już sobie odpuścić :) Takie mleczne, czy maślane bułeczki są na prawdę smaczne, wiec to rekompensuje ich skład, który moim zdaniem nie jest masakrycznie niezdrowy :) Wszystko jest dla ludzi i nawet od produktów z pełnego ziarna można przytyć, jesli będzie się je jadło w dużych ilościach....
UsuńZgadzam się z Wami :) Niestety ludzie uwielbiają popadać ze skrajności w skrajność. Mąkę pszenną również trzeba spożywać, cukier raz na jakiś czas też nikogo nie zabije, to samo z tłuszczami. Najważniejsze to wybierać produkty b.dobrej jakości, do tego trochę ruchu i organizm się nie będzie buntować ;). Zawsze lepiej jest upiec samemu niż kupować chleby/bułki gdzie skład się nie kończy.
UsuńMarta.
Łącze węglowodany i tłuszcze od kiedy pamiętam.. umrę?
Usuńchętnie bym spróbowała tych bułeczek. Można wiedzieć, w której piekarni je kupowałaś? :)
OdpowiedzUsuńNiesamowity pomysł na śniadanie :) Pycha :)
OdpowiedzUsuńCo Wy? dziewczyna robi, co może, żeby z tych zaburzeń wyjść i nie trzymać się kurczowo ograniczeń, a jak chcecie coś nie tuczącego, to też takie przepisy ma i jakoś kiedyś na zdrowie jej to nie wyszło. Roksanko biorę z Ciebie przykład i wiedz, że zawsze ktoś Cie skrytykuje, choć jesteś Wspaniała.
OdpowiedzUsuńTakie bułeczki to smak dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam bułeczki mleczne!
OdpowiedzUsuńdomowych jeszcze nie robiłam, najwyższy czas to zmienić :)
Aż wstyd się przyznać, że te sklepowe z supermarketu były kiedyś moimi ulubionymi słodkimi bułkami. Od dzisiejszego dnia chyba nie kupię już ich więcej i zrobię swoje własne. Super przepis! :*
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie bułeczki!
OdpowiedzUsuńMniamm, wyglądają świetnie :)
OdpowiedzUsuńo mniaaaaaam *.*
OdpowiedzUsuńile masz lat ?? :)
OdpowiedzUsuń