Nic w tym dziwnego - w końcu nikt nie smaży takich racuszków/placków/naleśników (niepotrzebne skreślić) jak nasze babcie (czy też dziadkowie ;)).
To oni rozpieszczają nas od najmłodszych lat, tworząc beztroskie wspomnienie dzieciństwa, o smaku cukru pudru...
Gdyby tak odwdzięczyć się Im w podobny sposób?
Dziś (i jutro!) mamy ku temu najlepszą okazję.
Podarujcie swoim Dziadkom to, co najsłodsze - smak Waszego dzieciństwa, który sami wypielęgnowali. :)
Drożdżowe racuszki z tego przepisu zrobicie z dowolnymi owocami (ja użyłam ulubionych bananów, ale świetne będą również z jabłkami, czy gruszką!).
Ich dodatkowym plusem jest to, że w ogóle nie zawierają tłuszczu - racuszki smażymy na suchej, rozgrzanej patelni, bez dodatku oleju!
Zamiast cukru możecie użyć fruktozy, wtedy będzie mniej kalorycznie (ale cukru pudru nie żałujcie! ;)).
Taki niskocholesterolowy prezent to o wiele lepszy pomysł niż syropek Doppel Herz! ;)
Wasi Dziadkowie będą zachwyceni - te racuszki są niczym serce na dłoni...ekhm, tzn. na talerzu. ;)
Przepis podpatrzony u Bake&Taste, podaję z moją modyfikacją:
Racuchy drożdżowe z bananami
/ok. 7-8 racuszków - 2 porcje/
(wartość energetyczna 1 porcji - ok. 250 kcal)
- 100 g mąki pszennej
- 1/2 szklanki mleka
- 1 białko
- szczypta soli
- 1 łyżka cukru lub fruktozy
- 1 łyżka cukru wanilinowego
- 5 g drożdży suszonych
- 1 duży banan
Mleko lekko podgrzać. Łyżkę mąki wymieszać z łyżką cukru, drożdżami i połową ciepłego mleka. Poczekać, aż zacznie lekko bąbelkować, po czym dodać resztę mleka, mąkę, cukier wanilinowy wymieszać i odstawić do wyrośnięcia (30 minut).
Białko ubić ze szczypta soli na sztywną pianę. Do wyrośniętego ciasta dodać pianę z białka i pokrojonego w grubą kostkę banana. Delikatnie wymieszać i jeszcze raz odstawić do wyrośnięcie na 10 minut.
Smażyć bez tłuszczu na rozgrzanej, teflonowej patelni. Podawać posypane cukrem pudrem i polane miodem. :)
Jak się patrzę na te racuszki to mam ochotę zjeść ekran laptopa, haha. Mega apetycznie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam drożdżowe racuchy :) Idealnie Ci wyszły ;)
OdpowiedzUsuńU mnie takim niezapomnianym smakiem z dzieciństwa są maślane ciasteczka mojej babci ;P
Ty to potrafisz apetycznie zachęcić :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłyśmy takich racuchów :) Nasze babcię jakoś nie specjalizują się w nich, więc nie miałyśmy okazji ich spróbować.
OdpowiedzUsuńRoksana, widzę, szalejesz w kuchni ostatnio! Skąd wiedziałaś, że miałam wielką ochotę na takie placuchy, a szukałam przepisu na małą porcję? :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe racuchy, które kojarzą się z dzieciństwem. Oczywiście były wtedy bez bananów.
OdpowiedzUsuńPychota,
Pozdrowienia :)
Zrobiłam te racuchy i wyszły przepyszne. Palce lizać ^^ dodałam jest również ba swojego bloga z przesłaniem do twojego. Bardzo mi się podoba twój a ja jestem dopiero amatorką , ale to co ;)
OdpowiedzUsuńCoolcookkate.blogspot.com