czwartek, 14 maja 2015

''Co jadłam w czwartek?'' - czyli moje foto-menu

Jak co tydzień, prezentuję Wam kolejny wpis z mojego blogowego cyklu ''Co jadłam w czwartek?'', w którym prezentuję wszystkie zjedzone przeze mnie posiłki w przeciągu całego dnia. 
Oczywiście nadal w oparciu o dietę 2000 kcal, choć nie wiem, czy to wciąż dobry pomysł, bo np. dzisiaj byłam zmuszona zwrócić do sklepu spodnie, które pokazywałam Wam w jednym z ostatnich wpisów. 
Bardzo dziwne, że skurczyły się, mimo, że jeszcze ich nie prałam (...).

Udało mi się też w końcu spróbować nowych mcdonaldowych lodów Mcflurry z batonem Mars, choć szczerze przyznam, szału nie ma (mcflurry z chałwą - wróć! <3).
A Wy, próbowaliście już ich? :)
Śniadanie: bułka mleczna (80g) z margaryną, kurczakiem gotowanym, pomidorem, ogórkiem/margaryną, twarogiem półtłustym, miodem (40g), bananem - ok. 550 kcal
II śniadanie: gruszka, pasek dużej czekolady Milka z kremem kakaowym i herbatnikiem, ciasteczko owsiane z czekoladą - ok. 350 kcal
Obiad: smażona pierś z kurczaka (150g) z serowym sosem z gorgonzoli (50g) i śmietany 36% (15g), ziemniaczki gotowane, sałatka z awokado i pomidorów - ok. 600 kcal
Kolacja: lody Mcflurry Mars - ok. 450 kcal (wg producenta)


razem: ok. 1950 kcal 
(ło, zabrakło 50 kalorii, chyba zaczynam ograniczać! :O ;) )


+ dzisiejszy outfit: 


63 komentarze:

  1. Liczenie kalorii jest bardzo istotne :) chociaż czasami zdarza mi się o tym zapominać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej hej , jak co czwartek i każdy inny dzień czekam na Twoje wpisy! Kochana, czy zamierzasz już zakończyć "dietę 2000kcal"? Będziesz dązyć już do "stabilizacji"?jakie są dalsze plany?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem, przecież dieta 2000 kcal to dieta normalnego, zdrowego człowieka, więc chyba przy tym zostanę :)
      chyba, że już serio przestanę się mieścić we wszystkie swoje ciuchy :D

      Usuń
  3. w oczekiwaniach na kolejne czwartkowe wpisy zaczynam zastanawiać się nad tym, czy w związku z nimi uda mi się przekonać Cię do częstszych publikacji przepisów obiadowych...? ;x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a co, podobają się moje obiady? :)

      Usuń
    2. i ja też jestem za przepisami na Twoje obiady, bardzo apetycznie wyglądają ;)

      Usuń
    3. No raczej, że mi się podobają ; ) - inaczej bym nie prosiła.

      Usuń
  4. Musisz policzyć inaczej swoje zapotrzebowanie. Nie ma czegoś takiego jak 2000 dla każdego - ja mam na przykład 2600 a uważam się za szczupłą :) Jak chcesz mogę podesłać wzór... Jedyne co bym zmieniła u Ciebie to ilość węglowodanów prostych - więcej złożonych i może trochę białko podkręcić, bo ubogo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy moglabys umiescic tutaj ten wzor? :)

      Usuń
    2. Ja też proszę o ten wzór :)

