Co byście zrobili, gdyby nagle odpadły Wam (prawie) wszystkie wolne dni, na jeden rok?
Ja właśnie nie wiem, więc dopijam drugą kawę z trzech łyżeczek, do pracy zabieram energy-drinka, w drodze do domu kupuję sobie kwiaty (które okazują się chryzantemami) i pytam...jak żyć?
Oraz...kiedy piec?
W ostatni (wolny) weekend września, dla odstresowania upiekłam sobie (i rodzinie) genialny sernik.
Właściwie desernik, bo trochę za niski na sernik, w deserowej porcji, ale wciąż z sera.
Poza tym, ze śliwkami, choć właściwie z puree śliwkowym, bo śliwki usmażone i zmiksowane, ale wciąż śliwkowe.
I tworzą ładne esy-floresy.
Dość pitu pitu - sernik czy desernik - ciasto jest przepyszne, serio.
Zniknęło w jedno popołudnie,bo każdy chciał spróbować (ale nie każdy jeszcze mógł ;)) i niech to będzie najlepszą rekomendacją.
Przepis z Kwestii Smaku, beszczelnie kopiuję ze strony, od Asi.
Desernik śliwkowy
/forma 20x30, ja zmniejszyłam proporcję bo robiłam w formie 23x23/
(wartość energetyczna porcji - ok. 250 kcal)
Ciasto kruche na spód:
• 200 g mąki pszennej
• 80 g mąki ryżowej (lub ziemniaczanej)
• szczypta soli
• 2 łyżki cukru
• 170 g zimnego masła
• kilka (około 5 - 6 łyżek) zimnej wody
Masa serowa:
• 500 g sera, zmielonego twarogu (użyłam z wiaderka, twaróg ''Jana'')
• 3/4 puszki (o wadze 533 g, np. Gostyń) słodzonego mleka skondensowanego
• 2 jajka
• 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii (niekoniecznie)
+ do masy dodałam jeszcze 2 łyżki mąki pszennej, bo wydawała mi się rzadka trochę
Mus śliwkowy:
• 250 g śliwek, wypestkowanych i pokrojonych na kawałki
• 2 - 3 łyżki brązowego cukru (użyłam zwykłego, białego)
Przygotowanie:
- Ciasto kruche na spód: obydwie mąki przesiać razem do miski, dodać sól, cukier i pokrojone na kawałki zimne masło. Palcami rozetrzeć masło z mąką. Szybko zagnieść ciasto, formując kulę, dodając po łyżce ziemnej wody. Zawinąć w folię i włożyć do lodówki na minimum 20 minut.
- Wyciąć dwa arkusze papieru do pieczenia, większych niż forma do pieczenia. Schłodzone ciasto włożyć pomiędzy dwa arkusze papieru i rozwałkować na placek. Przenieść bezpośrednio do formy i odlepić górny arkusz. Jeśli ciasto nie jest równomiernie rozwałkowane lub się porwało, można dokleić brakujące miejsca palcami. Spód podziurkować widelcem i wstawić do schłodzenia do lodówki na minimum pół godziny (lub do zamrażarki jeśli się nam spieszy). Piekarnik nagrzać do 220 stopni. Formę z zimnym ciastem wstawić do nagrzanego piekarnika i piec na złoty kolor przez około 25 - 30 minut.
- Mus śliwkowy: na patelnię włożyć śliwki i brązowy cukier, smażyć przez około 2 - 3 minuty, aż śliwki zmiękną i pokryją się syropem z cukru. Przełożyć do blendera i zmiksować (razem ze skórkami) na gładki mus, ostudzić.
- Masa serowa: piekarnik nagrzać do 170 stopni. Do misy miksera włożyć twaróg i mascarpone, zmiksować na gładką masę. Na małych obrotach miksera zmiksować masę z jajkami a następnie z mlekiem skondensowanym i wanilią. Miksować tylko do połączenia się składników w jednolitą masę.
- Masę serową wylać na upieczony kruchy spód. Łyżeczką od herbaty wyłożyć mus śliwkowy, starając się "kłaść" go na powierzchni, a nie zanurzać w masie serowej. Cieniutkim patyczkiem lub najlepiej wykałaczką zrobić kilkanaście ósemek w masie serowej, rozprowadzając mus po całej powierzchni, tworząc jednocześnie fantazyjne wzorki.
- Wstawić do piekarnika i zmniejszyć temperaturę do 160 stopni. Piec przez 30 minut, aż masa zastygnie i nieco podniesie się na bokach i zrumieni. Po upieczeniu, wyłączyć piekarnik, uchylić drzwiczki a po 5 minutach otworzyć cały piekarnik i wysunąć sernik. Całkowicie ostudzić i wstawić do lodówki do zastygnięcia na około 4 godziny lub na całą noc. Jeśli przechowujemy sernik w lodówce, przed podaniem należy wyjąć go minimum pół godziny - godzinę wcześniej, aby spód zmiękł (będąc w lodówce twardnieje ze względu na dużą zawartość masła
No widzę, że cała rodzinka chce tego desernika:) i nawet maleństwo też już by chciało:D
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie i na pewno jest przepyszny... mniam!
OdpowiedzUsuńbiedne dziecko,nikt mu ciasta nie da ;d serniczek wygląda mega smacznie
OdpowiedzUsuńte esy floresy wyglądają obłędnie!
OdpowiedzUsuńChyba każdy by się na nie skusił *.*
OdpowiedzUsuńPrześliczne esy floresy! Co ja bym dała za taki desernik teraz ;)
OdpowiedzUsuńpięknie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńrobiła ten sernik z esami floresami :D
OdpowiedzUsuńgenialnie się prezentuje! :)
Esy - floresy jak jesienne liście, świetnie pasują na wrześniowy rodzinny podwieczorek:)
OdpowiedzUsuńWygląda wyśmienicie! *.*
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!
W przepisie jest napisane żeby dodać serek mascarpone, a w składnikach go nie ma.
OdpowiedzUsuńno bo tak kopiowałam :D ze składników wywaliłam mascarpone, bo go nie użyłam, ale zapomniałam to zminienić w przepisie, boże, jaka filozofia ;p
UsuńŚliczne to ciasto *O*
OdpowiedzUsuńPrzepysznie wygląda! A dalczego taki niski?
OdpowiedzUsuńbo to DEsernik :]
UsuńŚwietny! Piękne esy floresy.
OdpowiedzUsuńZ pewnoscią smakował genialnie. Pozdrawiam :)
DeSernik pierwsza klasa i na pewno wypróbuję przepis ^^
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię również do Liebster Blog Award, więc zapraszam tutaj: http://vickyxvampire.blogspot.com/2014/10/nominacja-liebster-blog-award.html .
Pozdrawiam,
V!cky :)