Na dworze jest jeszcze ciemno, więc robię kawę z cynamonem, wracam z nią do łóżka i czytam książkę, aż za oknem zrobi się względnie jasno.
Rozkoszuję się tą błogą perspektywę
Ubieram ulubiony dres, sportowe buty, wychodzę z domu i...wcale nie idę biegać. ;)
Po prostu przypominam sobie, że w kuchni nie mam nic na sobotnie, leniwe śniadanie...
Pasty jajeczne (i w ogóle, pasty kanapkowe) kojarzą mi się z dwoma miejscami i nie jest to bynajmniej mój dom rodzinny (choć mama zapewnia, że często nam takowe robiła).
Przedszkole i (o zgrozo!) szpital, to dwie, sztampowe placówki, gdzie o poranku, obok zupy mlecznej, dostaniecie kanapki (nie) tylko z masłem i szczypiorkiem ale też...jakimś kanapkowym smarowidłem. :)
A, żeby nie było nudno - kakao ciut zamerykanizowane - ze pienionym mlekiem i piankami marshmallows.
''Tradycyjne'', lekko kosmopolityczne śniadanie z dzieciństwa, gotowe! ;)
Pasta jajeczna
/2 porcje, ok. 4 kanapki/
(wartość energetyczna porcji - ok 250 kcal)
- 3 duże jajka
- 45 g majonezu (używam takiego, o obniżonej zawartości tłuszczu)
- sól i pieprz do smaku
Pastą smarować kanapki ulubionego pieczywa (najlepsze na bułce wrocławskiej!), ew. posypując siekanym szczypiorkiem. :)
ale to śniadanie wygląda magicznie, kusi to coś co jest w kubeczku :) i do tego dobra książka idealnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pastę jajeczną, w mojej jest jeszcze cebulka i łyżeczka musztardy dla smaku, wiosną trochę rzodkiewki :)
OdpowiedzUsuńJa jestem jakaś dziwna bo gdzieś do 12-go roku życia nie cierpiałam chleba i takie kanpki kojarza mi się bardziej ze szkolnymi wycieczkami gdzie mi je siłą wmuszali ;p za to takie kakao jak najbardziej! :)
OdpowiedzUsuńWidzę że czytasz Love,Rosie- polecasz? bo mnie zachwycił film( choć może to w dużej mierze zasługa ulubionych aktorów ;) i ciekawa jestem czy książka wnosi do historii coś nowego
książkę polecam, fajna, ale....pisana w specyficzny sposób!
Usuńcałość bowiem, składa się z listów i e-maili głównych bohaterów i w taki sposób dowiadujemy się całej historii..ciekawy sposób przekazu, ale wolałabym chyba tradycyjną narrację :)
Kanapki z pastą jajeczną były rozdawane u nas w szkole dla dzieci z rodzin biedniejszych (tak brzmi to nie ładnie :/). Te osoby nigdy ich nie lubiły, za to my wymieniałyśmy się z nimi na takie bułeczki zamiast naszych z tradycyjnym u nas dżemem ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam poranne kakao! Pycha :)
OdpowiedzUsuńfajne pomieszanie :D a to kakao... czmeu ja jeszcze nigdy nie uzylam marshmallows? o.o
OdpowiedzUsuńzapraszam: http://iluminatium-mundi.blogspot.com/
Taka pasta jajeczna mi też przypomina o przedszkolu, ale to też dobre wspomnienia ;)
OdpowiedzUsuńPasta z twarożkiem lub żółtym serkiem też pycha :)
OdpowiedzUsuńPrzepysznie to u Ciebie wygląda-z chęcią bym zjadła takie śniadanko! :) Ale to Twoje dzieciństwo związane ze szpitalem i przedszkolem nie fajnie brzmi :c na co leżałaś w szpitalu? dobre to tam w ogóle było? Przcież wiadomo jak to teraz karmią w szpitalach :oo
OdpowiedzUsuńwspomnienia ze szpitala - to głównie z powodu leżenia na oddziale endokrynologicznym oraz - później - moje zaburzenia odżywiania...
Usuńojoj :c
Usuńa dobrze was tam karmili? :P
w tym drugim przypadku, to nawet ''za dobrze'' :P przytyłam 10 kg :P
Usuńo kuurczę, nieźle :D teraz w szpitalach to już nie tak nie karmiiią :C
Usuńpamiętam takie pasty!
OdpowiedzUsuńPamiętam! kiedys nie przepadałam, teraz lubię:)
OdpowiedzUsuńPS. Chciałabym Serdecznie zaprosić do wzięcia udziału w moim czekoladowym konkursie! Więcej szczególów na moim blogu !