Kto z Was oglądał pierwszą edycję polskiego programu Top Model, wie, jak entuzjastycznie reagowały bohaterki tegoż telewizyjnego show, kiedy przyleciały do włoskiej stolicy światowej mody.
A brak zdjęć z Mediolanu to prawie jak...nie bycie tam wcale! ;)
Musicie mi wierzyć, że znalezienie sklepu typu Media Markt w obcym, dużym mieście, w którym wszyscy mówią po włosku rzewnie przy tym gestykulując, nie jest wcale rzeczą prostą.
Wymagające dziwnych logowań wi-fi również nie działa na naszą korzyść, a brak widocznego punktu z informacją turystyczną tym bardziej irytuje.
Dużo turystów kręci się w pozłacanej galerii z Pradą, Versace i innymi sklepami, na które najmilej tylko popatrzeć.
Jednak najpiękniej patrzy się na wszystko z góry - i wcale nie chodzi o bycie wyniosłym!
Z dachu katedry Duomo nie widać już zgiełku miasta - to tu w końcu można odetchnąć i...'upatrzyć' sobie miejsce, na popołudniowy lunch. ;)
I pewnie, gdyby miało jeszcze dostęp do jeziora, mogłoby spokojnie konkurować z malutkim, liczącym zaledwie 6 tysięcy mieszkańców miasteczkiem Mandello, gdzie wiernie pozostało moje serce, i o którym pisałam już w pierwszej części swojej włoskiej fotorelacji....
Z resztą, porównajcie sobie sami, klikając o tu. :)
Tymczasem, szykujcie się już na trzecią, ostatnią część mojej włoskiej fotorelacji - uwaga! - będzie baaardzo smakowicie! ;)
zwariowałabym od nadmiaru tych słodkości, jakie cudowności, jak Ci zazdrościmy:)
OdpowiedzUsuńZdjęcie, które przedstawia Ciebie stojącą na balkonie jest po prostu FENOMENALNE!!!! Nie mogę się napatrzeć :o Poza tym pizza musiała być naprawdę smaczna <3 zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że pogoda była tak piękna i wyjazd się udał ;) A wakacje bez przygód w postaci np. popsutego sprzętu lub braku miejsca na karcie pamięci, to nie byłyby prawdziwe wakacje hahah :p
Czekam na kolejną dawkę zdjęć i żałuję, że to już ostatnia :(
Ile teraz wazysz i ile masz wzrostu ;)?
OdpowiedzUsuń170 cm, ok 51-52 kg ;)
UsuńPisalas ze dobilas do 53 :(
Usuńmój boże, bo dobiłam, teraz mam kg mniej i ojezu, już pewnie znów się odchudzam, bo ostatnio bylo 53, a teraz 52, skoro lepiej wiecie to po co pytacie, weźcie się ogarnijcie....
UsuńDokładnie Rocksanka! :) Ludzie...przecież waga się waha, nawet do 3kg, szczególnie u kobiet np przed i po okresie. Zależy co się zje, kiedy się stanie na wagę oraz od hormonów ;)
UsuńWakacje - marzenie :)
OdpowiedzUsuńSuuuper, zazdroszczę takiej wycieczki. :-) Wyglądasz na tych zdjęciach jak prawdziwa modelka z Vogue! :D
OdpowiedzUsuń;*
UsuńDokładnie, prześlicznie wygląda!
UsuńAleż Ty pięknie wyglądasz! *.*
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia, widać, że żyjesz pełnią życia! :))
Też byłam w Bergamo i wspominam bardzo pozytywnie!
Haha :D Jesteś coraz piękniejsza! Ciekawy post i czekam z niecierpliwością na następny :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem :D tak podróżować, tak to opisywać, smakować i życie i tak wyglądać :D
OdpowiedzUsuńPozazdrościć widoku, wyjazdy Ci służą :) Czekam na 3 część!
OdpowiedzUsuńPozwolę zapytać, skąd masz taką śliczną sukienkę? :)
tę czerwoną? :) jest z new yorker'a :)
UsuńDokładnie o nią chodziło, dziękuję :>
UsuńPełna pamięć aparatu to prawdziwa tragedia :))
OdpowiedzUsuńPiękna kobieta z Ciebie :)
pozdrawiam!
na kolacje lody (banan, szklanka mrożonych truskawek, mały jogurt naturalny, miseczka waflowa + 2 łyżki masła orzechowego..) nie za dużo jak na pozną porę? :/ i czy wogóle zdrowo..?
OdpowiedzUsuńno zalezy jak jadlas przez caly dzien. A nawet jesli - nie schizuj sie, bo po co ;p co Ci to teraz da. Raz sie zyje
Usuńno raczej za mało...
Usuńprzeciez szkl truskawkek to jakies yy 60 kcal? jog.naturalny... no prosze Cie. Nawet jesli to nie utyjesz od tego. Przesada.
UsuńDla jednych powinna "wbić" do 100 kg, dla innych je za dużo - ludzie, ogarnijcie się i spójrzcie w swój talerz i lustro!
