99 % statystycznych turystów z podróży do Paryża przywiezie miniaturki wieży Eiffla, a 1% uzna, że to przereklamowane i kiczowate (i zbyt statystyczne), a potem będzie żałował, że jedyny dowód na pobyt w stolicy Francji to zasuszone w pudełku makaroniki (naprawdę ich nie ruszyłam!) oraz różowy fartuch kuchenny - nomen omen - również w makaroniki.
Jednak najlepszych pamiątek nawet statystyczny turysta nie kupi w sklepie.
Najcenniejsze pamiątki nie kosztują nic - to setki zdjęć z czterech aparatów, lokalna broszura znaleziona w metro, melodia, grana przez ulicznych grajków, u stóp bazyliki Sacre-Coeur...
Wspomnienie dźwięków, widoków, smaków, zapachów...
Gospodarz mieszkania, Bryan, wraz ze swoją dziewczyną, codziennie na śniadanie, jak prawdziwy Francuz (choć oboje pochodzili z Ameryki Południowej) jadał tosty francuskie (z fr. pain perdu).
Grube, lekko czerstwe (lub całkiem świeże) kromki francuskiej brioszki (najlepszy przepis na brioche znajdziesz tutaj!) maczane krótko w mieszance jajek, mleka i cukru, a potem obsmażane na rozgrzanym maśle.
Dzięki temu, tosty mają z zewnątrz chrupiącą ''skorupkę'', pozostając w środku mięciutkie, delikatne i rozpływające się w ustach...
No i ten maślany zapach...
Dziś, budząc się już we Wrocławiu, mogę poczuć się jak o poranku, w Paryżu - nawet bez miniaturki wieży Eiffla na półce... ;)
Tosty francuskie najlepiej smakują oczywiście na słodko. Ja podałam je z plasterkami banana, serkiem ricotta i solonym karmelem, zakupionym....w Paryżu. ;)
Tosty francuskie z brioszki francuskiej
/dwie porcje, 4 tosty/
(wartość energetyczna porcji, bez dodatków - ok. 400 kcal)
- cztery kromki brioszki francuskiej z TEGO przepis lub chałki (najlepiej czerstwej)
- 2 jajka
- 125 ml mleka
- łyżka cukru wanilinowego
- 2 łyżki masła + łyżeczka oleju
W szerokim i głębokim talerzu (jak do zupy) rozkłóć jajka z mlekiem i cukrem.
Kromki brioszki obtocz krótko z dwóch stron w jajecznej mieszance.
Na patelni rozgrzej masło z łyżeczką oleju (to zapobiegnie przypaleniu masła).
Na rozgrzany tłuszcz kładź obtoczone kromki i smaż na średnim ogniu z dwóch stron, aż ładnie się przyrumienią.
Podawaj ciepłe, z wymienionymi dodatkami, lub z czymś innym, co najbardziej lubisz. :)
Świetny przepis. Musisz podpromować go na www.dompelenpomyslow.pl :)
OdpowiedzUsuńmniam
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńDla mnie idealne! Szczególnie ten karmel <3
OdpowiedzUsuńo mniaaaaam ♥.♥
OdpowiedzUsuńFrancuska słodycz :)
OdpowiedzUsuńPyyyyyyyszne!
OdpowiedzUsuńWyglądają niezwykle apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńAch.. zjadłabym nawet teraz, już!
Chcę ten solony karmel *.*
OdpowiedzUsuń