      Usuń
    3. dziewczyny to zależy przede wszystkim od waszego trybu życia, dotychczasowej diety i czy przechodziłyście zaburzenia odżywiania. Jeśli tak to automatycznie ta ilość potrzebnych dla organizmu kalorii się zwiększa.
      Przykładowo:
      CPM = BMR + TEF + TEA + NEAT
      BMR – podstawowe zapotrzebowanie kaloryczne (ilość kcal jaką organizm musi otrzymywać, aby podtrzymać podstawowe funkcje życiowe w pozycji leżącej):
      Dla kobiet: 665.09 + [9.56 x M(kg)] + [1.85 x h(cm)] – [4.67 x W(lata)]
      Dla Mężczyzn: 66.47 + [13.75 x M(kg)] + [5 x h(cm)] – [6.75 x W(lata)]
      2) TEF – termiczny efekt pożywienia: BMR x 0,1 (10%)
      3) Obciążenie pracą wykonywaną w ciągu: - Niewielki wysiłek i średni wysiłek (praca głównie siedząca, bardzo mało ruchu np. praca przy komputerze). Zapotrzebowanie podstawowe mnożymy razy 0.3 – (30%). Duży wysiłek – zapotrzebowanie podstawowe mnożymy razy 0,5 – (50%).
      4) Dla osób ćwiczących - Osoby początkujące = 300 kcal - średnio zaawansowani i zaawansowani = 400 kcal
      5) Aby otrzymać CPM dodajemy poszczególne punkty: 1+2+3+4=… kcal, składające się na całkowite dzienne zapotrzebowanie.
      Uzyskana wartość kaloryczna jest niezbędna, aby podtrzymywać masę ciała. W zależności od celu diety powinno się ją korygować o odpowiedni współczynnik

      Jeśli macie jakieś pytania dodatkowe, proszę o maila rudaslodycz@gmail.com

      Usuń
    4. jeśli wyszło mi 1774 kcal a mam zaburzenia odżywiania to ile powinnam spożywać?

      Usuń
    5. Dodałaś wszystko? BMR, TEF, TEA i NEAT?

      Usuń
    6. oj, mi też wychodzi tylko 1700( waga w normie, ale jestem niska- 152) , a co najśmieszniejsze- jedząc tyle tyję.. waga to mi się ledwo na 1500 trzyma. Co w takiej sytuacji? 1500 to bardzo mało..

      Usuń
    7. A ile ważysz i jaką masz aktywność fizyczną? Czy dodałyście wszystkie składowe? To jest najdokładniejszy wzór jaki mam...
      Może tyjesz nie przez kalorie a przez węglowodany? Czy jesz odpowiednią ilość zdrowych tłuszczy i białka? Powinno się jeść około 4 - 5 g węglowodanów na kilogram masy ciała. To właśnie przez węgle się tyje a nie przez tłuszcz.

      Usuń
    8. Tak dodałam wszystko (pierwszy anonim).
      Niestety mam bardzo niską wagę, bmi około 15, wzrost 164.
      I wyszło mi to 1744 (źle napisałam wcześniej) kcal.

      Usuń
    9. To w takim razie na Twoim miejscu zaczęłabym od tych 1750 kalorii przez pierwszy tydzień. Tak, żeby organizm nie dostał szoku, potem przez 3 tygodnie pojedź na 2000 i zobaczymy jak będziesz się czuła :)

      Usuń
    10. mi wyszło 1850, a jem 2000-2500 dziennie, to coś ze mną nie tak? ;)
      dziwny ten schemat :)

      Usuń
    11. nic nie jest z Tobą nie tak. Schemat pokazał, że masz nadwyżkę kalorii, dlatego tyjesz. Sama to przyznałaś :) Im wyższą będziesz mieć wagę tym wyższe będzie Twoje zapotrzebowanie.

      Usuń
    12. hehe, ale to Ty napisałaś, że muszę policzyć inaczej swoje zapotrzebowanie ;)
      a wiedziałam, że na utrzymanie będzie się plasować koło 1800 :)
      więc i tak jesteśmy w punkcie wyjścia (co do mojego przypadku :))
      no, ale może innym się przyda, bo widzę, że spore zainteresowanie tematem :)

      Usuń
    13. skoro 1850 kcal masz na utrzymanie to raczej na 1950 kcal nie przytyjesz :c
      organizm tej "nadwyżki" 100 kcal nawet nie poczuje, więc to co zjadłaś w czwartek to chyba zbyt mało!

