Człowiek tak szybko przyzwyczaja się do dobrego.
Dlaczego więc, wszystko, co dobre, szybko się kończy?
Przecież mogłabym już na zawsze być zbudzaną o świcie operą ptasich tenorów,i odsłaniając rolety, widzieć za oknem, skąpaną w promieniach lombardzkiego słońca, gładką taflę jeziora, okalaną szczytami gór.
Kiedy wszyscy jeszcze śpią, na paluszkach w kuchni, zaparzać w kawiarce pierwszą kawę i o 7 na zegarze wyruszać rowerem do piekarni, po świeże bułeczki na wspólne śniadanie.
Jeść na okrągłą prawdziwą prosciutto crudo di Parma, cieniutką jak papier pizzę i najlepsze, włoskie sery, którym nigdy nie dorównają te z promocji w lidlu. Codziennie do obiadu i kolacji pić musujące, białe wino...
...i marzyć, marzyć, że pewnego dnia, jeden z tych mniejszych, skromniejszych domków przy brzegu jeziora Como, będzie kiedyś mój.
I zostanę tam na zawsze.
oh rozumiem Cię :) patrząc na te zdjęcia, mogę powiedzieć tylko jedno: też chcę tam być! :) :)
OdpowiedzUsuńNo i Ty wyglądasz super, widać, że służą Ci włoskie klimaty :) życzę, żebyś jeszcze mogła tam wrócić :)
Piękne widoki, naprawdę zazdroszczę, bo to prawdziwy raj na ziemi. :-) Masz cudowny uśmiech i śliczna z Ciebie dziewczyna. :-) Włosów to Ci chyba zazdrości każdy. :D
OdpowiedzUsuńALe świetny rower! Bardzo mi siępodoba;))
OdpowiedzUsuńIle placilas za nocleg, jesli moge spytac? :) Tez chce leciec do Mediolanu, ale potrzebuje taniego noclegu. Swietne zdjecia, zazdroszcze tak udanego wyjazdu! :)
OdpowiedzUsuńza nocleg...nie płaciłam nic :) bo spałam u babci przyjaciółki :)
Usuńnoclegów polecam poszukać na air b&b, tam znalazłam swój nocleg w Paryżu :)
Chyba wykasował mi się poprzedni komentarz :D Wyglądasz pięknie, kwitnąco, widać, że służą Ci włosie klimaty :) Zazdraszczam :)
OdpowiedzUsuńKwitniesz dosłownie :D Takie klimaty Ci służą, naprawdę widać, że jesteś szczęśliwa ;)
OdpowiedzUsuńWyglądasz przepięknie! :) Musiałaś mieć wspaniałe wakacje. Ja byłam w Mediolanie w grudniu i cały czas padał deszcz :( Patrząc na Twoje zdjęcia koniecznie muszę się tam jeszcze raz wybrać. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Niesamowite wspomnienia i doznania kulinarne gwarantowane po takich wypadach :)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie byłam za granicą,a to moje marzenie :(
OdpowiedzUsuńhttp://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
Czy na wakacjach tez sie ograniczalas,liczylas kalorie itp?
OdpowiedzUsuńWyglada jak w raju! :)
a czy ja się ograniczam? :P
OdpowiedzUsuńLiczyłam, bo robię to zawsze, automatycznie, dla mnie to już jak oddychanie, i nie sprawia mi żadnego problemu, wpisało się w kannon życia haha :D
nie zmienia to faktu, że średnio jadałam dziennie po 2500 kcal i wbiłam wagę do 53 kg ;)
Roksana, Ty się dajesz jeszcze prowokować takim ludziom? Anonim zawsze ma mnóstwo do powiedzenia :/ Najważniejsze jest to, że sobie radzisz! :)
UsuńChyba każdy kto kiedyś liczył, liczy już potem cale życie... ;) Jak zna się na pamięć kaloryczność wszystkich produktów świata, to nie da się tego zapomnieć. Dla mnie jedzenie to liczby, wszystko sumuje tak sprawnie jak 2 + 2, chociaż wolałabym żyć w błogiej nieświadomości jak dawniej i myśleć, ze orzechy nie maja prawie żadnych kalorii :D
UsuńTeż wypowiadam się tutaj anonimowo i nigdy nie jestem złośliwa, po prostu nie mam konta na żadnym z serwisów, więc nie generalizuj. Poza tym nie wiem, gdzie tam jest prowokacja, padło po prostu pytanie o liczenie kalorii.
