'' Jeszcze Ci coś powiem. Taka mała rada na przyszłość.
Pozory mylą. Uważaj na powierzchnię. Szukaj głębi.''
- Kaja Kowalewska
Tfu, tendencje - raczej skłonności, raczej idealistyczne natręctwo.
Co poradzę na to, że czasem rzeczywistość jest mniej pluszowa, niż moje marzenia?
Mówię sobie stop, policzkuję się racjonalizmem, stąpam po twardej powierzchni i otwieram oczy - oczywiście, tylko na chwilę.
Podobno decyzja oswojenia niesie ze sobą ryzyko łez.
Nie płaczę, bo nie pamiętam dokładnie, jak to się uruchamiało.
Wolę wyłączyć oczy i dryfować w kosmicznym niebycie, rozpływać się między
pozorną niebieskością nieba, a znikomością obłoków,
które przecież są jedynie iluzją.
Kawałek czekoladowego brownies o 2 w nocy, to jak dotknięcie kawałeczka takiego wyimaginowanego nieba.
Zamykacie oczy i...rozpływacie się w rozkosznym smaku jeszcze ciepłej czekolady, korzennych przypraw i słodkich, lekko ciągnących się, suszonych śliwek.
Tak odrywacie się od tej p rz y z i e m n o ś c i.
Tak sięgacie własnych gwiazd (choćby tych cukrowych ;)).
Tak wydobywa się prawdziwa głębia.
Głębia s z c z e r e g o smaku.
Brownies piernikowe
/blaszka 20cmx20cm/
- 200 g masła
- 1 łyżka przyprawy piernikowej
- 200 g gorzkiej czekolady
- 3 jajka
- 250 g cukru
- 135 g mąki pszennej
- szczypta soli
- 100 g suszonych śliwek
- polewa: 100 g gorzkiej czekolady (dałam 50 g gorzkiej + 50 g gorzkiej z nadzieniem wiśniowym)
- ew. cukrowe gwiazdki do dekoracji
20cmx20 cm , posmarować ją masłem i wyłożyć papierem do pieczenia.
Masło włożyć do rondelka, dodać przyprawę piernikową i na minimalnym ogniu roztopić. Dodać obydwie czekolady połamane na kosteczki i cały czas mieszając roztopić, odstawić z ognia.
W oddzielnej misce rozmiksować lub wymieszać rózgą jajka z cukrem. Dodać do nich roztopioną czekoladę z masłem i zmiksować lub wymieszać rózgą na gładką masę.
Dodać mąkę i sól, zmiksować na jednolite ciasto, dodać posiekane śliwki (2 - 3 sztuki zostawić do dekoracji) i wymieszać. Wyłożyć do przygotowanej blaszki i wstawić do piekarnika.
Piec przez ok. 32 minuty, aż ciasto lekko urośnie.
Po przestudzeniu polać polewą (roztopiona czekolada z masłem).
Masło włożyć do rondelka, dodać przyprawę piernikową i na minimalnym ogniu roztopić. Dodać obydwie czekolady połamane na kosteczki i cały czas mieszając roztopić, odstawić z ognia.
W oddzielnej misce rozmiksować lub wymieszać rózgą jajka z cukrem. Dodać do nich roztopioną czekoladę z masłem i zmiksować lub wymieszać rózgą na gładką masę.
Dodać mąkę i sól, zmiksować na jednolite ciasto, dodać posiekane śliwki (2 - 3 sztuki zostawić do dekoracji) i wymieszać. Wyłożyć do przygotowanej blaszki i wstawić do piekarnika.
Piec przez ok. 32 minuty, aż ciasto lekko urośnie.
Po przestudzeniu polać polewą (roztopiona czekolada z masłem).
Pokroić na porcje i udekorować cukrowymi gwiazdkami.
Bardzo smakowicie wygląda to ciasto. Na pewno wypróbuje. Dziękuje za przepis i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda :) A co tam planujesz piec na Święta ze słodkości i nie tylko? :)
OdpowiedzUsuńdwa ciacha :)
Usuńmarchewkowe, które już jest na blogu i sernik...który dopiero będzie :)
Od wieków nie jadłam brownie... ale dzisiaj jem piernik :D
OdpowiedzUsuńPyszności *-*
OdpowiedzUsuńGdzie można kupić takie urocze cukrowe gwiazdki?
OdpowiedzUsuńkupiłam je jakieś 2 lata temu, przed świętami, w tesco :)
UsuńZrobiłam to brownie wczoraj! Dzisiaj była rodzinna degustacja (wraz z innymi pysznościami). Wszyscy się zachwycają, mimo że każdy już przejedzony XD Ale faktycznie bardzo dobre. Jedyną uwagę mam do przepisu, a mianowicie dobrze byłoby napisać, kiedy ciasto jest dobre. Piekłam brownie pierwszy raz i nie wiedziałam, czy musi być do suchego patyczka czy nie... ostatecznie postąpiłam zgodnie z Twoim przepisem i nie piekłam dłużej niż 32 minuty. Aha, no i nie urosło zbytnio, ale nie przejęłam się tym i po prostu miałam nadzieję, że nie okaże się nagle, że ciasto jest płynne XD Nie było. Poza tym świetny pomysł z tymi śliwkami, choć ja zwiększyłabym ich ilość w przepisie, bo były ledwo wyczuwalne. Jednak, tak jak mówiłam, wszyscy ciasto chwalili, a mi też smakuje, choć zasadniczo jestem większą fanką ciasteczek :D Zastanawia mnie jeszcze jakim cudem udało Ci się je wyjąć w formy i pokroić na takie piękne kawałki? Bo moje nie chce się wyjmować z formy, jest tak gęste że po prostu się rozwala i nie da się wykroić tak pięknego prostokąta. Nie przekłada się to na szczęście na smak, jedynie trochę na estetykę, ale... chyba nie to jest najważniejsze :D
OdpowiedzUsuńale super :) cieszę się, że je upiekłaś i że wszystkim smakowało <3
Usuńbrownies trza piec tyle, ile w przepisie, nie do suchego patyczka, bo jak wiadommo, brownies ma być gliniaste i mokre, taki właśnie zakalec, który nie rośnie zbytnio :)
moje też się kruszyło przy krojeniu, ale jakoś w miarę zamaskowałam to do zdjęć :)
wesołych świąt, Kochana :* <3