czwartek, 26 listopada 2015

Fińskie bułeczki cynamonowe do odrywania, do dzielenia się


''Wyobrażaj sobie tylko rzeczy dobre i piękne. Ty i twój los jesteście tym, czym twoje myśli i wyobrażenia.''
                                                                                                      – Joseph Murphy
Ostatnio usłyszałam, że człowiek nie tęskni za tym, co było, ale za tym, co mogłoby się dopiero wydarzyć.
I tak oto, wyobrażamy sobie wszystko to, czego pragniemy, dopisując kolejne rozdziały nierzeczywistej historii.
A im więcej sobie wyobrażamy, tym bardziej tęsknimy.


"Myślę, że większość ludzi po prostu potrzebuje złudzeń tak samo jak powietrza do oddychania. Życiowy realizm jest ciężarem nie do udźwignięcia.”
— Woody Allen

W konsekwencji, opychając się złudzeniami, zatracamy się w wytworze własnej wyobraźni, czego z paniką, nie chcemy za żadne skarby skonfrontować z rzeczywistością.
Bo doskonale wiemy, że zastałe realia są zupełnie inne, brudne i banalnie pospolite,
i ostatecznie nikt nie jest w stanie dać nam marzeń, które i tak należą już do nas.

Najbardziej, w przezywaniu uczuć o ładunku ujemnym, lubię to, że inspirują.
Nie tylko, rzecz jasna do zmiany myślenia na lepszy.
Przepuszczanie przez siebie drapiących naszą powierzchnię emocji, ma w sobie coś ze szlifowania diamentu.
Kawałek szkła, po obróbce kilku faset, w końcu iskrzy.
Powiedziałabym, co nie zabije - stworzy coś pięknego.
Bardzo to doceniam.
Chyba żadna siła tak nie mobilizuje, by móc prawdziwie tworzyć.

Więc stwarzam po nocach, nie śpię po nocach.
Gram na gitarze o północy.
Piszę piosenki, gdy sąsiedzi już śpią, o 1 nad ranem wdycham gorący zapach cynamonu i palonego cukru, rozrywając między palcami miękkie warstwy drożdżowego ciasta.
Zamykam oczy, myślę mocniej, czuję bardziej, chcę więcej.
Żyję.
Bułeczki cynamonowe, miękkie, ciepłe i rozpływające się ustach.
Fińskie jedynie z kształtu i nazwy - do oryginalnych dodaje się jeszcze kardamon.
Przytulone do siebie, jedna przy drugiej, do odrywania, do śniadania, do dzielenia się.
Podobny przepis na bardziej tradycyjne, cynamonowe ślimaczki już kiedyś pojawił się na Tęczy i znajdziecie go tutaj.

Fińskie bułeczki cynamonowe do odrywania
/7 sztuk/

ciasto drożdżowe:

  • 300 g mąki pszennej
  • 15 g świeżych drożdży
  • 125 ml mleka, ciepłego
  • 50 ml ciepłej wody
  • 50 g cukru
  • jajko
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 30 g masła, roztopionego
cynamonowe nadzienie:
  • 1 łyżka masła, w temp. pokojowej
  • 1/2 czubatej łyżeczki cynamonu
  • 50 g cukru brązowego
+ roztrzepane jajko, do posmarowania wierzchu bułeczek

Z drożdży zrobić rozczyn. W miseczce wymieszać pokruszone drożdże, łyżeczkę cukru, łyżkę mąki i 50 ml bardzo ciepłej wody. Odstawić rozczyn do wyrośnięcia w ciepłe miejsce, na 15 minut.

Mąkę przesiać do dużej miski, zrobić wgłębienie i dodać wymieszane jajka, cukier, sól, drożdże oraz ciepłe mleko. Wyrobić ciasto do połączenia składników i wlać roztopione i jeszcze lekko ciepłe masło. Wyrobić znów, aż ciasto będzie lśniące i wchłonie tłuszcz. Wyrobione ciasto przykryć ściereczką i zostawić w ciepłym miejscu na 15 min, aby odpoczęło. Następnie ponownie wyrobić, aż będzie gładkie. Gotowe ciasto włożyć do miski, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce, na ok. 1 godz. do napuszenia. 
Na oprószonej mąką stolnicy, rozwałkować ciasto na prostokąt o wym. 30×40 cm. Posmarować masłem i posypać cukrem wymieszanym z cynamonem. Zwinąć ciasto od szerszego boku, jak roladę. Przekładamy delikatnie na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Następnie za pomocą ostrych nożyczek wykonać nacięcia ( ale nie przekrawamy ciasta do końca ). Nacięcia wykonujemy co 5-6 cm w zależności od tego jak duże mają być drożdżówki. Każdą naciętą część przełożyć raz w jedną raz w drugą stronę ( prawo-lewo, prawo-lewo ), uważając, aby nie przerwać ciasta. TUTAJ zobaczysz jak to dokładnie wygląda na zdjęciach. Przykryć bułeczki ściereczką i odstawić do napuszenia na ok. 20-30 min. Przed pieczeniem wierzch ciasta posmarować roztrzepanym jajkiem z łyżką wody. Piec w temp. 190 C przez ok. 20-30 min. do zarumienienia bułeczek.




