Spędzała w niej 3/4 dnia, przyrządzając najlepsze, gigantyczne torty, grube naleśniki naładowane słodką, domową marmoladą i sterty uroczych, mini kanapek na kolacje.
Awaryjnie, zawsze miała w kuchennej szafce zapas budyniu w proszku, który na szybko przyrządzała dla wiecznie spragnionej ''czegoś słodkiego'' wnuczki (choć podirytowany dziadek mawiał wtedy ''weź sobie słoik cukru i jedz łyżeczką'').
Z każda wizytą pytała ''Czy masz już jakiegoś kawalera?'', uczyła grać na pianinie, karmiła stadko przybłąkanych kotów, rozpieszczała, trochę za dużo paliła.
Na święta przygotowywała milion ciast, choć w mojej pamięci najbardziej utkwiła blaszana puszka pełna aromatycznych, lukrowanych pierniczków... Pulchnych, lekko kruchych, miękkich, i chrupiących od orzechów.
Pomyśleć, że tych pierniczków nie jadłam całe, 10 lat...aż po dzień, gdy robiąc porządki wśród książek odnalazłam zakurzony, mocno już zżółknięty zeszyt z przepisami.
Przepisami, spisanymi ręką mojej babci.
Choć babcia Danusia przepis na pierniczki (a właściwie krajankę piernikową) zapisała w dość telegraficznym skrócie, ich upieczenie nie sprawiło mi większego problemu.
Ciasto jest niewymagające i proste w przyrządzeniu, a pierniczki można jeść od razu(nie muszą leżakować - ba, nie muszą nawet stygnąć! ;)).
Oczywiście, z każdym dniem wspaniale kruszeją i zyskują na smaku, jednak zapewniam, że już jutro będą idealnym zwieńczeniem każdej, wigilijnej kolacji. :)
Przepis podaję za babcią, z moimi malusieńkimi modyfikacjami
Pierniczki babci Danusi (krajanka piernikowa)
/ok. 60 pierniczków/
- 400 g mąki pszennej
- 250 g cukru pudru
- 1/4 łyżeczki sody
- 4 łyżeczki kakao
- 1 łyżeczka cynamonu
- dwie garście orzechów laskowych, posiekanych
- 3 jajka
- 2 łyżeczki przyprawy korzennej
- skórka otarta z jednej, średniej pomarańczy
- 150 g roztopionego masła
Przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku, najlepiej blaszanej puszce na ciasteczka. ;)
Dla nas takie krajanki są trochę za słodkie :)
OdpowiedzUsuńAle wyglądają super :D
ide zaraz robić *___* trzymaj kciuki żebym wszystkich sama nie zjadła i zostawiła coś na jutro;)
OdpowiedzUsuńpowiedz mi proszę ile kalorii dziennie zjadasz? tak mniej więcej? ćwiczysz coś?
daj znać, jak Ci wyszły! :)
Usuńa ja zjadam różnie, średnio 1500-1600 kcal/dzień, nie ćwiczę nic, raczej mało się ruszam, raczej siedzący tryb życia, hehe :P
nie chudniesz na tym? jak myślisz, dlaczego?;c
Usuńdam znać na pewno! (mam nadzieje, że wyjdą;p)
na pewno wyjdą! :)
Usuńnie chudnę, pewnie dlatego, że nie spalam hehe ;p
Super krajanka. Takie babcine przepisy są piękne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę radosnych, zdrowych Świąt Bożego Narodzenia. :)
Majana
Widzę, że jesteś spadkobierczynią talentów kulinarnych babci :)
OdpowiedzUsuńAle znalezisko! Musiały Ci nieźle oczy zabłysnąć po znalezieniu takiego zeszytu :)
OdpowiedzUsuńTe pierniczki chyba są moim ulubionym typem pierniczków :P
Brzmi fantastycznie :>
OdpowiedzUsuńpierniki na święta zawsze spoko :D
OdpowiedzUsuńa co lubisz jeść poza słodkościami w święta? Jest jakaś potrawa, którą zajadasz ze smakiem?
bardzo lubię kutię :)
Usuńpoza tym, sałatki! sałatkę gyros, tradycyjną sałatkę prl-owską, jarzynową i wszystkie inne, z majonezem <3
no i pieczone mięcha :D
polecam schab pieczony ze śliwką :D i kutię na pęczaku. Próbowałas? :)
UsuńUpiekłam i już wylądowały na blogu, chociaż pora niezbyt świąteczna :D Co prawda za bardzo się wczułam przy krojeniu i wyszło mi coś na kształt polskich biscotti, ale nadal są genialne w smaku. Dziękuję za podzielenie się babcinym przepisem, dosłownie spadł mi z nieba, bo od listopada takie pierniki za mną chodziły :)
OdpowiedzUsuń