Czas leci nieubłaganie, już lato stoi u drzwi, już ledwo oddychamy przy 30 stopniowym upale.
Najprzyjemniejsze są jednak te wczesne wieczory, późne popołudnia, spędzone w gronie najbliższych, przy wspólnej rozmowie, stole i zawieszonym w dusznym powietrzu czasie.
Chwile ulotne jak motyle, najlepiej smakują przy kawałku domowego, drożdżowego ciasta i kubku kawy z mlekiem...
Smakują najlepiej, gdy wszyscy jesteśmy razem.
To zapowiedź lata, oddech wakacji, słodycz beztroski w jednym kawałku ciasta.
Absolutnie puszyste i mięciutkie.
Wyrośnięte, nie suche, a delikatnie wilgotne od owoców, hojnie osypanych chrupiącą kruszonką...
Można zjeść jeden kawałek - można zjeść cztery - nigdy nie będzie się miało dość.
Bo czy można mieć dość lata? :)
Najfajniejsze w robieniu tego ciasta jest to, że możemy je zagnieść i zapomnieć o nim na 3 godziny, kiedy będzie wyrastać...w lodówce! Potem już od razu można je upiec i zjeść. :)
/duża blacha 23x30 cm lub duża kwadratowa, u mnie 24x24, ale mogłam użyć większej bo ciacho mocno wyrosło, a potem trochę opadło na środku, bo nie miało wystarczająco miejsca, by rosnąć :(.../
- 1/4 szklanki śmietany 18%
- 35 g świeżych drożdży
- 100 g cukru
- łyżka cukru wanilinowego
- 2 jajka + żółtko
- 500 g mąki
- 125 ml ciepłego mleka
- 125 g roztopionego masła
- truskawki - tyle, ile się Wam zmieści na cieście :)
- 120 g mąki pszennej
- 65 g cukru
- 10 g cukru wanilinowego
- 70 g masła (zimnego)
Jajka ucieramy z cukrem i cukrem wanilinowym, odstawiamy.
Do dużej miski przesiewamy mąkę, dodajemy utartą przed chwilą masę jajeczną, wyrośnięty zaczyn drożdżowy, roztopione i przestudzone masło i mleko - wszystko ze sobą mieszamy, a potem dokładnie wyrabiamy na gładkie, elastyczne ciasto (ciasto będzie bardzo miękkie i miło się z nim współpracuje :)).
Ciasto przekładamy do miski, przykrywamy folią i odstawiamy do lodówki na 3 godziny, do wyrośnięcia.
W tym czasie przygotowujemy kruszonkę - łączymy jej składniki, rozcierając je między palcami i tworząc duże grudki - wkładamy do lodówki, żeby trochę stwardniały (dzięki temu, kruszonka będzie bardziej chrupiąca).
Wyrośnięte ciasto jeszcze raz lekko zagniatamy i przekładamy do wyłożonej papierem do pieczenia formy - ciasto będzie trzeba rozciągać rękami po dnie foremki, by równomiernie je ułożyć. :)
Na wierzchu ciacha, gęsto układamy truskawki (najlepiej pokrojone na pół, lub na plasterki) i wszystko posypujemy schłodzoną kruszonką.
Ciasto pieczemy w 180 stopniach, przez 60 minut.
Wspaniałe ciasto-najlepsze takie na drożdżach i puszyste;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, takie ciasto też kojarzy mi się z sezonem na trampki, z czytaniem na tarasie i wieczornymi spotkaniami :) Jakimś cudem, mimo że pyszne samo w sobie, jeszcze zyskuje przy podziale ;)
OdpowiedzUsuńo rany jakie pyszności :o a zdjęcia jak zwykle zniewalające :o lepsze niż w gazetach :D jesteś the best!
OdpowiedzUsuńmniammmm,co ja bym dała za kawałeczek...
OdpowiedzUsuńCórka, siostra, szwagierka i ciocia Roksanka dogodziła dzieciom małym i dużym <3
OdpowiedzUsuńWszystko co jest z kruszonką jest idealne. :D Twoje ciasto drożdżowe wygląda przepysznie! Do tego te truskawki, coś wspaniałego. :-)
OdpowiedzUsuńPrzepysznie to wygląda! Chyba się zaraz wybiorę do sklepu po składniki... :-D
OdpowiedzUsuńSmacznie ;)
OdpowiedzUsuń5,99 za k?! u mnie są po 7 zł za łubiankę 2 kg:)
OdpowiedzUsuńu mnie w Auchan sa po 5,60 bodajrze za kg :D a na ryneczku za 5zl/kg ;)
UsuńMmmm wygląda przepysznie ^^ Nie myślałaś nigdy o otwarciu własnej cukierni ;) ?
