Bo ponoć ''poznaje się tylko to, co się oswoi''.
Tęsknota jednak to też wspomnienia, na których korzyść działa czas - im bardziej odległe, tym lepsze.
Ciut podkolorowane, ciut przekłamane.
Ale przecież bez nich, dzisiejsze wzruszenia byłyby tylko martwych naskórkiem dawnych uniesień...
Brioche, to taka puchata, francuska chałka - z tym, że bez kruszonki i z dwukrotnie większą ilością masła.
Nie zaplata się jej tez w warkocz - a wypieka w formie chlebków, bułek, bułeczek i...rogalików!
Bywają nadziewane czekoladą, truskawkowym dżemem czy rodzynkami, obsypane perlistym cukrem...
Najpopularniejsze są jednak te bez dodatków, które dopiero przy śniadaniu smarujemy ulubioną konfiturą lub masłem i popijając kawą, rozkoszujemy się niespiesznym porankiem...
Poważnie, potrzebujecie wyłącznie godzinę, by o poranku cieszyć się smakiem ciepłych, mięciutkich rogalików.
Ciasto wyrasta tylko raz, więc od razu potem można je piec!
Czy to nie wspaniały pomysł, by tak rozpocząć weekend? :)
Rogaliki brioche
/8 dużych rogali - ok 100 g/sztuka/
(wartość energetyczna 1 rogala - ok. 330 kcal)
- 500g mąki
- 1 opakowanie drożdży instant
- 250 ml ciepłego mleka
- 1 jajko
- 70 g masła (miękkiego lub rozpuszczonego)
- 5 łyżek cukru
- szczypta soli
Nie zwlekając, ciasto rozpłaszczamy na okrągły placek o grubości ok. 1,5 cm i dzielimy na 8 części, w kształcie trójkątów (najpierw dzielimy okrąg na krzyż, a potem po przekątnych i wycinamy trójkąciki). Trójkąty zwijamy w rogaliki, od najszerszego boku do najwęższego i układamy je na wyłożonej papierem do pieczenia dużej blaszce z piekarnika. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 40 minut w ciepłe miejsce (ja wkładam do uchylonego piekarnika, nastawionego na 50 stopni).
Po tym czasie, wierzch rogalików smarujemy rozkłóconym jajkiem i pieczemy je w 180 stopniach, przez 18-20 minut (jeśli wierzch za bardzo się przypieka, przykryj rogaliki kawałkiem folii aluminiowej).
Zakochałem się w Paryżu, w tych rogalikach i w Tobie :)
OdpowiedzUsuńAle piekne rogaliki! Aż się proszą o zrobienie :)
OdpowiedzUsuńTakie pyszności z rana, a ja ciagle bez śniadania! Przepis na brioche wykorzystam na pewno po powrocie do rodzinnego domu, czyli pewnie za jakiś miesiąc. Btw. twoje przepisy zawsze i wychodzą, nie mogę się doczekać własnych malin i cukinii, żeby zrobić z nich ciasto cukiniowo-malinowe, moje ulubione :)
OdpowiedzUsuńCo myslisz o stronie http://wygrywamzanoreksja.pl/ ?
OdpowiedzUsuńRoksanko, tak zapytam - czy jak chudłaś, jedząc 1500kcal (bo pamiętam, że był taki okres), to czy jadłaś same zdrowe rzeczy, czy wpadały jakieś słodkie/niezdrowe itp?:)
OdpowiedzUsuńjasne, że wpadały słodkie :D nigdy z tego nie zrezygnowałam :D A czy niezdrowe...a co jest niezdrowe? :D chipsów i frytek nigdy nie jadałam :P ale np parówki <3 ;)
Usuńchodziło mi o pizze, tortille itp:)
Usuńa, to nie, w sumie do tej pory nie jadam fast fódów bo nie lubię, wolę sobie zjeść wielkiego schabowego z furą ziemniaków z masełkiem i zestawem surówek <3
Usuńnie lubisz pizzy? :o
Usuńno bez szału :) ostatni raz jadłam pizzę może z 5 lat temu :)
UsuńJa też nie lubię pizzy,zapiekanek,hotdogów,hamburgerów itd -fujfuj ;) jedynie torille zjem,oczywiście robioną w domu ;)
UsuńŚwietne, i podoba mi się ich rozmiar! :)
OdpowiedzUsuńJejku, ale urocze! Zjadłabym takiego z dżemem :)
OdpowiedzUsuńO matko jakie smakowite! :o Koniecznie muszę wypróbować przepisu ;)
OdpowiedzUsuńAle piękne i puszyste, chętnie zjadłabym takiego rogalika :)
OdpowiedzUsuńSuper wpis <3 pięknie ubrany w słowa i ta geometria przy tworzeniu ciasta ;) przydały się codzienne popołudniowe godziny z matematyki w gimnazjum :D
OdpowiedzUsuń