UsuńDokladnie! To bylo zwykle pytanie-zaden hejt ani nic zlosliwego! Gdzie Ty tu widzisz prowokacje? :)
UsuńLiczenie kalorii to nawyk, a każdy nawyk można zmienić. Nie każdy kto liczył kalorie musi je liczyć do końca życia. Zresztą zależy czy to komuś przeszkadza, czy nie ;) Najważniejsze to żyć i nie doprowadzać do skrajnej niedowagi. Ja uważam, że perfekcja wcale nie jest zła, jeśli wykorzysta się ją w dobry sposób ;) A po Roksanie widać, że potrafi ją wykorzystać, bo np. zdjęcia, czy wypieki są idealne i tu perfekcja się przydaje! :) Liczenie kalorii, to tylko mały mankament, ale każdy z nas ma jakieś tam swoje dziwactwa ;)
UsuńA prowokację jednak widziałam. Osoby, która kiedykolwiek przeszła zaburzenia odżywiania nie pyta się o sprawy związane z jedzeniem, liczeniem kalorii, czy ograniczaniem, nie wypada. Takie jest moje zdanie.
Nie pyta się w rzeczywistym otoczeniu, sama mam zaburzenia i nie lubię takich pytań, bo mam poczucie bycia obserwowaną i odnosi to odwrotny skutek niż chcieliby wszyscy "zatroskani" - jeszcze bardziej się kontroluję w obawie, że ktoś zauważy nawet minimalny przyrost wagi. Natomiast tu mamy inną sytuację - Roksana prowadzi bloga poświęconego między innymi swojemu wychodzeniu z choroby i kwestiom żywienia, niejako zapraszając do komentowania - inaczej nie wspominałaby publicznie o tych kwestiach, istnieją przecież bardziej intymne formy zwierzania się (tradycyjny pamiętnik, rozmowa z bliską osobą).
UsuńNo niewatpliwie codzienne liczenie i ograniczenie do ustalonej ilosci jest pewnego rodzaju ogranoczeniem :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze cie to cieszy? :)
Bo zupelnie tego nie widac nadal jestes baaaardzo szczuplutka jak wczesniej! :)
Bardzo czekałam na tę fotorelację, choć na bieżąco podglądałam Cię na insta ;) Widzę, że było naprawdę super! Cieszę się!!!
OdpowiedzUsuń:* <3
UsuńDajcie spokój Roksanie ;)
OdpowiedzUsuńCzy ciągle musicie pytać o wagę ? Kalorie ? Dajcie w końcu odetchnąć.
Jest tyle ciekawszych tematów od wagi.
P. S ha wyszłam z ED i nadal znam kcal posiłków ale to mi w niczym nie przeszkadza. Jem to co lubię. Trzymam wagę i jestem szczęśliwa.
Tobie Roksana życzę samych pogodnych dni, cudownych podróży i przede wszystkim życzliwych i uśmiechniętych ludzi wokół Ciebie :)
Jesteś dzielna, silna i słoneczna osoba :)
Przecież pytanie o kalorie padło do tej pory tylko jedno. Nic zresztą dziwnego, że takie się pojawiają, skoro sama Roksana otwarcie pisze o swoich zmaganiach z anoreksją, jadłospisie i gotowaniu - pytania o te sprawy wpisują się de facto w tematykę bloga. Dziwna byłaby dopiero sytuacja gdyby blog był np. o wystroju wnętrz, a ludzie pytali o kalorie.