OdpowiedzUsuńCoś co moja babcia piecze najczęściej :)
OdpowiedzUsuńRobisz przecudowne zdjęcia :) No i oczywiście ciasto wygląda na MEGA-apetyczne :D
OdpowiedzUsuńdziękuję :* :)
UsuńJezu jak to wygląda *o* Robisz tak słodkie i apetyczne zdjęcia! Uwielbiam Cię :)
OdpowiedzUsuńRobisz piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPiękne, mięciutkie, owocowe no i drożdżowe. Uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńFantastyczne!
OdpowiedzUsuńU mnie temperatury nie przekraczają 15 stopni, a przed laptopkiem siedzę w swetrze, popijając gorącą herbatę, heh...
Roksana wiem, ze moze tutaj w komentarzach to zbyt intymne pytanie, ale.. jak sobie radzisz z tym, ze po ubraniach najbardziej widac, ze przybralas? ja za kazdym razem kiedy sie wkurzam, ze cos juz na mnie nie wisi jak na wieszaku obiecuje sobie w duchu,ze jutro zjem jak najmniej itd... jak to pokonac? jak z tym zyc? nie chce tak. Kur... mam dosc
OdpowiedzUsuńno to jest najgorsze, bo z tygodnia na tydzień coraz mniej ciuchów na mnie pasuje...a tu wyjazd urlopowy się szykuje, eh...prznajmniej nie będę miała problemów z wyborem ubrań pakowaniu przy - zostało niewiele tych ciut większych ;)
Usuń*przy pakowaniu
UsuńPiękne ciało (ten brzuch i pupa na insta *o* ) i powód do wymiany szafy na raz? Brzmi cudownie :D
UsuńRocksano nie przejmuj się, oddaj ubrania na zbiórkę, np. w H&M są kosze, gdzie można oddać ubrania i dostać za to bon zniżkowy na nową kolekcję :).
Zawsze byłaś piękna i miałąś cudowny charakter, teraz dodatkowo masz piękne ciało, więcej energii, a od Twoich notek bije prawdziwy (a nie usilny jak kiedyś) optymizm.
Miłego urlopu :*
niesamowicie miły komentarz, dziękuję! :* może po powrocie z urlopu zrobię na blogu jakąś małą wyprzedaż szafy? :)
Usuńa nie kusi Cie zeby znow mniej jesc? Przepraszam, ze o to pytam, ale sama mam z tym problem i moze znasz jakie sposoby zeby jesc normalne ilosci jedzenia i nie dac sie tej chorobie.. Pozdrawiam cie kochana
Usuńnieee, właśnie zjadłam pożądny obiadek, karkóweczka i szynka z grilla z tzatzikami i furą makaronu z masłem <3 kocham jeść i tyję dalej, a co mi tam :D
UsuńZdjęcia po prostu genialne! *.*
OdpowiedzUsuńMiło się patrzy jak duże zrobiłaś postępy od początku, teraz jest naprawdę rewelacyjnie! :)
Ciasto niezwykle apetyczne, chętnie upiekę je w sobotę, bo bardzo kusząco się prezentuje. A tak na marginesie to uwielbiam Twoje wpisy, zawsze piszesz ciekawie i z pomysłem, co uwielbiam!
Oby ze zdrowiem też się wszystko tak świetnie ułożyło! :*
Pozdrawiam ciepło. :)
kazdy przy anoreksji ma napady glodu..?
OdpowiedzUsuńno raczej :D
UsuńNapady głodu to raczej bulimia albo anoreksja bulimiczna, przy klasycznej anoreksji to raczej incydentalna rzecz.
Usuńskad to zdj z dzieckiem? to Ty czy ktos znajomy albo z rodziny?
OdpowiedzUsuńjak skąd? :D i jak, czy to ja? w sensie, że to dziecko? hehehe :D
Usuńto moja mama, trzyma na rękach swoją wnusię, a moją bratanicę ;)