      Usuń
  5. Lody na kolacje... To raczej powinien byc deser/podwieczorek w Twoim przypadku, chęci przybrania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam sie! Lody to powinna byc przekaska w Twoim przypadku.

      Usuń
    2. co Wy tak dramatyzujecie :) przecież przytyłam jedząc tak, jak jem (czyli np lody na kolację ;))) więc nie rozumiem :D

      Usuń
    3. Kompletnie nie widac tego przyrostu :C moze te spodnie faktycznie sie skurczyly? Bo na prawde ja nie wodze nawet minimalnej roznicy :C

      Usuń
    4. jedni jedzą pizze inni hamburgery na kolacje a inni wolą lody , co nie Roksia :D :)

      Usuń
    5. Chodzi bardziej o to, że masę ciała powinno się nabierac poprzez zdrowe produkty, bo nie zdrowe powodują nie tyle zwiększenie masy ciała np rozrost mięsni, tkanek i odbudowę narządów a przyrost tkanki tłuszczowej, później może okazać się, że mimo, że ważyć będziesz nadal zbyt mało lub odpowiednio a pojawi się np cellulitis, zwisające :flaczki" i inne tego typu i będziesz sie zantanawiac czemu tak się dzieje chociaż nie masz zbyt dużej wagi. Po za tym organizm ma się naładować mikro i makroelementami po dłuższych niedoborach.

      Usuń
  6. Chudzinkooo, w Twoim przypadku trzeba więcej niż 2000 kalorii, żeby być szczupłą :), a ciuchy dobre na chudego chłopaka okazja, by wymienić :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy ja wiem czy normalna. W twoim wieku powinno się jeść 2200/2400 a jesteś wychudzona :( nie poddawaj się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym wieku? Zapotrzebowanie kaloryczne zależy nie tylko od wieku, ale przede wszystkim od masy ciała i trybu życia. Niska i drobna 20-latka spędzająca całe dnie przed telewizorem będzie potrzebowała o wiele mniej kalorii niż jej postawna rówieśniczka prowadząca bardzo aktywny tryb życia.

      Usuń
    2. Anonimie ale Roksana ma anoreksje.. a to zupelnie inna sprawa, wiec maja ma racje! Zeby odbudowac jej wychudzony i zniszczony organizm potrzeba mininum 2200-2500.

      Usuń
  8. W takim razie, zamiast uogólniać, należałoby napisać "w Twojej sytuacji", bo z wypowiedzi Mai wynika, że wszyscy w wieku Roksany powinni jeść tyle samo.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiesz zmusiałaś mnie do refleksji ile to kcal muszą pochłaniać normalnie odżywiające sie kobiety. Bo nie oszukujmy się porcje ze zdjęć są naprawdę malutkie, zawierają raptem 3 posiłki i deser....
    A przecież na co dzień obserwuję moje koleanki - na śniadanie bułka/ 2 kromki z dodatkami, na 2 baton+owoc/ drożdżówka, obiad dwudaniowy, lub o wiele bogatszy jednodaniowy, potem podwieczorek i kolacj podobna do śniadania, często dochodzi gryz tego czy tamtego... I jakimś cudem wszystkie utrzymują BMI w granicach 19-21....
    Może w miarę jedzenia 2000kcal Twój metabolizm wkroczy na zdrowe tory i przestaniesz tyć ?
    Nie ałąmuj się, nadal jesteś bardzo chudziutka, do "apetycznegoo" ciała jeszcze nieco brakuje...

    A najważniejsze - czy podoba Ci się ta zmiana? Czy widzisz różnicę i już jest to obrz do którego dążyłaś? Cy jesteś w stanie przejść ponad tym, że 32 czy 34 robione jest dla niższych (a więc naturalnie drobniejszych) i minimalnym zdrowym rozmiarem dla Twojego wzrostu jest 36?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idealnie powiedziane! Zdrowe osoby jedza wiecej niz Roksana i utrzymuja wage, a ona musi przytyc wiec powinna jesc wiecej, dzieki czemu rozkrecilaby tez rozwalony metabolizm. Zgadzam sie w stu procentach z tym co ktos napisal powyzej! Pozdrawiam!