Usuńskąd Ty sie urwalas? Nikt jej nie każde wbic do 100 kg :D ale dziewczyna ma paranoje, ze utyje od owocow i jogurtu naturalnego :D
UsuńUrwałam się z czasów, kiedy ludzie rozumieli przenośnię, w danym wypadku wyolbrzymienie. Po prostu denerwują mnie ludzie, którzy są wiecznie niezadowoleni z tego, ile Roksana waży i co je, choć zrobiła naprawdę ogromny postęp. Zastanawiam się, gdzie jest ta granica, kiedy znikną narzekania - jaka waga, jaki jadłospis, jaka sylwetka? Ale chyba zawsze będzie ktoś niezadowolony.
Usuńwyjmij kij z du py ;D
UsuńPrzecudowne zdjęcia, miło widzieć Cię tak promienną :))
OdpowiedzUsuńodpisujesz na maila? ;D
OdpowiedzUsuńWitaj, mój pierwszy komentarz na Twoim blogu.
OdpowiedzUsuńTrafiłam tutaj, bo mam przyjaciółkę, która walczy z anoreksją i staram się ją wspierać. Już było lepiej przez kilka lat (znamy się od gimnazjum, teraz dobiegamy 30), ale ostatnio zmarła jej mama i nawrót choroby oczywisty. Przeglądanie takich blogów pomaga mi zrozumieć na czym polega "przyjaciółka ano", bo strasznie trudno chyba wytłumaczyć. Komentarz typu "zjedz coś, bo jesteś taka chuda" raczej nie podziała. Najtrudniej mi chyba zrozumieć, że moja przyjaciółka widzi w lustrze kogoś innego niż ładna smukła i delikatna osóbka, którą jest. A ludzie wokół nie widzą powodów zaburzeń odżywiania i łatwo oceniają w idiotyczny sposób (co jak wiesz jeszcze bardziej nakręca chorobę).
Przejrzałam starsze posty na blogu i pierwsze co mnie uderza na zdjęciach powyżej to, to że nie masz już takich potwornie smutnych oczu. Dodatkowe kilogramy też dodają Ci urody :) Na zdjęciach z Włoch jest szczupła zdrowo wyglądająca dziewczyna (tylko błagam po co te pontony? nie krzywdź swojej pięknej twarzy).
Życzę Ci dużo siły w zmaganiu nie tylko z anoreksją, ale z życiem na codzień, jeszcze więcej pewności siebie i odwagi do spełniania marzeń.
Pozdrawiam,
Olga (wybacz, strasznie późno, nie chce mi się logować)
PS. Masz bardzo oryginalny głos (YT rulez) i niesamowicie trzymasz melodię. Czy realizujesz się gdzieś muzycznie? Można Cię gdzieś posłuchać na żywo? Jakieś nagrania? Zdaje się, że zawodowo to jesteś zupełnie gdzie indziej, ale mam nadzieję, że śpiewasz, bo szkoda by było gdybyś marnowała swój talent.
dziękuję za ciepły, miło komentarz :*
Usuńdomyślam się, jak ciężkie jest życie osoby, która przygląda się cierpieniu najbliższej osoby - doświadczałam tego na co dzień, kiedy i mnie choroba ściągała w dół...
Może spróbuj podsunąc swojej przyjaciółce mojego bloga? Na odrobinę może jakiegoś małego wsparcie, jakiś dowód, że jesli się samemmu bardzo chce, to można walczyć z chorobą?
Trzymam za Was kciuki dziewczyny, za zdrowie przyjaciółki, za Twoją troskę i cierpliwość.
P.S. Niestety, obecnie w ogóle już nie rozwijam pasji muzycznej, a trochę mi szkoda.. jakoś to przygasło, przez pracę, pojawił się blog, i samo wyparowało....
a poza tym, co masz na myśli pisząc o ''pontonach krzywdzących moją twarz''? :D Totalnie nie rozumiem i nie wiem, o co chodzi, a dośc mnie to zafrapowało, i przeglądnęłam swoje zdjęcia, doszukując się rzekomch 'pontonów', haha :D
aa, już wiem! przeglądnęłam internet w poszukiwaniu tejże 'frazy' :D
Usuńi domyślam się, że chodzi o usta? ;>
no przykro mi, ale nic z nimi nei zrobię, natura nie tak 'skrzywdziła na twarzy', nie 'wydymam ich do zdjęc' i nei poprawia w fotoszopie, po prostu tak już mam i nawet w Mediolanie wołali za mną Angelina Jolie, heh :)
Pozdrawiam
Takie usta to może być ogromny atut, mnie się podobają.
UsuńPozdrawiam, Kasia
dziękuję :*
UsuńDołączam do grona zachwyconych urodą i sylwetką. Wyglądasz świetnie, dajesz swym przykładem nadzieję, że można wyjść z tego bagna i cieszyć się życiem - dzięki!
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńo kurczę! ostatnio nie zaglądałam niestety za dużo do blogosfery, szkoda, że nie wiedziałam, że byłaś w Bergamo! ja tu mieszkam od 2 miesięcy :D jeśli jeszcze kiedyś będziesz miała ochotę sie tu wybrać, a także poznać rozrywkową część tego uroczego miasteczka i okolic, zapraszam!! Nocleg masz oczywiście gwarantowany :D
OdpowiedzUsuń