22 komentarze:

  1. Bosko :D pod każdym względem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie wiem, co bardziej podziwiać ?, Twoje kulinarne przysmaki ? Twoje pisanie? Twoje refleksje? po prostu Ciebie <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Cu-do-wnie! Ps.masz bardzo ładny pokój:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. One są cudowne <3 Mam do nich ogromną słabość :D

    OdpowiedzUsuń
  5. piekne! zrob cos na andrzejki pliss

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie wyglądają. Zapraszam do dodania przepisu do mojej akcji Kuchnia skandynawska 2015 :) Jeszcze zostały dwa dni.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana, to zdjęcie które wstawilaś ostatnio na instagramie, odbicie w lustrze. Strasznie schudlas!! wszystko ok?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zalezy jak sie zdj zrobi :p przeciez w tej notce normalnie wyglada ;)

      Usuń
    2. dokładnie! to zdjęcie z notki jest robione dwa dni przed tym dzisiejszym z insta :)

      Usuń
  8. co o tym myslisz? scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xft1/t31.0-8/1979240_1034446116578983_593577016914030017_o.jpg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no dobrze, że dziewczyna doszła do siebie, udowodniła, że się da! :)
      wcześniej wyglądała...brrrr

      Usuń
  9. Czy mogłabyś podać jakiś swój aktualny jadłospis? Jak w ogóle się teraz odzywiasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej, kompletnie różnie, dawno przestałam przykładać ścisłą wagę do tego, co i ile jem (a już na pewno nie jakoś mega zdrowo ;) )
      To może przykładowo z wczoraj i trochę z tego, co dziś (zjedzone i w planie)
      Wczorajszy jadłospis:

      I śniadanie:
      dwie grube kromki chleba pszennego z margaryną i szynką (po 3 plasterki na każdej kromce) + pomidor
      II śniadanie:
      gruba kromka chleba pszennego z margaryną, serkiem mascarpone i dżemem malinowym
      Obiad:
      miruna smażona w panierce, ryż, sałatka z kapusty pekińskiej z majonezem, sałata z pomidorem, ogórkiem i sosem vinegret
      Kolacja:
      jogurt naturalny (200 g), pół banana, pasek czekolady deserowej

      Dzisiejszy jadłospis:
      I śniadanie:
      dwie grube kromki pszennego chleba, jedna z margaryną, dwoma plasterkami żółtego sera, plasterkiem szynki i pomidorem/druga z masłem orzechowym pecanowym (40g) i plasterkami banana
      II śniadanie:
      kawałek czekoladowego ciasta z frużeliną truskawkową (wkrótce na blogu!)
      Na obiad będzie:
      indyk pieczony z konfiturą z czerwonej porzeczki, makaron pełnoziarnisty tagliatelle, surówka z marchwi z chrzanem
      Podwieczorek:
      mandarynka x2
      Kolacja:
      jeszcze nie wiem, ale coś wymyślę :3

      Usuń
  10. Wspaniałe bułeczki i Ty wyglądasz świetnie! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chciałbym Cię zapytać o jedną sprawę otóż jestem na etapie wychodzenia z anoreksji i tak w naszej szkole będzie poczęstunek i każdy dostanie kawałek ciasta itd.Myślisz,że powinnam to zjeść bez przejmowania się?Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście, że tak! :) czemu by nie? oto kilka powodów, dla których powinnaś to zrobić:
      po pierwsze: ciasto jest pyszne
      po drugie: od jednego kawałka nikt, PRZENIGDY nie przytył
      po trzecie: jesteś na pewno chudziutka, więc tym bardziej nie przytyjesz, bo Twój organizm ma duże braki składników odżywczych, więc w pierwszej kolejności odżywi włosy, paznokcie, skórę - nie tkankę tłuszczową :)
      po czwarte: pokaż sobie ( i swoim równieśnikom ) że mimo, że jesteś chudziuteńka - jesz co chcesz i kiedy masz na to ochotę
      po piąte: ciesz się życiem - dobre ciasto jest tego słodkim uzupełnieniem! :)

      Usuń
    2. Dzięki tylko tam nie będzie tylko ciasta tylko jeszcze inne rzeczy ale zapewne mam po prostu zjeść to na co mam ochotę?Pozdrawiam i dziękuje :-)

      Usuń
    3. tak, wybierz sobie jakąś jedną rzecz, albo po trochę z każdego do próbowania :)

      Usuń
  12. Ciekawi mnie ile Ci zajmuję zjedzenie jakiegoś posiłku,pytam bo sama mam jeszcze trochę zachowania po chorobie i np.mi to czasami zajmuję długo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj nie, mi wręcz przeciwnie! pochłaniam jedzenie w zastraszającym tempie i wsród współucztującej rodziny lub znajomych, zawsze pierwsza kończę swój posiłek, trochę mnie to irytuje szczerze mówiąc :P

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...