      Usuń
    2. dziwny trochę komentarz...czemu twierdzisz, że mój metabolizm jest 'rozwalony'? i czemu powinnam jeść więcej 'żeby przytyć', skoro spożywając dawkę 2000 kcal już przytyłam? ;)

      poza tym, oświecę Was trochę, ale nie, nie noszę rozmiaru 32 (nigdy nie nosiłam), w 34 także się nie mieszczę, a spodnie, które wczoraj zwróciłam do sklepu, bo zrobiły się za ciasne były w rozmiarze 36... ;)

      jeśli dalej miałabym się czepiać, to może faktycznie 'koleżanki' jedzą w taki sposób, jaki został przedstawiony powyżej, ale popatrzmy na to choćby z tej perspektywy - takie śniadanie typu ''2 kromki z dodatkami'' (dwie kromki - ok. 130 kcal + jakiś serek lub masło i szynka - 150 kcal, razem ok. 300 kcal lub mniej...) to zwykle dwa razy mniej kalorii niż jedno moje pierwsze śniadanie, na które potrafię zjeść nawet do 1000 kcal na raz (przykład z dziś: buła ziarnista 100 g przekrojona na 3 kromki + serdelek + duużo keczupu&musztardy+ margaryna + 80g twarogu sernikowego tłustego + pół awokado + pół banana + 60g miodu + półtora paska dużej czekolady milka + pół nutridinka + ciastko owsiane z czekoladą)... :]
      Więc podany powyżej, przykładowy jadłospis 'koleżanek' wcale nie musi być bardziej kaloryczny niż 2000 kcal/dzień, po prostu kalorie są inaczej rozłożone w posiłkach...

      No, ale jak ktoś chce się przyczepić, to zawsze się przyczepi, więc i ja dłużna nie pozostaję ;)

      Usuń
    3. Tylko ze pewnie z racji takiego wiekszego sniadania bedziesz sie ograniczaka w dalszej czesci dnia/nie zjesz jakiegos posilki itp :C

      Usuń
    4. Nie chciałam Cię atakować, mój komentarz nie miał Ci sprawić przykrości.... anonim 9:39

      Usuń
    5. "Zdrowe osoby jedzą więcej i utrzymują wagę" - no właśnie: ZDROWE OSOBY. Nie można tak matematycznie porównywać diety przeciętnego człowieka z dietą nawet tyjącej anorektyczki, to dwie różne bajki.

      Usuń
  10. Ludzie chca ci pomoc,doradzic a ty na wszystkich "z pazurami" w komentarzach!Widac po zdjeciach że jestes rozpuszczona dziewucha.Wspolczuje

    OdpowiedzUsuń
  11. Roksanko, ale przy zaburzeniach odżywiania obecne jest ZABURZENIE postrzegania własnego ciała/siebie. Twój przyrost wagi to może być tylko Twoje wrażenie :) Przecież mówisz, że nie ważysz się, więc nie możesz być pewna czy przybierasz i ile na takim bilansie kalorycznym, a zatem czy jest on dla Ciebie odpowiedni.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak osoba zdrowa może wiedzieć co czuje ta chora. Niby wszyscy chcą ci doradzić, ale co oni mogą wiedzieć. Przecież nigdy przez to nie przechodzili i nie rozumieją jak to jest myśleć tylko o tym, co zjeść najlepiej, o jakiej porze, w jakiej ilości.... Ja wiem bo sama jestem chora. Nie rozumiem tych ludzi i szczerze denerwuje mnie ich wymądrzanie na temat tego o czym nie mają pojęcia.

    OdpowiedzUsuń
  13. dużo już to zostało powiedziane i wiele 'rad' udzielonych. nie mam zamiaru się wymądrzać, ale podpowiem ci tylko, że mogłaś po prostu spuchnąć, woda się zatrzymała, od tego, że zaczęłaś jeść nagle więcej (nie mów, że nie nagle, bo wcześniejsza dieta była głodowa :) ). mówię z własnego doświadczenia i w dobrej wierze. nie poddawaj się. też przez to przechodziłam i przestałam tyć.

