No, może jeszcze poza pierwszymi, słonecznymi promieniami, w chłodny, zimowy poranek.
Przymrużam powieki i z nadzieją wystawiam policzki do słońca, jednak to dopiero (i już) luty.
Bardziej niż kiedykolwiek tęsknię za wiosną, by w końcu ogrzać zmarznięte dłonie, które od miesięcy romansują w parze z puchowymi rękawiczkami.
Tymczasem, ''nim przyjdzie wiosna, nim miną mrozy...''
piekę wieczorem chleb, o miąższu tak puszystym i mlecznym jak śniegowy puch,
i chrupiącej skórce jeszcze ciepłej, pomarańczowej i jakby słonecznej.
Kojący, zimowy poranek z widokiem na słońce,
jak dobrze, że ten luty to tylko 28 dni.
Bułkowaty, puszysty, świetny zarówno na kanapki z serem, szynką i ogórkiem jak i z nutellą i...bananem. ;)
Chleb wiktoriański
/1 bochenek, ok 22 cm długości/
(wartość energetyczna całego chleba - ok. 2000 kcal)
• 15 g świeżych drożdży
• 1 łyżeczka cukru
• 1 i 1/4 szklanki ciepłego mleka
• 3 i 1/2 szklanki mąki pszennej
• 2 łyżeczki soli
• Glazura z jajka: 1 jajko roztrzepane z 1 łyżką mleka
- Drożdże skruszam do kubka, dodaję cukier i 1/3 szklanki ciepłego mleka. Mieszam i pozostawiam na 15 minut do wyrośnięcia.
- Mąkę mieszam z solą, później z drożdżami a na koniec dodaję resztę mleka. Wyrabiam ciasto przez 15 minut. Przykrywam ściereczką i odstawiam do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na 45 minut.
- Uderzam pięścią w ciasto, przykrywam ściereczką i zostawiam na kolejne 45 minut do ponownego wyrośnięcia.
- Podłużną formę (22 cm) wysmarowuję olejem. Z ciasta formuję wałek i zwijam go tworząc literę S. Wkładam do foremki, przykrywam ściereczką i odstawiam do wyrośnięcia (ponad brzeg foremki), na minimum 1 godzinę.
- Smaruję częścią glazury z jajka i piekę w nagrzanym do 200 stopni piekarniku, przez 35 minut, na złoty kolor.
Wygląda jak drożdżowy mojej babci :)
OdpowiedzUsuńPiekarnię otwórz, proszę, najlepiej we Wrocławiu! Wiktoriańskie stroje bardzo mi się podobają, więc i chleb pewnie by mi posmakował :)
OdpowiedzUsuńwygląda rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńDomowy, mleczny, miękki - zdecydowanie coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńAż chciałoby się zrobić kanapkę :)
OdpowiedzUsuńA ja zabieram się za Twoją chałkę. Widziałam na instagramie, że masz nikona D5300! Wart swojej ceny?
OdpowiedzUsuńzdecydowanie wart! ;)
Usuńdaj znać, jak wyszła Ci brioche :)
jasne! to może też się skuszę na niego. po przyznam, że różnica w zdjęciach BARDZO widoczna :)
Usuńpolecam!
Usuńi aparat i brioche ;)
: ) fotozrzut.pl/zdjecia/9137e1657c.jpg
OdpowiedzUsuńhaha :D
UsuńRoksana ile Ty tu wazylas? :P http://iconosquare.com/p/481935449996451507_343573382
OdpowiedzUsuńcoś koło 43 kg, a co ? :p
UsuńMasz magiczną moc przytycia 5 kg bez ŻADNYCH zmian w wyglądzie.
Usuń