Mieszkać w sercu Paryża, na Montmartre, w dzielnicy artystów, podążając ścieżkami Amelii Poulain.
Jeść gorące croissanty i chrupiące bagietki nad brzegiem Sekwany.
Zamawiać na ulicy wielkie naleśniki z kremem kasztanowym, oglądać miasto świateł ze szczytu wieży Eiffla.
Pić prawdziwe, francuskie wino przy samym Moulin Rouge.
Śmiać się, bawić, robić miliony zdjęć.
Kochać - bo podobno to miasto miłości.
To niesamowite, że zupełnie WSZYSTKO zorganizowałyśmy same.
Przelot, nocleg, transport.
No dobra, stres jest i na razie wypiera (prawie) całą ekscytację.
Coś czuję jednak, że PRZYGODA dopiero się zaczyna... :)
Jutro rano już obudzę się w Paryżu.
Gospodarz może i nie jest rodowitym Francuzem (pozdrawiam całą Kolumbię! ;) ), ale sławne, francuskie ciasteczka 'makaroniki' z pewnością nie są mu obce.
Czym więc go zaskoczyć? (obietnica przywiezienia domowych ciasteczek to był strzał w stopę)
Polskiej wódki zachwalać nie trzeba (jaką polecacie najbardziej? bo chyba kupimy Krupnik), ale jakie ciasteczka najbardziej kojarzą się z Polonią?
Baletki, inaczej zwane 'bitkami' to malutkie, posypane makiem biszkopciki, przełożone marmoladę.
Urocze, słodkie, rodzime.
Nie dość, że kształtem przypominają paryskie makaroniki, to jeszcze i skład podobny (ubite białka + cukier + mąka) i nazwa głupia.
No bo co ma makaron do ciastka? Lub tym bardziej - baletka?
Poza tym, są prostsze w wykonaniu, no i dobre, bo polskie.
Z takim ekwipunkiem ( + milion swetrów, przewodników, map i słowników) mogę lecieć spokojnie. :)
Au revoir! ;)
Przepis przyuważyłam na ''Moich Wypiekach''.
Baletki - ciasteczka z makiem i marmoladą
/2 blachy pojedynczych ciasteczek - ja robiłam z połowy porcji, na jedną blachę/
- 3 jajka (biała i żółtka osobno)
- 80 g cukru
- 75 g mąki (przesianej koniecznie!)
- mak do posypania
- marmolada do przełożenia
Białka
oddzielić od żółtek; białka ubić na sztywną pianę. Powoli i stopniowo
dodawać cukier (jak przy bezach - nie można wsypać cukru na jeden raz) i
miksować (ja miksuję dalej przystawką do ubijania białek). Dodać żółtka
i zmiksować. Wsypywać powoli mąkę i delikatnie(!) wymieszać.
Ciasto nałożyć do rękawa cukierniczego z grubą okragłą nasadką i wykładać na blachę nieduże krążki, pozostawiając odstępy między ciastkami. Posypać makiem.
Piec w temperaturze 180ºC przez około 10 minut, aż będą lekko złote. Ja piekę na macie teflonowej, której nie trzeba niczym smarować, ciastka idealnie odchodzą po upieczeniu.
Wystudzić, przełożyć dżemem.
Ważne: białka niedokładnie ubite lub zbyt mocno wymieszana masa jajeczna z mąką zaowocuje płaskimi i rozlewającymi się na blaszce ciasteczkami (zniszczą się pęcherzyki powietrza); płaskie będą również, jeśli blacha z ciastkami będzie czekać na upieczenie pierwszej, należy piec obie na jeden raz. - See more at: http://www.slodkiefantazje.pl/przepisy/3263/baletki---ciasteczka-z-makiem-i-marmolada#sthash.APi5JHUL.dpuf
Ciasto nałożyć do rękawa cukierniczego z grubą okragłą nasadką i wykładać na blachę nieduże krążki, pozostawiając odstępy między ciastkami. Posypać makiem.
Piec w temperaturze 180ºC przez około 10 minut, aż będą lekko złote. Ja piekę na macie teflonowej, której nie trzeba niczym smarować, ciastka idealnie odchodzą po upieczeniu.
Wystudzić, przełożyć dżemem.
Ważne: białka niedokładnie ubite lub zbyt mocno wymieszana masa jajeczna z mąką zaowocuje płaskimi i rozlewającymi się na blaszce ciasteczkami (zniszczą się pęcherzyki powietrza); płaskie będą również, jeśli blacha z ciastkami będzie czekać na upieczenie pierwszej, należy piec obie na jeden raz. - See more at: http://www.slodkiefantazje.pl/przepisy/3263/baletki---ciasteczka-z-makiem-i-marmolada#sthash.APi5JHUL.dpuf
Białka
oddzielić od żółtek; białka ubić na sztywną pianę. Powoli i stopniowo
dodawać cukier (jak przy bezach - nie można wsypać cukru na jeden raz) i
miksować (ja miksuję dalej przystawką do ubijania białek). Dodać żółtka
i zmiksować. Wsypywać powoli mąkę i delikatnie(!) wymieszać.
Ciasto nałożyć do rękawa cukierniczego z grubą okragłą nasadką i wykładać na blachę nieduże krążki, pozostawiając odstępy między ciastkami. Posypać makiem.
Piec w temperaturze 180ºC przez około 10 minut, aż będą lekko złote. Ja piekę na macie teflonowej, której nie trzeba niczym smarować, ciastka idealnie odchodzą po upieczeniu.
Wystudzić, przełożyć dżemem.