    OdpowiedzUsuń
  14. Śledzę Twojego bloga już od bardzo dawna i widzę ogromny postęp:] Widać, że zdrowiejesz i będzie już tylko lepiej:] Wiem jak ciężko wyjść z tego bagna bo sama chorowałam na tę samą chorobę...Powiem Ci,że to właśnie Twój blog i Twoje inspiracje sprawiły, że zaczęłam wracać do zdrowia!Dlatego bardzo Ci dziękuję i trzymam kciuki za dalsze kroki ku całkowitemu zdrowiu:] A jak masz ochotę jeść lody na kolację, to jedz!I nie przejmuj się głupotami, które wypisują w komentarzach anonimowi o zdrowym odżywianiu bo widać, że nie mają o tym zielonego pojęcia;]
    Pozdrawiam Gwiazdeczka*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Ci serdecznie za te ciepłe słowa :* <3
      Trzymaj się i idź dalej ku zdrowemu życiu :)
      Pozdrawiam Cię, Kochana :* :)

      Usuń
  15. Bardzo, ale to bardzo zawyzasz ilosc spozywanych kalorii.
    No ale i tak wiesz lepiej. Juz pal licho, bo znam Twoja odpowiedz ("przeciez i tak tyje"), ale miej tego swiadomosc, ze Twojego bloga moze czytac kazdy i przez tego tyou wpisy rozchorowac sie jeszccze bardziej, skoro 1.5 bulki z margaryna ma Twoim zdaniem 550 kcal (pomine te smieszne dodatki).
    Smutne,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te "śmieszne dodatki" też mają kalorie - oprócz faktycznie mało znaczącego ogórka i pomidora mamy sporą ilość miodu, twaróg i banan. Podliczyłam kaloryczność tego śniadania według tabeli kalorii i oto, co wyszło:
      bułka mleczna 80 g - 250 kcal; 10 g margaryny - 50 kcal; dwa plastry kurczaka - 40 kcal; plaster twarogu - 40 kcal, 40 g miodu - 120 kcal; pół banana - 50 kcal.
      Razem 550 kcal.

      Usuń
  16. Jesteś coraz piękniejsza, masz cudowne włosy! dobrze że już się nie głodzisz ale powinnaś jeść troszkę więcej. Powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Roksanko, ile litrow plynow pijesz dziennie? Tak mniej-wiecej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj nie liczę
      cała duża butelka wody, ok. 6 kubków herbaty (czerwona i zielona) i kawa, jakoś tak :)
      czasami jeszcze jakieś %% ;)

      Usuń
    2. A jakie duze masz kubki? Bo ja pije z takich pollitrowych haha :D

      Usuń
    3. a nie, to ja takie standard, 300 ml :)

      Usuń
  18. Przepiękny outfit! Cudownie wyglądasz!

    OdpowiedzUsuń
  19. jeśli ten obiad ma 600 kcal to moje chyba mają po 213242141 kcal :OOO

    OdpowiedzUsuń
  20. Po to jesz skromne szpitalne obiady żeby móc sie nawd...ć słodyczy ? Masz 12 lat ? To śmieciowe jedzenie. Nie ważne są tylko kalorie ale odżywczość dań. Musisz dostarczyć odpowiednią ilość białka, tłuszczy, węglowodanów a nie odpowiednia ilość E520 i cukru ! Twój organizm zamiast spalać tłuszcz i węglowodany zajmuje sie spalaniem cukru i nie ma siły na resztę. Na zewnątrz będziesz chuda, w środku otłuszczona i sflaczała, zaspana i słaba.

    Cały ten blog to popisywanie się głupotą. Jak będziesz sie zastanawiać dlaczego masz rzadkie włosy i nie sypiasz to pomysł o tym jak sie odżywiasz. co za czasy że ludzie popisują się publicznie głupota i czekają na oklaski...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...