Nie oczekuj niczego, spodziewaj się wszystkiego.
przysłowie chińskie
Takie zdanie wyczytałam pod dniem swoich urodzin, wertując któregoś razu w księgarni jeden z kalendarzy na przyszły rok.
Pewnie i rok temu, z przekąsem dołożyłabym w myślach swoje ulubione ''nie ma oczekiwań - nie ma rozczarowań''.
Jednak czas nauczył mnie, by jednak zawsze, ale to zawsze oczekiwać cudów.
Dobrych rzeczy. Spełniania marzeń. Prostego piękna, które zaskakuje każdego dnia.
Na szczęście chyba nie zdążyłam zgorzknieć i dalej, z ufnością dziecka patrzę w przyszłość.
Zamykam oczy leżąc na plecach i pozwalam się prowadzić dobrym myślom, osobistym gwiazdom polarnym, które wskażą mi najlepszą drogę.
Na urodziny dostałam bardzo małą foremkę do pieczenia ciasta.
Idealny prezent dla osoby, która nie mieszka z czteroosobową rodziną (ba, nawet nie z dwu!), nie ma jeszcze kota ani już królika, ale ponad wszystko uwielbia piec (i jeść!) ciasta.
Idealny prezent dla osoby, która nie mieszka z czteroosobową rodziną (ba, nawet nie z dwu!), nie ma jeszcze kota ani już królika, ale ponad wszystko uwielbia piec (i jeść!) ciasta.
Padło na korzenne, marchewkowe, jedno lub dwu-porcjowe. :)
Słodko marchwiowe, wilgotne od kawałeczków ananasa i chrupiące włoskimi orzechami.
No i ten twarożkowy, waniliowy krem...
Idealne do podzielenia lub jedno-osobowego zjedzenia! :)
przepis stąd
Ciasto marchewkowe
(podaję jak w oryginale, na standardową formę 24 cm średnicy)
ciasto:
- 5 szklanek startej marchewki
- 2 łyżeczki cukru wanillinowego
- 1 szklanka posiekanego ananasa z puszki
- 2 i 3/4 szklanki mąki
- 150g brązowego cukru
- 4 jajka
- 1 1/4 szklanki białego cukru
- 3/4 szklanki oleju roślinnego
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1/2 proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka soli
- 3 łyżeczki mielonego cynamonu
- 2 łyżeczki przyprawy do piernika
- 3/4 szklanki posiekanych orzechów włoskich
- 8 łyżek miękkiego masła
- 400 g serka philadelphia lub innego, gładkiego twarożkowego (dałam ''Łaciaty'')
- 1 2/3 szklanki cukru pudru
- 1 łyżeczka cukru wanilinowego
Starte marchewki zasypać brązowym cukrem, wymieszać i odstawić na ok. 1 godzinę, aby puściły sok.
Piekarnik nagrzać do 175°C.
Do dużej miski wbić jajka, ucierać. Stopniowo dodawać cukier (oba rodzaje) i dalej ucierać do wykorzystania cukru, masa powinna być gęsta, jasna i puszysta. Stopniowo dodawać olej, dalej ubijać, dodać ekstrakt z wanilii, wymieszać.
Dodać posiekane ananasy, wymieszać. Dodać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i sodą, sól, cynamon i resztę przypraw. Wymieszać do połączenia się składników. Na koniec dodać marchew (razem z sokiem, który puściła) i orzechy włoskie. Wymieszać.
Ciasto przełożyć do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia (u mnie o śr. 24 cm) i wygładzić wierzch.
Piec ok. 50 minut (lub dłużej, do tzw. suchego patyczka) w piekarniku nagrzanym do 175°C. Po wyjęciu z piekarnika nieco przestudzić w formie, następnie przełożyć na kratkę i całkowicie wystudzić.
Dodać posiekane ananasy, wymieszać. Dodać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i sodą, sól, cynamon i resztę przypraw. Wymieszać do połączenia się składników. Na koniec dodać marchew (razem z sokiem, który puściła) i orzechy włoskie. Wymieszać.
Ciasto przełożyć do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia (u mnie o śr. 24 cm) i wygładzić wierzch.
Piec ok. 50 minut (lub dłużej, do tzw. suchego patyczka) w piekarniku nagrzanym do 175°C. Po wyjęciu z piekarnika nieco przestudzić w formie, następnie przełożyć na kratkę i całkowicie wystudzić.
Krem:
Wszystkie składniki kremu utrzeć na gładką masę.
Wszystkie składniki kremu utrzeć na gładką masę.
Całość:
Wystudzone ciasto przekroić wzdłuż na dwa blaty. Połowę kremu rozsmarować na dolnym blacie, resztę wyłożyć na wierzch. Ozdobić wg uznania (u mnie marcepanowe marcheweczki, które można przygotować szybko i prosto w domu, ale można też kupić gotowe).
Wystudzone ciasto przekroić wzdłuż na dwa blaty. Połowę kremu rozsmarować na dolnym blacie, resztę wyłożyć na wierzch. Ozdobić wg uznania (u mnie marcepanowe marcheweczki, które można przygotować szybko i prosto w domu, ale można też kupić gotowe).