środa, 30 grudnia 2015

Piernik czekoladowy, najlepszy - magiczny czaso-wstrzymywacz

''Szybko, zbudź się, szybko, wstawaj!
Szybko, szybko, stygnie kawa! 
Szybko, zęby myj i ręce! 
Szybko, światło gaś w łazience! 
Szybko, tata na nas czeka! 
Szybko, tramwaj nam ucieka! 
Szybko, szybko, bez hałasu! 
Szybko, szybko, nie ma czasu!(...) ''

Tak sobie myślę, że wszyscy gdzieś pędzimy, 
przed siebie, nie patrząc na boki, 
szybko łapiąc pojedyncze chwile, 
puszczając je równie prędko.
R o z p u s z c z a j ą c 
niczym płatki śniegu na nosie.
A śnieg wcale nie spadł.
I przedświąteczna bieganina, a potem przedsylwestrowe zapasy nowego jedzenia, które zastąpi resztki karpia i makowca w lodówce, pozostałego, bo ktoś już nie mógł patrzeć na ciasto, ale przecież jak tak można nie móc już patrzeć na ciasto.
Więc znowu lecimy, tworzymy noworoczne postanowienia, do odhaczenia na liście długiej, niczym lista zakupów w hipermarkecie.
Szybko, szybko, do przodu, realizować swoje życie.

A ja...
''chciałabym przez kałuże 
iść godzinę albo dłużej, 
trzy godziny lizać lody, 
gapić się na samochody 
i na deszcz, co leci z góry, 
i na żaby, i na chmury, 
cały dzień się w wannie chlapać 
i motyle żółte łapać 
albo z błota lepić kule 
i nie spieszyć się w ogóle... ''


I kiedy czas się zatrzymuję, widzę, że przecież ja, wcale nie muszę biec.
Mam w okół wszystko.
Kochająca rodzinę, wspaniałych przyjaciół, pracę, w której czuję się jak w drugim, serdecznym domu.
Marzenia, sny, pasje.
Moje piękne życie, które jest podróżą, nie celem.

A ten piernik to taki magiczny czaso-wstrzymywacz. 
Mięsisty, aromatyczny, wilgotny.
Tak mocno czekoladowy, że każde brownie się zawstydzi.
Wystarczy kawałek popity dobrą kawą, a minuty stają w miejscu, godziny się nie liczą.
Czas przestaje pędzić.
Przestaje, na chwilkę, istnieć.

Piernik czekoladowy, najlepszy
/keksówka ok 26cm/

120 g gorzkiej czekolady
120 g masła
120 g miodu
 80 g cukru
150 g mleka
200 g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki przyprawy do piernika
1/2 łyżeczki imbiru mielonego
1 łyżeczka cynamonu
100 g miękkich suszonych śliwek, drobno posiekanych
2 jajka
1/2 słoika powideł śliwkowych(ok. 120 gramów)

Czekoladę, masło, miód i cukier umieścić w garnku. 

Roztopić. Dodać mleko. Odstawić do ostygnięcia. 
Jajka roztrzepać w miseczce. Połączyć z ostudzoną masą.
W dużej misce połączyć mąkę z przyprawami i proszkiem do pieczenia. Połączyć z masą. Dodać drobno posiekane śliwki, dżem i imbir kandyzowany.
Podłużną keksówkę o długości 26-28cm posmarować masłem, oprószyć tartą bułką. Wlać ciasto. 
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 160 st C. Piec 60 minut.
Ostudzić w foremce.
Po ostudzeniu zawinąć w plastikową folię spożywczą.
Najlepiej smakuje następnego dnia.
Smacznego!


środa, 16 grudnia 2015

Granola z masłem orzechowym - na śniadanie i...na prezent gwiazdkowy!

'' Otaczaj się tylko takimi ludźmi, którzy działają na Ciebie jak weekend. ''

Okazuje się nawet, że można mieć i jedno, i drugie.
Wspaniałych ludzi i udany weekend za jednym zamachem.
Kiedy zakładałam Tęcze w słoiku, w życiu bym nie przypuściła, że dzięki niej poznam osobiście Cukrową wróżkę, osobę tak podobną do mnie.
I wcale nie chodzi tylko o wspólną pasję wypiekania (za)słodkich wypieków. ;)
(czy o to, że pomysł na poniższe zdjęcie ściągnęłam właśnie od Niej.. :) )

Bo widzicie, dobrzy kumple to tacy, którzy nie tylko razem zjedzą serki wiejskie popite Wyborową Mango, ale też w niepełnym negliżu opuszczą razem najlepszą imprezę, by w amoku biegać pół nocy po wrocławskim rynku, w poszukiwaniu złodzieja skradzionej torebki. 
Potem razem wylądują na komisariacie, po (nie)przespaniu dwóch godzin i poruszą całe miasto, by szczęśliwie odszukać zaginionego iPhone'a.
Ostatecznie, właśnie TACY LUDZIE, działają na nas jak weekend, który trwa zbyt krótko.  
Cukrowa Wróżko, Tęcza już tęskni! :)


Wiadomo, że spotkanie kulinarnych blogerek nie mogło obejść się bez słodkich wypieków (zobaczcie, jakie urocze królicze ciastka dostałam od Cukrowej ! <3). 
Specjalnie dla mojego gościa, upiekłam najlepszą (i najprostszą!) granolę, jaką kiedykolwiek jedliście.
GRANOLA Z MASŁEM ORZECHOWYM -  ta nazwa mówi sama za siebie.
Orzechowa, lepka, miękko-ciągnąca, słodka i pachnąca fistaszkami - idealna do jogurtu, mleka i...do chrupania prosto ze słoiczka! ;)
Uwaga! 
Baarrrdzooo trudno się jej oprzeć! ;)


