Jak dotąd, ścięta i ususzona, lądowała hurtem w wazonikach zdobiąc każdą półkę w mieszkaniu, łącznie z łazienką, nie wspominając już o zeszłorocznym słoiku genialnego dżemu brzoskwiniowego z lawendą, po którym zostało, rzecz jasna, tylko wspomnienie.


Dopiero urodziny koleżanki (pozdrawiam Cię, Kasiu!) pod hasłem ''LawendLove'', stały się prawdziwą inspiracją (i motywacją) do wypieku ciastek, których mydlanego smaku prowansalskich kosmetyków obawiałam się zapewne w podświadomości.
Bo jak mogą smakować ciastka z dodatkiem, który kojarzy się nam raczej z aromatyczną kąpielą w wannie, niż z grzesznym dodatkiem do porannej kawy?
No to UWAGA!
Jeśli jesteście fanami BIAŁEJ CZEKOLADY, gwarantuję - będziecie je PASJAMI PODGRYZAĆ nie tylko do kawy o poranku!
Jeśli wolicie czekoladę mleczną, to...I TAK IM SIĘ NIE OPRZECIE!
Ciastka są rozkosznie słodkie, przełamane zaskakującymi kryształkami...SOLI MORSKIEJ, która umiejętnie podkręca delikatny aromat lawendy.
Więc teraz...
...szorujcie swe ręce w łazience i...marsz do kuchni - piec lawendowe ciasteczka! :)

/ok. 20 ciasteczek/
- 330 g mąki pszennej
- 2 łyżeczki mąki kukurydzianej
- 3/4 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1/2 łyżeczki soli
- 200 g cukru
- opakowanie cukru wanilinowego
- 2 łyżeczki suszonej lawendy
- 100 g masła, w temp. pokojowej
- 80 g margaryny, w temp. pokojowej
- 1 duże jajko + 1 żółtko, w temp. pokojowej
- 150 g białej czekolady, posiekanej
- sól morska i trochę suszonej lawendy - do posypania ciastek po upieczeniu
W melakserze/blenderze/młynku do kawy - zmiksuj zwykły, biały cukier z dwoma łyżeczkami lawendy, aż konsystencja zamieni się w lawendowy cukier puder.
W mikserze, zmiksuj masło i margarynę z lawendowym cukrem pudrem i cukrem wanilinowym (ok. 2-3 minut). Dodaj jajko i żółtko i ubij ok. 3 minut, aż masa będzie puszysta..
Do mokrych składników dosyp te suche, z mąką, połącz je ze sobą, a następnie delikatnie wmieszaj do masy posiekaną czekoladę.
Blachę do pieczenia wyłóż papierem do pieczenia.
W rękach formuj nieduże kulki i układaj je na blaszce, spłaszczając je lekko na kształt ciastek (nie rozpłaszczaj ich za mocno - ciastka w piekarniku i tak się rozpłyną na boki!). Ciastka układaj na blaszce w 5 cm odległości od siebie - żeby się nie zlały ze sobą podczas pieczenia.
Zanim wstawisz ciastka do pieca, schłodź je ok 15 minut w lodówce.
Ciasteczka piecz 12 minut w piekarniku nagrzanym do 190 stopni (po tym czasie wydają się bardzo miękkie i niedopieczone - ale spokojnie, po kilku minutach ''dojdą'' do siebie).
Gdy ostygną, posyp ciacha ziarenkami soli morskiej i suszoną lawendą. :)
czy obserwujecie moje zmagania z wyzwaniem #100happydays na moim Instagramie https://instagram.com/rocksanka/ ? :)
poniżej migawki z moich ostatnich, szczęśliwych dni :)
Ale kuszą! :) Uwielbiam takie ciastka moczyć w mleku ;)
OdpowiedzUsuńPiękne :) bardzo uroczo. Uwielbiam połączenie słodyczy czekolady z solą morska
OdpowiedzUsuńTakie smakołyki z białą czekoladą to rozkosz;)
OdpowiedzUsuńRoksana niczym czarodziejka czaruje nas słowami i zdjęciami. :)
OdpowiedzUsuńTęczowa magia.
:* <3
UsuńBajecznie - lawendowo moja Tęczowo Wróżko <3
OdpowiedzUsuńHej Roksana! :*
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu wchodzę na Twojego bloga, z niecierpliwością oczekując,że zastanę kolejną notkę :3
Ale dziś piszę w zupełnie innej sprawie - mam/miałam? problem z...samą sobą, z anoreksją. Jakieś 1,5-2 lata temu, myślałam,że już wszystko jest dobrze,że idzie w dobrą stronę, ale znowu schudłam,znowu.....znowu :( Wiem jakie Ty miałaś problemy też, widzę,że u Ciebie wszystko układa się super,że dajesz radę ...a ja boję sie,że znowu idę w tą niewłaściwą stronę.. można się jakoś z Tobą skontaktować,pogadać?
Pozdrawiam, Patrycja! :*
Cześć Patrycjo :*
Usuńjasne, pisz do mnie na rkonkolska@gmail.com :)
Mail wysłany! :*
UsuńA mi lawenda kojarzy się właśnie z aromatem jakiegoś pysznego deseru. I najpierw obstawiałam lody, ale takie ciastka to równie dobra opcja! ;)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Twoim pokoju.. Jaka to farba?
OdpowiedzUsuńojeeej, to był chyba ''Różowy brzask'' z ekologicznych farb DULUX FAMILY ZONE :)
UsuńZakochalam sie w tych ciasteczkach jak tylko zobaczylam naglowek <3 Beda idealnie pasowac do mojego fioletowego pokoju i puszki z lawenda, ktora tam stoi i czeka, zeby ja wypelnic jakims przysmakiem :D Teraz tylko musze skombinowac od kogos lawende.
OdpowiedzUsuńA co do przepisu, to dlaczego jest maslo i margaryna? Nie lepiej dac 180 g masla?
koniecznie je upiecz! :)
Usuńw przepisie jest to i to, bo akurat taki miałam stan lodówki, więc wykorzystałam zarówno masło, jak i resztę margaryny... ale z samym masłem również się uda :)
Roksana, czy takie maile od chorych na ane dziewczyn nie powoduja, ze 'zbaczasz na zla droge' w sensie chorowania..?
OdpowiedzUsuńaj nie, mi to już raczej nie grozi :)
UsuńPytanie troszeczkę nie na temat :D ale na instagramie wstawilas zdjecie z ciastkami oreo z galerii renoma, pamietasz moze jaka była cena np z tych z masłem orzechowym? Bo niestety ze zdjecia nie widze, a wybieram sie niedługo do Wrocławia i wolalabym przygotowac sie finansowo:D :D
OdpowiedzUsuńcoś około 20 zł :P
UsuńLawenda w wypiekach to jest to! Daj gryza! :P
OdpowiedzUsuńhttp://worshipingmornings.blogspot.com/