Uff...jest zbyt gorąco, by piec!
Na spacerach jemy lody-giganty, chowamy się w parkowych cieniach, a do miasta wychodzimy późnymi wieczorami...
No i co tu począć, gdy nie tylko upał nie pozwala spać, ale też nieustająca myśl o kawałku lekkiego, orzeźwiającego sernika?
Oczywiście, że najlepiej zrobić...sernik na zimno! ;)
Leciutki, jagodowy, na delikatną osłodę wykończony polewą z białej czekolady...
Jednak nie za słodki i niezbyt ciężki - taki prawdziwie letni deser!
Idealny na lipcowe, wieczorne posiedzenie w ogrodzie, wśród zapachu lawendy i rozmów z przyjaciółmi...:)
/tortownica 20cm/
spód:
- 170 g ciasteczek owsianych
- 50 g masła
masa serowa:
- 2 galaretki jagodowe
- 1/4 szklanki cukru (to jest 50 gramów, można spokojnie dać więcej, jeśli wolicie słodsze serniki)
- 350 g jagód (dałam 250 g jagód + 100 g borówek amerykańskich)
- 350 g serka homogenizowanego
- 200 g serka mielonego, na sernik (może być mascarpone)
- 250 ml zimnej śmietanki 30%
- 100 g białej czekolady
- 2 łyżki oleju kokosowego
- duża garść borówek amerykańskich (lub jagód) do dekoracji
Zmiksować serki i dodać je do ostudzonej masy jagodowej, wymieszać.
Zimną śmietankę ubić na sztywną pianę, dodać do masy jagodowo-serowej i wylać na spód z ciastek, wstawić do lodówki do stężenia, na około 3 godziny lub na całą noc.
Rano obkroić brzegi sernika od tortownicy i udekorować polewą z białej czekolady.
Połamaną na kosteczki czekoladę roztopić w kąpieli wodnej wraz dodatkiem oleju. Póki polewa jest płynna, polać nią serniczek i udekorować borówkami. Podawać po zastygnięciu polewy. :)