Taka domowa granola, to również świetny pomysł na świąteczny prezent. Możecie wzbogacić ja o świąteczne dodatki, takie jak suszona żurawina czy czekoladowe gwiazdki Magic Stars
Potem całość zapakować w ozdobne słoiczki i...uroczy prezent pod choinkę, gotowy! :)
Granola z masłem orzechowym
/porcja na jeden duży słoik/

  • szklanka płatków owsianych (ok. 110g)
  • 3 kopiaste łyżki masła orzechowego (najlepiej miękkie, z kawałkami orzechów, jak Felix)
  • 3 kopiaste łyżki dowolnego miodu
  • szczypta soli
  • ew. łyżka cukru wanilinowego


W misce wymieszaj masło orzechowe, miód, sól i cukier. Dosyp płatki owsiane, dokładnie wymieszaj.
Na wyłożoną papierem do pieczenia blachę, wykładaj (najwygodniej palcami) grudki orzechowo-owsianej masy.
Piecz przez 10 minut w piekarniku nagrzanym do 150 stopni. 
Po upieczeniu, uchyl drzwiczki piekarnika (granola będzie na początku bardzo miękka) i pozwól granoli ostygnąć - gdy ostygnie będzie odpowiednio 'twarda'. :)



czwartek, 10 grudnia 2015

Ciastka owsiane z żurawiną i mleczną czekoladą - prawie bez cukru! ;)

''Nie ty­le poz­naj siebie, ile poz­naj wszys­tkich siebie. Wszys­tkich z całego twe­go czasu. ''
~ Jonathan Carroll, Drewniane drzewo



Chciałam napisać o czasie,
o tym, jak każdego dnia jestem go pazerna, gdy 
chcę na raz 
robić tyle rzeczy.
Śpiewać, piec, pracować, podróżować,
gotować, grać, tańczyć, pisać,
komponować, uczyć się, marzyć,
kochać,
żyć.

I, że tak właśnie czuje się człowiek,
który do bólu chce
na raz nadrobić
zawieszonych 5 lat życia
spędzonych na trwaniu w niczym,
między snem a zakąską,
wyliczoną na sto
kalorii głodu.


Ale właśnie teraz czuję w końcu wszystko na nowo. Tak, jak miało to wyglądać przed chorobą.
Czasem zbyt nerwowo, zbyt raptownie, bez namysłu, wiąż ciut naiwnie.
Jestem typem emocjonalnym, interesują mnie wzruszenia. 


Ciastka piekę zbyt słodkie, z reguły. 
Te jednak, są słodkie... ''z natury''! 
Suszona żurawina i odrobina mlecznej czekolady już (prawie) nie potrzebują dodatku cukru - wystarczą niecałe 4 łyżki (możecie spróbować bez)!
Poza tym - ciacha są OWSIANE! <3
Co oczywiście oznacza, że są też zdrowe (no, zdrowsze) i można jeść je (prawie) bez wyrzutów sumienia! ;)
A! 
Rewelacyjne pachną cynamonem - mają więc wszystko, co potrzebne perfekcyjnym, świątecznym ciasteczkom.
W tym roku upieczcie je - zamiast pierniczków! :) 

Ciastka owsiane z żurawiną i mleczna czekoladą
/ok.15 dużych ciastek/
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 1 1/2 szklanki płatków owsianych
  • 115 g miękkiego masła
  • 1/4 szklanki cukru
  • 1 jajko
  • 1 łyżeczka cynamonu 
  • 1/2 łyżeczki sody
  • szczypta soli
  • łyżka cukru wanilinowego
  • 3/4 szklanki suszonej żurawiny (100g - całe małe opakowanie)
  • sok pomarańczowy (szklanka)
  • 75 g mlecznej czekolady (może być gorzka/biała)
Masło utrzyj z cukrem. Dodaj jajko i ekstrakt waniliowy i wymieszaj ponownie tak, aby wszystkie składniki się połączyły. W osobnej misce wymieszaj mąkę, cynamon, sodę, sól i płatki owsiane.
Żurawinę namocz w podgrzanym soku z pomarańczy (dzięki temu lekko zmięknie i nabierze pomarańczowego aromatu). Możesz również do miseczki z sokiem wsypać żurawinę i wstawić całość na 30 sekund do mikrofalówki. Jeśli masz żurawinę, która jest miękka i świeża, możesz ten krok opuścić. Czekoladę połam na kawałki i pokrój w dość drobną kostkę.
Do miski z maślano-jajeczną masą wsyp suche składniki i wymieszaj. Na koniec dodaj żurawinę i czekoladę.
Przy pomocy dwóch łyżek (lub łyżki do lodów) formuj ciasteczka i wykładaj je na blachę wyłożoną papierem do pieczenia (ciasteczka nie zmienią mocno kształtu podczas pieczenia, więc dobrze jest je lekko spłaszczyć, aby miały ładny kształt). Piecz 12-15 minut w piekarniku nagrzanym do temp. 190 stopni.
poniżej, parę foci z wyprawy do Lipska + nocna panorama Wrocławia :)





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...