UsuńJedno pytanie padlo? :D chyba odkryles/as tego bloga wczoraj :p regularnie sa pytania o kalorie i wage
UsuńJedno pod tym wpisem (nie moje). Bloga czytam regularnie i jeśli chodzi o częste pytania o kalorie i wagę, to tak jak wspomniałam - nie są dziwne, skoro sama Autorka te kwestie na blogu otwarcie porusza.
UsuńCudowna dziewczyna w włoskim stylu dolce vita :D
OdpowiedzUsuńhej, z tego co się zorientowałam to pracujesz jako asystentka stomatologiczna, tak? Jaką szkołę kończyłaś we Wrocławiu? Łatwo znaleźć pracę po tym kierunku i czy jest ona opłacalna? Rozważam właśnie zrobienia studium asystentki bądź higienistki stomatologicznej we Wrocławiu stąd moje pytania ;) z góry dzięki za odpowiedź :)
OdpowiedzUsuńkończyłam szkołę policealną medyczną, na ul. Stawowej, ale likwidują tam kierunek asystentki i od września już go nie będzie...ale podobno w innych szkołach ma być :) No i oczywiście zostaje też higienistka, nauka trwa dłużej, więcej się uczysz, ale na polskie realia gabinetów stom. i tak robisz to samo, co asystentka :P Także polecam bardziej asystentkę, a pracę znaleźć moim zdaniem dość łatwo, jeśli się wytrwale szuka :)
UsuńA ciężko się dostać i utrzymać osobie która nie zdawała na maturze biologii ani chemii? Czy nie biorą tego pod uwagę? ;> a jak po zakończeniu szkoły z zarobkami? Czy zależy to głównie od gabinetu stomatologicznego? ;)
Usuńmatura nie jest brana pod uwagę :)
Usuńz zarobkami ok, myślę, że nie można narzekać :)
Fajnie, ze jestes :) Zawsze jak mam chwilę zwątpienia (wiesz w czym..) to tutaj zaglądam i od razu mi lepiej.
OdpowiedzUsuńBtw - lubisz ciasteczka Oreo? :D Jeśli nie to jakie ciastka kupne lubisz najbardziej? :D takie bardziej kruche pieguski czy z galaretką - typowe Delicje czy miękkie jakieś? :p
nie jadam raczej kupnych słodyczy, ale jeśli już to z ciastek najbardziej lubię ''Jeżyki'' oraz Hity :)
Usuńza Oreo nie przepadam :P
A kiedy druga część? :D
OdpowiedzUsuńJakie plany na reszte wakacji? Czy pracujesz?
OdpowiedzUsuńjadę do Chorwacji na dwa tygodnie :) reszta to praca :D
UsuńSluchasz takich gwiazd jak Selena Gomez, Demi Lovato, Taylor Swifr i tym podobne? Jesli nie to kogo sluchasz? ;)
OdpowiedzUsuńpowyższych juz nie słucham, a obecnie zupełnie różnie, nie mam ulubionego wykonawcy :)
UsuńJaka modelka/aktorka i model/aktor jest Twoim zdaniem idealem piekna? Czy nie masz takiej/takiego? ;)
OdpowiedzUsuńReachel McAdams i Ryan Gosling <3
UsuńGdzie kupiłaś ten sweterek, który masz na sobie na zdjęciu z rowerem? Szukam takiego od tygodni...błagam, oby to nie był jakis szczęśliwy łup z lumpeksu...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Dorota
hahaha, no niestety, ale to właśnie jest ''szczęśliwy łup z lumpeksu'', dałam za niego całe 5 zł :)
Usuńpozdrawiam :*
O NIEEEEEEEE :((((((( jestem załamana :((( widocznie taki sweterek nie jest mi pisany..dziękuję :*
Usuń