Ważne: białka niedokładnie ubite lub zbyt mocno wymieszana masa jajeczna z mąką zaowocuje płaskimi i rozlewającymi się na blaszce ciasteczkami (zniszczą się pęcherzyki powietrza); płaskie będą również, jeśli blacha z ciastkami będzie czekać na upieczenie pierwszej, należy piec obie na jeden raz. - See more at: http://www.slodkiefantazje.pl/przepisy/3263/baletki---ciasteczka-z-makiem-i-marmolada#sthash.APi5JHUL.dpuf
Białka ubijamy na sztywno, dodajemy stopniowo cukier, cały czas
miksując. Dorzucamy po jednym żółtku nadal miksując następnie dosypujemy
mąkę. Delikatnie mieszamy, aż składniki połączą się. Masę przekładamy
do rękawa cukierniczego z szeroką okrągłą końcówką. Wyciskamy małe
okrągłe kółka w 2 – 3 cm odstępach, każdy posypujemy makiem. Pieczemy w
piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 10 minut. Wystudzone ciastka
smarujemy marmoladą i składamy. Ciasto nałożyć do rękawa cukierniczego z grubą okragłą nasadką i wykładać na blachę nieduże krążki, pozostawiając odstępy między ciastkami. Posypać makiem.
Piec w temperaturze 180ºC przez około 10 minut, aż będą lekko złote. Ja piekę na macie teflonowej, której nie trzeba niczym smarować, ciastka idealnie odchodzą po upieczeniu.
Wystudzić, przełożyć dżemem.
Ważne: białka niedokładnie ubite lub zbyt mocno wymieszana masa jajeczna z mąką zaowocuje płaskimi i rozlewającymi się na blaszce ciasteczkami (zniszczą się pęcherzyki powietrza); płaskie będą również, jeśli blacha z ciastkami będzie czekać na upieczenie pierwszej, należy piec obie na jeden raz. - See more at: http://www.slodkiefantazje.pl/przepisy/3263/baletki---ciasteczka-z-makiem-i-marmolada#sthash.APi5JHUL.dpuf
Białka
oddzielić od żółtek; białka ubić na sztywną pianę. Powoli i stopniowo
dodawać cukier (jak przy bezach - nie można wsypać cukru na jeden raz) i
miksować (ja miksuję dalej przystawką do ubijania białek). Dodać żółtka
i zmiksować. Wsypywać powoli mąkę i delikatnie(!) wymieszać.
Ciasto nałożyć do rękawa cukierniczego z grubą okragłą nasadką i wykładać na blachę nieduże krążki, pozostawiając odstępy między ciastkami. Posypać makiem.
Piec w temperaturze 180ºC przez około 10 minut, aż będą lekko złote. Ja piekę na macie teflonowej, której nie trzeba niczym smarować, ciastka idealnie odchodzą po upieczeniu.
Wystudzić, przełożyć dżemem.
Ważne: białka niedokładnie ubite lub zbyt mocno wymieszana masa jajeczna z mąką zaowocuje płaskimi i rozlewającymi się na blaszce ciasteczkami (zniszczą się pęcherzyki powietrza); płaskie będą również, jeśli blacha z ciastkami będzie czekać na upieczenie pierwszej, należy piec obie na jeden raz. - See more at: http://www.slodkiefantazje.pl/przepisy/3263/baletki---ciasteczka-z-makiem-i-marmolada#sthash.APi5JHUL.dpuf
Ciasto nałożyć do rękawa cukierniczego z grubą okragłą nasadką i wykładać na blachę nieduże krążki, pozostawiając odstępy między ciastkami. Posypać makiem.
Piec w temperaturze 180ºC przez około 10 minut, aż będą lekko złote. Ja piekę na macie teflonowej, której nie trzeba niczym smarować, ciastka idealnie odchodzą po upieczeniu.
Wystudzić, przełożyć dżemem.
Ważne: białka niedokładnie ubite lub zbyt mocno wymieszana masa jajeczna z mąką zaowocuje płaskimi i rozlewającymi się na blaszce ciasteczkami (zniszczą się pęcherzyki powietrza); płaskie będą również, jeśli blacha z ciastkami będzie czekać na upieczenie pierwszej, należy piec obie na jeden raz. - See more at: http://www.slodkiefantazje.pl/przepisy/3263/baletki---ciasteczka-z-makiem-i-marmolada#sthash.APi5JHUL.dpuf
To one się zwą baletkami? Teraz rzeczywiście kojarzyć ki się będą z francuskimi makaronikami, choć są nie zanotowałam wcześniej tego pokrewieństwa ;)
OdpowiedzUsuńSuper Paryżanko:)*
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis! :) Ale zazdroszczę Ci pobytu w Paryżu!
OdpowiedzUsuńUwielbiam je! :>
OdpowiedzUsuńmoje kochane PRL owskie ciastka ;D
OdpowiedzUsuńCudowne ciasteczka! :)
OdpowiedzUsuńI śliczna paterka tak swoją drogą! *.*
Zazdrościmy wyjazdu! (oczywiście pozytywnie ;) a jeśli chodzi o ciasteczka to pierwszy raz je widzimy i o nich słyszymy :D w naszych stronach nie są widocznie zbyt popularne.
OdpowiedzUsuńJa tam wolę takie właśnie Baletnik niż jakieś Makaroniki! :D
OdpowiedzUsuńzazdroszcze Ci ;c
OdpowiedzUsuńKocham te ciasteczka <3
Baletki wyglądają bosko ! Baw się dobrze w Paryżu :)
OdpowiedzUsuńwidziałam Twoje zdjęcia z Paryża, cudowne! baw się dobrze!!!
OdpowiedzUsuńCzekam na relacje !:)
OdpowiedzUsuńUdanych wakacji :)
OdpowiedzUsuńBaletki z pewnością zrobiły odpowiednie wrażenie na gospodarzu :)
Też zawsze chciałam wybrać się do Francji :) Tak, baletki to dobry pomysł ^^
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)